Ich czyn przeszedł do historii stając się tym samym jednym z filarów naszej powojennej, patriotycznej pamięci i wolnościowej edukacji – napisał prezes PiS Jarosław Kaczyński o uczestnikach udanego zamachu na Franza Kutscherę. 1 lutego 1944 r. oddział Kedywu KG AK wykonał wyrok śmierci na „kacie Warszawy”, dowódcy SS i policji w dystrykcie warszawskim.
Stołeczne uroczystości w rocznicę zamachu na "kata Warszawy" odbyły się w piątek przy kamieniu pamiątkowym, w miejscu wykonania przez polski podziemny wymiar sprawiedliwości wyroku na Kutscherze.
"Najstarsza uczestniczka zamachu na kata Warszawy liczyła lat 29, najmłodsza niecałe 15. Średnia wieku oddziału do zadań specjalnych Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej AK +Pegaz+ biorących udział w bezpośrednim starciu wynosiła zaledwie 23 lata. To był kwiat polskiej młodzieży. Młodzieży ukształtowanej w odrodzonej Rzeczypospolitej" - napisał Jarosław Kaczyński do uczestników uroczystości.
Jak zaznaczył trzeba o tym pamiętać i należy to stale przypominać. "Zwłaszcza w tym szczególnym czasie, kiedy to obchodzimy i będziemy obchodzić setne rocznice kolejnych, niezwykle ważnych wydarzeń, dzięki którym nasza ojczyzna odzyskała, obroniła i umocniła swoją niepodległość. Jednym z najokazalszych osiągnięć Polski międzywojennej było stworzenie systemu wychowawczego, który obejmował zarówno szkołę, jak i organizacje młodzieżowe i wojsko. Uformowana w nim młodzież celująco zdała egzamin z patriotyzmu w latach II wojny światowej" - podkreślił prezes PiS.
"Składając dziś hołd bohaterom brawurowo wykonanego wyroku śmierci na dowódcy SS i policji na dystrykt warszawski dziękujemy też tym, którzy nauczyli ich wolności oraz wpoili obowiązek służenia ojczyźnie. +Ali+, +Bruno+, +Cichy+, +Dewajtis+, +Hanka+, +Juno+, +Kama+, +Kruszynka+, +Lot+, +Miś+, +Olbrzym+ i +Sokół+ pięknie wywiązali się z tej powinności, za którą zapłacili życiem, cierpieniami, więzieniem" - zaakcentował Kaczyński.
W jego ocenie ich czyn przeszedł do historii stając się tym samym "jednym z filarów naszej powojennej, patriotycznej pamięci i wolnościowej edukacji". "Wielce czcigodnym kombatantom i rodzinom kłaniam się nisko. Życzę państwu z całego serca byśmy jak najdłużej mogli cieszyć się waszym osobistym dawaniem świadectwa o zwycięstwie hartu ducha nad okropnościami wojny" - dodał prezes PiS.
List do uczestników uroczystości skierował też marszałek Sejmu Marek Kuchciński. "75 lat temu żołnierze Batalionu +Parasol+ wykonali wyrok na znienawidzonym przez mieszkańców Warszawy szefie SS i policji na okręg warszawski Franzu Kutscherze. Skutecznie przeprowadzona akcja stała się symbolem siły, odwagi i ofiarności. Była widomym znakiem uporu i determinacji, jak również zdecydowaną odpowiedzią na niemiecki terror oraz systematyczne unicestwianie narodu polskiego. Przeprowadzona akcja wymagała precyzji i doskonałej współpracy. Dlatego to trudne zadanie dowództwo Armii Krajowej powierzyło oddziałowi, którego działania kierowane były przeciwko oficerom niemieckim" - podkreślił.
"Młodzi ludzie wychowani w duchu patriotycznych wartości i narodowo-wyzwoleńczych tradycji gotowi byli do najwyższych poświęceń. Walczyli o niepodległą Polskę, walczyli również o swoją przyszłość. Wojna odebrała im młodość, przerwała marzenia, zburzyła to, co najcenniejsze - poczucie wolności i bezpieczeństwa. W tym szczególnym rocznicowym dniu składamy hołd bohaterom, dwunastu jej uczestnikom, a także wszystkim żołnierzom Batalionu +Parasol+. Ich poświęcenie i miłość do ojczyzny, niezłomna postawa w czasie hitlerowskiego i sowieckiego totalitaryzmu stworzyły podstawy naszej niepodległości. Dzięki heroicznej odwadze i nieugiętej wierze w wolną Polskę żyjemy w suwerennym kraju" - dodał Kuchciński.
Do przybyłych na uroczystość list wystosował również premier Mateusz Morawiecki. Zwrócił w nim uwagę, że Akcja "Kutschera" była "aktem sprzeciwu wobec terroru niemieckich okupantów, obrony godności Polaków poddanych przemocy i okrucieństwu". "Była odważnym gestem oporu, który pokazał Niemcom, że Polacy nie poddadzą się narzuconej roli poddanych i przegranych ofiar tej wojny. Jak co roku oddajemy hołd jej bohaterom. Akcja (...) była precyzyjnie przygotowana i brawurowo przeprowadzona. Młodzi żołnierze (...) dali dowód swojej odwagi i determinacji. Wierni niepodległościowej tradycji pokazali, że nigdy nie pogodzą się z niewolą. A wolna Polska jest warta najwyższej ofiary" - napisał.
"Postawa tych młodych, dwudziestokilkuletnich ludzi nie została zapomniana. Pamięć o Polskim Państwie Podziemnym współtworzyła najnowszą historię naszego kraju. Przypominanie o wielkim duchu i świetnej organizacji ruchu oporu pozwoliło sięgnąć po tę tradycję tym, którzy nie godzili się na narzuconą komunistyczną władzę. Stanowiło dla nich wzór i motywację do działania. Było także znakiem nadziei na zwycięstwo. Wartości, które mobilizowały bohaterów czasów wojny - umiłowanie wolności, obrona własnej godności i ludzi prześladowanych, umiejętność współdziałania legły u podstaw wolnej Polski, w której dzisiaj żyjemy" - zaakcentował premier.
Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk zaznaczył, że uczestnicy zamachu na Kutscherę należeli do pokolenia, które "wzrastało w umiłowaniu niepodległości, w umiłowaniu również tego, co nazywa się duchem wolnościowym, niepodległościowym". "Byli wychowywani w duchu wartości, które wybrzmiewają w +Pieśni Konfederatów Barskich+ - +nigdy przed mocą nie ugniemy szyi+. Wychowani byli w duchu słów marszałka Józefa Piłsudskiego +być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo+. Mieli ogromną wiarę w to, że Polska odzyska niepodległość (...) Nigdy przed mocą nie ugięli szyi. Wyrazem przywiązania do tych słów była akcja bojowa +Kutschera+, którą nawet Niemcy uznali za dokonaną przez oddział komandosów zdesantowanych przez któreś z państw alianckich. A dokonali tego młodzi ludzie, żołnierze Armii Krajowej" - mówił.
Jak podkreślił, podczas uroczystości oddano hołd nie tylko tym, którzy wzięli udział w akcji, ale również osobom starającym się, by pamięć o tym przetrwała. "Mam tu szczególnie na myśli Marię Stypułkowską-Chojecką +Kamę+, która dbała do końca swych dni o to, abyśmy tu zawsze 1 lutego byli razem. Tę troskę o pamięć przekazała synom. Przekazała im też wiarę w Polskę niepodległą i oni w latach komunistycznego zniewolenia pokazywali swoją postawą, że są kontynuatorami dzieła swej mamy" - powiedział dodając, że Akcja "Kutschera" jest dowodem, że "idea niepodległościowa, przywiązanie do wolności jest tak silne w Polakach, że żadną miarą nigdy nie będzie przerwane".
Uroczystość zakończyło złożenie wieńców przez przedstawicieli m.in. prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów sprawiedliwości i obrony narodowej, władz Warszawy i kombatantów. Kwiaty spoczęły również przed znajdującą się na murze Ambasady Węgierskiej tablicą upamiętniającą rozstrzelanie przez Niemców 300 mieszkańców Warszawy w odwecie za Akcję "Kutschera". (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ agz/