W Instytucie Pamięci Narodowej Yad Vashem w Jerozolimie odbyła się w poniedziałek uroczystość upamiętniająca 70. rocznicę łapanki Vel' d'Hiv z 1942 r., w której francuska policja schwytała w Paryżu blisko 13 tys. Żydów, po czym deportowała do obozów zagłady.
Kilkaset osób wzięło udział w uroczystości zorganizowanej przez organizację "Alumim" - izraelskie stowarzyszenie sierot ukrywanych we Francji w czasie Holokaustu oraz fundację francuskich Żydów (FDJF).
"Ci mężczyźni, te kobiety, te dzieci wierzyły we Francję i zostały wydane przez francuskie państwo nazistowskiemu barbarzyństwu. 70 lat później ta plama na naszej historii nie została zmazana" - powiedział ambasador Francji w Izraelu Christophe Bigot. Dyplomata złożył wieniec pod napisem "Drancy", upamiętniającym internowanych w hitlerowskim obozie przejściowym w latach 1941-44, przeznaczonym głównie dla Żydów wywożonych do obozów zagłady.
Następnie modlitwę za zmarłych wygłosił jeden z wnuków deportowanych.
16 i 17 lipca 1942 roku francuscy policjanci i żandarmi spędzili na nieistniejący już welodrom zimowy (Velodrome d'Hiver; w skrócie Vel d'Hiv) 13 152 Żydów, wywleczonych z domów w Paryżu. W obławie uczestniczyło ok. 4,5 tys. francuskich funkcjonariuszy. Żydzi schwytani w tzw. obławie Vel d'Hiv zostali wywiezieni do obozów zagłady, głównie do Auschwitz.
Była to największa masowa łapanka Żydów we Francji w czasie drugiej wojny światowej. Z 13 tys. osób przeżyło około stu.
Rocznica Vel d'Hiv została we Francji ogłoszona w 2000 r. narodowym dniem pamięci zbrodni rasistowskich i antysemickich.
Podczas wojny, w latach 1942-45, z Francji deportowano 76 tys. Żydów, którzy zginęli w obozach śmierci, głównie w Auschwitz.(PAP)
cyk/ kar/