Nigdy nie pozwolimy na to, aby z Polaków - narodu ofiar zrobić naród sprawców zbrodni - podkreślił wiceprezes IPN Mateusz Szpytma, który wspólnie m.in. z prokuratorami IPN oddał hołd ofiarom nazizmu i komunizmu. 23 sierpnia obchodzimy Europejski Dzień Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu.
Uroczystość złożenia wieńca z białych i czerwonych kwiatów miała miejsce na terenie dawnego więzienia na Mokotowie, gdzie w czasie II wojny światowej, jak i po niej, dochodziło do zbrodni na Polakach - zarówno na ludności cywilnej, jak i na dowódcach i żołnierzach Polskiego Państwa Podziemnego. Ceremonia odbyła się przy dawnej ścianie straceń, gdzie zachowały się jeszcze ślady po kulach; w tym miejscu dokonano egzekucji na co najmniej 100 osobach.
"To miejsce związane jest z dwoma totalitaryzmami, które tak mocno odcisnęły piętno na narodzie polskim w XX wieku. To miejsce, w którym zginęło tak wielu Polaków i z rąk Niemców i z rąk komunistów. Ten dzień - 23 sierpnia - jest momentem do refleksji o tym, co strasznego może się stać, gdy sprzymierzają się dwie dyktatury, dwa reżimy" - powiedział po złożeniu kwiatów Szpytma. Przypomniał też o tragicznym w skutkach pakcie Ribbentrop-Mołotow, który - jak mówił - "przesądził o losach nie tylko Polski, ale całej Europy Środkowej". Wymienił przy tym takie kraje, jak Rumunia oraz Litwa, Łotwa i Estonia.
Lata wojenne i powojenne wiceprezes IPN określił jako "czas ludobójstw, czas zbrodni, czas Holokaustu, a później czas likwidowania elit".
"Powinniśmy przypominać, kto był agresorem, a kto był ofiarą... Szczególnie dzisiaj to powinno mocno wybrzmieć, gdy za granicą mówi się nadal o +polskich obozach zagłady+, gdy mówi się o tym nie tylko w Ameryce, ale i w Niemczech, gdy nawet zaczyna się mówić o Polakach jako esesmanach" - dodał.
W ostatnich dniach doszło do kolejnego przypadku użycia fałszywego określenia "polskie obozy śmierci". Amerykańska telewizja Fox News użyła go, informując o deportowaniu Jakiwa Palija, strażnika obozu w Trawnikach na Lubelszczyźnie, Jakiwa z USA do Niemiec. Podczas programu telewizyjnego na dole ekranu widniał pasek z napisem: "Palij był nazistowskim strażnikiem w polskim obozie śmierci". Po interwencji ambasadora RP Piotra Wilczka stacja sprostowała to określenie.
To samo sformułowanie "polski obóz śmierci", znów w kontekście sprawy Jakiwa Palija pojawiło się w środę w australijskich mediach. Polskie służby dyplomatyczne ponownie podkreśliły, że Palij był strażnikiem w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym.
Wiceprezes IPN poinformował, że w sprawie Palija Instytut wydał oświadczenie. "Jakiw Palij był funkcjonariuszem zbrodniczych służb Rzeszy Niemieckiej. Formacje SS były częścią formacji mundurowych Rzeszy Niemieckiej, używanych także do popełniania masowych zbrodni na obywatelach Rzeczypospolitej Polskiej – w tym na Żydach i Polakach. Jest częścią elementarnej wiedzy historycznej, że nie istniały nigdy w historii żadne +polskie formacje+ SS" - podał IPN.
"Jesteśmy tutaj, by wykrzyczeć to, że nigdy nie pozwolimy na to, aby z narodu ofiar zrobić nas narodem sprawców" - podkreślił Szpytma.
Na terenie dawnego mokotowskiego więzienia powstaje Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Dyrektor tej placówki, Jacek Pawłowicz, który wraz z delegacją IPN złożył hołd ofiarom totalitaryzmów, przekonywał, że dawny areszt śledczy na Mokotowie jest szczególnym miejscem. "To tutaj jak w soczewce skupiają się te dwa wielkie totalitaryzmy, które dotknęły Polskę w XX wieku - sowiecki komunizm i niemiecki faszyzm" - opowiadał. Przedstawiając historię dawnego więzienia, m.in. z okresu Powstania Warszawskiego, przypomniał też o pracach poszukiwawczych, prowadzonych przez IPN.
W uroczystości upamiętnienia ofiar totalitaryzmów wzięli udział także dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, zastępca Prokuratora Generalnego, prok. Andrzej Pozorski oraz naczelnik Wydziału Nadzoru nad Śledztwami w IPN, prok. Dorota Cebrat.
Europejski Dzień Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych (inne określenie to Europejski Dzień Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu) ustanowił Parlament Europejski w 2008 r. Przypomina o ofiarach masowych deportacji i eksterminacji, a także umacniać demokrację, by służyła pokojowi i stabilizacji w Europie. (PAP)
nno/ wj/