28 grudnia 1899 r. urodził się Eugeniusz Bodo, gwiazda polskiego kina. "Był niespokojnym duchem. Chciał spróbować wszystkiego. Samo aktorstwo mu nie wystarczało" - podkreśla biograf artysty.
Eugeniusz Bodo, jeden z najbardziej znanych aktorów polskiego kina, zwany królem elegancji, ale też kabareciarz, reżyser i producent filmów.
"Podejrzewam, że obraz Bodo, który mamy, nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Na pewno był to człowiek niesamowicie utalentowany, ale o jego życiu prywatnym niewiele wiadomo" – mówił (w 2023 roku) PAP Sławomir Koper, autor książki "Bodo, historia z tragicznym zakończeniem".
Sławomir Koper: Bodo cały czas szukał nowych wyzwań, był niespokojnym duchem. Chciał spróbować wszystkiego. Samo aktorstwo mu nie wystarczało
"Wszystko wskazuje na to, że życie prywatne Bodo skutecznie skrywało tajemnicę. Miał romanse na pokaz, przez całe życie mieszkał z matką, nigdy się nie ożenił, a niektóre jego męskie przyjaźnie najprawdopodobniej miały charakter homoseksualny. Bodo doskonale panował nad swoim wizerunkiem, ujawniał tylko tyle, ile było potrzebne, by budzić powszechną sympatię i kobiece uwielbienie" – stwierdził biograf aktora.
"Cały czas szukał nowych wyzwań, był niespokojnym duchem. Chciał spróbować wszystkiego. Samo aktorstwo mu nie wystarczało. Odnosił niewątpliwe sukcesy w każdej dziedzinie, której się tknął. Grał w filmach komediowych i dramatycznych, był filarem teatrzyków rewiowych i kabaretów, reżyserował, pisał scenariusze, produkował filmy" – podkreślił Koper.
Eugeniusz Bodo urodził się 28 grudnia 1899 r. w Genewie jako Eugene Bogdan Junod. Jego ojciec był Szwajcarem, a matka Polką. Na początku XX w. jego ojciec Teodor Junod zafascynował się filmem i obok pasji stało się to jego zajęciem zarobkowym: w 1903 r. otworzył jedno z pierwszych kin w Łodzi, które nazwał "Urania". Organizował też imprezy artystyczne w całym kraju. Być może, gdyby był to tylko intratny interes, nie miałoby to większego wpływu na młodego Eugena, ale pasja to już inna sprawa. Od wczesnych lat przyszły Bodo żył w kulcie kina, aktorstwa i sztuki scenicznej.
Jego matka – Dorota z domu Dylewska – odegrała ogromną rolę w życiu aktora. Pierwsze litery imienia artysty (Bogdan) i imienia matki stały się jego pseudonimem aktorskim – Bodo.
"Początki jego kariery scenicznej to teatry łódzkie, prowadzone przez ojca. Tu jako pięciolatek popisywał się w tańcu kowbojskim. Rodzice przeznaczyli mu jednak inną, bardziej stabilną drogę życiową. Marzyli, żeby został lekarzem. Ich oczekiwania nie doczekały się spełnienia" – napisano on nim na portalu Cultura.pl.
Na scenie jako profesjonalista pierwszy raz pojawił się w Poznaniu 27 października 1917 r. Potem grał krótko w Łodzi. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości występował w Warszawie, która stała się centrum życia kulturalnego. Już w 1919 r. Junod zadebiutował w stołecznym teatrzyku Sfinks, a kilka miesięcy później na scenie Bagateli. Wtedy zaczął używać pseudonimu Bodo.
Talent i zaangażowanie szybko przekuł w sukces. Już w 1921 r., gdy zaczął występy w teatrzyku Qui Pro Quo, znała go prawie cała Warszawa. Do września 1939 r. przez cały czas występował w teatrzykach i kabaretach – oprócz wspomnianych w: Perskim Oku, Cyganerii, Morskim Oku, Cyruliku Warszawskim, Wielkiej Rewii i w Tip-Topie.
Kolejnym krokiem w karierze Bodo był film. Zadebiutował w 1925 r. w niemej komedii "Rywale". Potem grał w "Czerwony błaźnie", "Uśmiechu losu" i w "Człowieku o błękitnej duszy". Nieme kino pozwalało jednak na wykorzystanie tylko części talentu i umiejętności Bodo. Kilka lat później jego żywiołem stało się kino dźwiękowe. W latach 1925–1939 zagrał w 29 filmach, m.in.: "Czy Lucyna to dziewczyna", "Jego ekscelencja subiekt", "Paweł i Gaweł", "Robert i Bertrand", "Jaśnie pan szofer".
Choć dziś kojarzymy go raczej z rolami komediowymi i piosenkami w dorobku miał też role poważne i tragiczne, np. carskiego oficera w "Policmajsterze Tagiejewie" i w "Urodzie życia", robotnika w "Na Sybir", w "Bezimiennych bohaterach" wcielił się w komisarza polskiej policji, a w "Wietrze od morza" zagrał niemieckiego oficera.
W latach 30. prasa pisała o nim, że jest "najbardziej kasowym aktorem", a on sam w wywiadach przyznawał, że choć lubi komedie i filmy muzyczne, chciałby grać więcej postaci tragicznych.
Ważnym elementem jego aktywności aktorskiej były piosenki, które śpiewał w filmach. Szybko stawały się one przebojami, które przez lata nuciła cała Polska, np. "Ach, śpij, kochanie", "Umówiłem się z nią na dziewiątą", "Ach, te baby", "Całuję twoją dłoń, madam", "Już taki jestem zimny drań" czy "Tyle miłości".
Badaniem historii życia i kariery Bodo przez lata zajmował się Stanisław Janicki, historyk kina znany z cyklicznego programu telewizyjnego "W Starym Kinie", emitowanego w TVP w latach 1967– 1999. Poszukiwał materiałów archiwalnych, analizował przedwojenną prasę, przeprowadził też wiele wywiadów z rodziną aktora, jego współpracownikami, nawet ze współwięźniem, który spędził z nim ostatnie miesiące przed śmiercią.
W 1997 r. Janicki wyniki swoich badań przedstawił w 50-minutowym filmie dokumentalnym "Za winy niepopełnione". W filmie tak opisywano Bodo: "Był jednym z najbardziej podziwianych i cenionych przedwojennych polskich aktorów – kabaretowych i filmowych. Nie tylko grał, ale także śpiewał i tańczył. Ludwik Sempoliński po latach wspominał: +Doskonały tancerz i świetny piosenkarz, bardzo muzykalny, choć głosu nie miał nadzwyczajnego+. Ale te umiejętności posiadali i inni aktorzy. Bodo miał coś więcej – szelmowski wdzięk i wielki temperament. I teraz jest wielu aktorów o znakomitych warunkach zewnętrznych i wielkim temperamencie. Ale kto ma ów szelmowski wdzięk? W tym tkwiła oryginalność i w pewnym sensie jego niepowtarzalność".
Aktywność Bodo wykraczała poza aktorstwo. W 1931 r. założył wspólnie z Adamem Brodziszem i Michałem Waszyńskim wytwórnię filmową B.W.B. Wyprodukowali dwa filmy: "Bezimienni bohaterowie" i "Głos pustyni". W 1933 r. otworzył własną wytwórnię, którą nazwał "Urania" – dla upamiętnienia kina ojca. Powstało tam sześć filmów.
W połowie lat 30. zainteresował się pisaniem scenariuszy i reżyserią. Jego dziełami były filmy "Królowa przedmieścia" i "Za winy niepopełnione" oraz nieukończony "Uwaga szpieg" z 1939 r.
W 1936 r. Bodo zdobył tytuł króla elegancji, co szybko przekuł w kolejną aktywność. Reklamował eleganckie ubrania męskie, m.in. wylansował tweedowe marynarki z luksusowego sklepu Old England. W marcu 1939 r. na ul. Foksal w Warszawie otworzył luksusową kawiarnię "Cafe Bodo".
W jego życiu pojawiły się też wydarzenia tragiczne. "O godz. 2 w nocy, pod Łowiczem, samochód prowadzony przez p. Bodo, na ostrym zakręcie, jadąc z góry, wpadł do rowu i przewrócił się do góry kołami, powodując śmierć p. Witolda Rolanda oraz ogólne lżejsze obrażenia pozostałych osób" – napisano w "Gazecie Lwowskiej" z 28 maja 1929 r. Bodo został skazany na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.
"Po tragicznym wypadku, który spowodował pod wpływem alkoholu, stał się abstynentem" – powiedział PAP Sławomir Koper.
W latach 30. głośna była wojna dwóch obozów sympatyczek kina – bodomanki kontra brodziszomanki. Konflikt rozwiązało samo życie: Adam Brodzisz ożenił się z Marią Bogdą, uznaną za jedną z najpiękniejszych gwiazd polskiego kina, i szybko stał się szczęśliwym ojcem. Zawiedzione tysiące młodych fanek przeniosły swe uczucia na innych aktorów.
O życiu prywatnym Bodo wiadomo niewiele, choć prasa rozpisywała się na ten temat bardzo obszernie, jednak wiadomości były niepotwierdzone i bardziej skierowane na budowę wizerunku aktora.
W wywiadach z rodziną aktora Stanisław Janicki poszukiwał odpowiedzi na pytanie, jaki był on prywatnie? Udało mu się ustalić niewiele: "bardzo kochał matkę, był uprzejmy, wesoły, był raczej domatorem" – wspominała siostra cioteczna Bodo Irena Kuleszyna. Jego kuzynka Wiera Rudź wspominała z kolei: "Miał duże poczucie humoru, był bardzo impulsywny, niecierpliwy i szalenie pracowity. Zawsze marzył o tym, aby odpocząć, a gdy już odpoczywał, chciał jak najszybciej wracać do pracy".
Po ojcu oprócz nazwiska i pasji do filmu odziedziczył szwajcarskie obywatelstwo. Był to jednak fakt, który skrzętnie ukrywał i nawet jego najbliżsi współpracownicy o tym nie wiedzieli. Po wybuchu II wojny światowej stało się to powodem jego problemów, które doprowadziły do uwięzienia, zsyłki do obozu i śmierci.
Bodo 5 września 1939 r. wyjechał z Warszawy na Kresy, najpierw do Równego, a później do Lwowa. Tam znalazła się spora grupa polskich aktorów, którzy stworzyli kilka zespołów artystycznych. Bodo związał się z Tea Jazzem" założonym przez Henryka Warsa. Zespół koncertował na terenach Związku Radzieckiego. Na początku 1941 r. Bodo zdecydował, że chce wyemigrować do Stanów Zjednoczonych. Ujawnił swoje szwajcarskie obywatelstwo i rozpoczął starania związane z wyjazdem.
W czerwcu 1941 r. NKWD aresztowało aktora, został wywieziony do Moskwy. Podstawą aresztowania było podejrzenie o szpiegostwo, czego poszlaką miało być szwajcarskie obywatelstwo. Było to również przeszkodą w zwolnieniu Bodo z więzienia w ramach dekretu związanego z układem Sikorski–Majski.
W więzieniu Butyrki w Moskwie aktor dzielił pryczę z Alfredem Mirkiem, późniejszym muzykologiem. Dużo rozmawiali i z czasem się zaprzyjaźnili. W filmie Janickiego wystąpił prof. Mirek, opowiadając o ostatnich miesiącach życia aktora. Więzienie wycieńczyło go fizycznie i psychicznie. Bodo zdawał sobie sprawę, że to już koniec jego życia. Otwarcie o tym rozmawiał.
Z Moskwy przewieziono go do więzienia w Ufie, a następnie do obozu w Kotłasie. Tam skrajnie wycieńczony zmarł 7 października 1943 r.
W 1989 r. Wiera Rudź zaczęła poszukiwania informacji o swoim kuzynie. Dwa lata później otrzymała z Rosyjskiego Czerwonego Krzyża dwie fotografie więzienne i kopie oficjalnego dokumentu dotyczącego aktora: "Żano-Bodo Eugeniusz-Bogdan ur. 1899 Genewa, syn Teodora, z zawodu aktor, reżyser. Został aresztowany w 26 czerwca 1941 r. i decyzją specjalnej rady przy NKWD ZSRR skazany na 5 lat ciężkiego obozu wychowawczego, jako element społecznie niebezpieczny. Okres kary odbywał w więzieniu Butyrskim w Moskwie, w mieście Ufa i w Archangielskiej obłasti. Zmarł 7 października 1943 r. Na podstawie artykułu 3 Ustawy Federacji Rosyjskiej O Rehabilitacji Ofiar Politycznych Represji z 18 października 1991 r. wyżej wymieniony został rehabilitowany". (PAP)
Autor: Tomasz Szczerbicki
szt /skp/ joz/ jkrz/