Przedpremierowy pokaz filmu fabularnego "Czarny czwartek" o tragicznych wydarzeniach Grudnia'70 odbył się w czwartek wieczorem w Gdyni.
W projekcji filmu, zorganizowanej w gdyńskiej hali sportowo-widowiskowej, uczestniczyło ok. tysiąca osób. Wśród zaproszonych gości były m.in. osoby, które zostały poszkodowane 40 lat temu, a także rodziny zabitych robotników. Film obejrzała również Stefania Drywa, wdowa po Brunonie Drywie, na którego losach m.in. oparty został scenariusz "Czarnego czwartku".
Po projekcji widownia nagrodziła dzieło długimi oklaskami.
Jak poinformował współproducent filmu Kazimierz Beer, jego uroczysta premiera z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego odbędzie się ok. 10-15 lutego, prawdopodobnie w Teatrze Polskim w Warszawie. "Czarny czwartek" wejdzie na ekrany kin 25 lutego.
W "Czarnym czwartku", w reżyserii Antoniego Krauzego, występują m.in.: Wojciech Pszoniak - jako Władysław Gomułka, Piotr Fronczewski - jako Zenon Kliszko, Witold Dębicki - jako Mieczysław Moczar, Piotr Garlicki - jako Józef Cyrankiewicz.
Twórcami scenariusza są Mirosław Piepka i Michał Pruski. Obaj jako kilkunastoletni chłopcy byli świadkami tragicznych wydarzeń w Gdańsku i Gdyni. Autorem zdjęć jest Jacek Petrycki, a muzykę do filmu skomponował - Michał Lorenc. Legendarną "Balladę o Janku Wiśniewskim" na końcu filmu zaśpiewał Kazik Staszewski.
Autorzy filmu skoncentrowali się na wydarzeniach, które w grudniu 1970 r. miały miejsce w Gdyni. Piepka i Pruski nawiązali w scenariuszu filmu do prawdziwej historii rodziny gdyńskiego stoczniowca, 33-letniego Brunona Drywy, który 17 grudnia zginął od strzału w plecy na przystanku Szybkiej Kolei Miejskiej Gdynia-Stocznia. Pozostawił żonę i trójkę dzieci.
Brunona zagrał aktor gdańskiego Teatru Wybrzeże Michał Kowalski; jego żonę, matkę trójki dzieci, Stefanię - krakowska aktorka Marta Honzatko. Oboje, w związku z pracą nad filmem, spotkali się z rodziną Drywów.
Akcja filmu "Czarny czwartek" toczy się na przestrzeni roku. Zawiązuje się w Wigilię w 1969 r. Zdecydowana większość zdarzeń rozgrywa się w drugiej połowie grudnia 1970 r. Autorzy filmu przypomnieli m.in., że 14 grudnia 1970 r., w poniedziałek, robotnicy ze Stoczni Gdańskiej odmówili podjęcia pracy. Wielotysięczny tłum udał się przed południem pod siedzibę Komitetu Wojewódzkiego PZPR.
W "Czarnym czwartku" odtworzony jest m.in. pochód robotników ulicami Świętojańską i 10 Lutego niosących na drzwiach ciało zabitego Zbigniewa Godlewskiego (bohatera słynnej ballady o Janku Wiśniewskim). W filmie pojawiają się także archiwalne nagrania.
Konsultantem historycznym twórców "Czarnego czwartku" był znawca historii Grudnia'70 prof. Jerzy Eisler, dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie. IPN jest jednym z patronów filmu.
W grudniu 1970 r., w proteście przeciw podwyżkom cen wprowadzonym przez władze PRL, przez Wybrzeże przetoczyła się fala strajków i demonstracji. W Gdańsku i Szczecinie protestujący podpalili gmachy Komitetów Wojewódzkich PZPR. Aby stłumić protesty, władze zezwoliły milicji i wojsku na użycie broni. Według oficjalnych danych, w grudniu 1970 r. na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od kul milicji i wojska zginęły 44 osoby (w tym 18 w Gdyni), a ponad 1160 zostało rannych. (PAP)
rop/ abe/