Dyplomaci i przedstawiciele polskiej społeczności w Kijowie w przypadający w sobotę Dzień Zaduszny wspólnie zapalili znicze na cmentarzu Bajkowym, jednej z najstarszych nekropolii w stolicy Ukrainy. Znicze zapaliła także ukraińska społeczność, która w taki sposób wyraziła swoją solidarność.
"W tym roku, jak zawsze, na katolickiej części cmentarza w Bajkowie zapalamy znicze na grobach katolików. Możemy to zrobić w szczególności dzięki Ambasadzie RP w Kijowie" - powiedział PAP niezależny dziennikarz Dmytro Antoniuk.
"Na cmentarzu Bajkowa mamy oddzielne sektory polskie. Bajkowy to jeden z najstarszych cmentarzy, mamy polski sektor, gdzie pochowani są polscy mieszkańcy Kijowa, jest tam grób Wilhelma Kotarbińskiego, naszego malarza, a także wielu innych wybitnych przedstawicieli" – zauważył konsul RP w Kijowie Paweł Owad.
Na cmentarzu Bajkowa znajduje się blisko 600 grobów sprzed II wojny światowej. Spoczywa tu m.in. Leon Idzikowski - znany polski księgarz i wydawca, który założył największą księgarnię i wydawnictwo w Kijowie. Jest też grób Wiktorii Radik, polskiej działaczki, która była bardzo zaangażowana w ochronę polskich grobów i pamięci o pochowanych w nich osobach.
W Dniu Wszystkich Świętych, w piątek, dyplomaci i przedstawiciele Polonii zapalili znicze na cmentarzu Łukianowskim. Są tam groby Polaków XIX-XX wieku. Pochowano tam również Ukraińców poległych w bitwie pod Krutami, a także ofiary kijowskiego NKWD.
"Cmentarz Łukianowski jest drugim cmentarzem kijowskim pod względem wieku. Spotkaliśmy się tam wczoraj, aby odwiedzić groby osób polskiego pochodzenia; ludzi, którzy pracowali tutaj, którzy byli profesorami kijowskich uniwersytetów, politechnik, którzy wnieśli swoją małą cegiełkę do budowania tej przestrzeni w Ukrainie" – zaznaczył konsul Owad.
Na cmentarzu Łukianowskim spoczywa między innymi Jan Wilkowski, który był członkiem ruchu rewolucyjnego, Alfred Studziński, inżynier projektant cukrowni, szlachcic, Kostiantyn Symiński, inżynier mechanik budowlany, profesor, Mychajło Kardynałowski - generał artylerii. Są też groby małżeństwa rzeźbiarzy polskiego pochodzenia Józefiny Dindo i Bernarda Kratko. Spoczywa tam też Wołodymyr Puhalski, znany za życia kompozytor, pierwszy dyrektor Konserwatorium Kijowskiego.
"Ślad polskości są wszędzie obecny w historii Kijowa. Nie zapominajmy o Bykowni, mamy tam ofiary egzekucji NKWD z 1941 roku. Mamy i tych Polaków, którzy umarli pracując, tak jak na przykład rodzina Idzikowskich, którzy rozwijali swoją pasję księgarstwa i wydawnictwa. Ale też i takich, którzy zginęli w więzieniu Łukianowskim. Są również osoby, które były represjonowane w latach 30. przez NKWD" – podkreślił Owad.
W Bykowni pod Kijowem znajduje się otwarty w 2012 r. polski cmentarz wojenny. Spoczywa tu prawie 3,5 tys. polskich ofiar zbrodni katyńskiej. W kijowskiej dzielnicy Darnica znajdują się groby poległych w II wojnie światowej żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.
Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)
ira/ mal/