Nieistniejące już kościoły na Wołyniu przypomina wystawa plenerowa otwarta we wtorek w Lublinie. Ekspozycja, przygotowana przez IPN, towarzyszy obchodom Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.
Wystawa pt. „Kościoły i kaplice na Wołyniu z obrazami Włodzimierza Sławosza Dębskiego” składa się z 30 plansz, ustawionych na Placu Litewskim w centrum Lublina. Na ekspozycji obrazy kościołów i kaplic na Wołyniu - autorstwa Włodzimierza Dębskiego - są zestawione z przedwojennymi archiwalnymi fotografiami tych świątyń oraz współczesnymi zdjęciami tych samych obiektów lub miejsc.
Współautor wystawy dr Leon Popek z lubelskiego IPN powiedział, że ekspozycja obrazuje straty, jakie w czasie II wojny światowej poniósł Kościół katolicki na Wołyniu na skutek działań ukraińskich nacjonalistów, Niemców i Sowietów. Większość z prezentowanych na wystawie świątyń już nie istnieje.
„W ciągu kilku miesięcy w 1943 roku na Wołyniu zostało zniszczonych około 70 proc. kościołów katolickich w diecezji łuckiej. Pozostałe po wojnie były przez Sowietów zamieniane na kluby, kawiarnie, sale koncertowe, magazyny, apteki” – powiedział Popek.
Przypomniał, że w 1943 roku na Wołyniu banderowcy wymordowali około 60 tys. Polaków, a z mapy Wołynia zniknęło około 1,5 tys. miejscowości, które zamieszkiwali Polacy. Przestały wtedy też istnieć tamtejsze parafie. „Około 20 kościołów i kaplic jest do dziś użytkowanych przez Kościół katolicki, niektóre ocalałe świątynie zamieniono na cerkwie, po niektórych zostały już tylko ruiny” – dodał Popek.
Prezentowane na wystawie obrazy 30 kościołów z diecezji łuckiej pochodzą ze zbioru około 150 takich prac wykonanych przez Włodzimierza Sławosza Dębskiego (1922-1998), który był kompozytorem, malarzem, regionalistą, żołnierzem 27. Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej. Uczestniczył też w obronie kościoła w Kisielinie przed atakiem UPA w 1943 roku, z powodu odniesionych tam ran amputowano mu nogę.
Przy każdej z prac Dębskiego na wystawie jest umieszczone przedwojenne zdjęcie danej świątyni, często przedstawiające okazały zabytkowy kościół.
Jest także fotografia współczesna. Na wielu planszach przedstawia ona tylko krzyż, który upamiętnia fakt, że stał tam kiedyś kościół. Np. w miejscowości Karasin, gdzie drewniany kościół i plebania zostały spalone przez nacjonalistów ukraińskich - dziś na tym miejscu rośnie las, a o istnieniu tamtejszej parafii przypomina krzyż ustawiony wśród drzew, bez żadnych napisów. „Dotarcie tam bez pomocy miejscowych ludzi jest prawie niemożliwe. To środek lasu” – zaznaczył Popek.
Po wielu kościołach nie pozostało nic. Na przykład w miejscowości Koniuchy świątynia została spalona przez UPA w 1944 roku, na tym miejscu potem wybudowano obory i chlewnie dla miejscowego kołchozu. W Kowlu neogotycki największy kościół w diecezji łuckiej został zniszczony w 1944 r. a ostatecznie rozebrany w 1945 r. Obecnie na tym miejscu znajduje się stadion sportowy. Na planszach zapisano też informacje, dotyczące dziejów poszczególnych parafii, kościołów i kaplic.
Wystawę „Kościoły i kaplice na Wołyniu z obrazami Włodzimierza Sławosza Dębskiego” można oglądać na Placu Litewskim w Lublinie do końca lipca.
Ne ekspozycji zaprezentowano część świątyń Wołynia opisanych w albumie pod tym samym tytułem co wystawa, autorstwa Edwarda Gigilewicza i Leona Popka, wydanym przez IPN.
Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej obchodzony jest 11 lipca, w rocznicę Krwawej Niedzieli. 11 lipca 1943 r. oddziały UPA dokonały skoordynowanego ataku na 99 polskich miejscowości, głównie w powiatach kowelskim, horochowskim i włodzimierskim. Było to apogeum mordów prowadzonych od lutego 1943 r. do wiosny 1945 r. Według badaczy tylko tego jednego dnia mogło zginąć około 8 tys. Polaków, których rozstrzeliwano albo zabijano przy użyciu siekier, wideł czy noży.(PAP)
Autorka: Renata Chrzanowska
ren/ aszw/