Państwo polskie nie ustanie w odzyskiwaniu polskich dóbr kultury – pisze wicepremier profesor Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego, w tekście opublikowanym na portalu włoskiego dziennika „La Verita”.
Prof. Piotra Gliński podkreślił, że "wraz z wybuchem II wojny światowej Niemcy rozpoczęły konsekwentną i celową akcję wymazywania Polski z mapy Europy".
"Naród polski miał zostać pozbawiony elit intelektualnych, tożsamości i niepodległości. Niszczenie i grabież nie ominęły polskiej kultury. Literatura, muzyka, film, teatr, sztuki plastyczne – wszystkie dziedziny kultury poniosły niepowetowane straty, które do dziś są odczuwalne" - przypomniał.
Jak zaznaczył wicepremier, Polska w wyniku II wojny światowej utraciła proporcjonalnie do przedwojennej liczby ludności najwięcej swych obywateli.
"Zginął co szósty przedwojenny polski obywatel. Nie do przecenienia są straty poniesione w wyniku eksterminacji elit – profesorów, inżynierów, prawników, polityków, księży, studentów, ludzi kultury. Ich śmierć na wiele lat zahamowała proces kształcenia nowych elit intelektualnych i artystycznych oraz spowolniła rozwój polskiej kultury" - dodał.
Wicepremier Gliński wyraził przekonanie, że "tylko w jednym obszarze dziejowa krzywda spowodowana działaniami okupanta może być choć częściowo naprawiona: zagrabione, ale niezniszczone dobra kultury wywiezione z Polski mogą jeszcze do niej powrócić".
Przypomniał, że polskie straty wojenne odnajdują się na całym świecie – tak w kolekcjach publicznych, jak i prywatnych.
"Kolejne pokolenia często nie znają historii i pochodzenia tych obiektów. Wielokrotnie nie mają też świadomości, w jak destrukcyjny sposób władze okupacyjne obchodziły się na terenie Polski z dziedzictwem kulturowym. Straty w ruchomych dobrach kultury poniesione przez Polskę szacowane są na ponad 516 tys., same muzea pozbawione zostały w przybliżeniu 50 proc. swoich zbiorów, straty bibliotek ocenia się na 70 proc. stanu przedwojennego. Szacunki te są jednak z całą pewnością zaniżone, ponieważ dokumentacja kolekcji i bibliotek zwykle była również rekwirowana lub celowo niszczona" - dodał.
Wicepremier prof. Piotr Gliński stwierdził ponadto, że po wybuchu wojny "niszczenie polskiej kultury odbywało się bowiem także poprzez świadome jej deprecjonowanie", a "Niemcy dowodzili zależności sztuki rozwijającej się na ziemiach polskich od sztuki niemieckiej lub jej niewielkiej samodzielnej wartości artystycznej".
Jak zauważył, "zinstytucjonalizowanej i rozbudowanej niemieckiej grabieży towarzyszyły nieudokumentowane działania rekwizycyjne dygnitarzy niemieckich i ich rodzin, którzy zabierali dzieła sztuki na przykład na potrzeby dekoracji biur, kwater i mieszkań".
Profesor przypomniał, że Niemcy nie były jedynym krajem dokonującym zniszczeń i grabieży polskich dóbr kultury, gdyż na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej, wcielonych do ZSRR nastąpiła konfiskata własności prywatnej, ogołocone kościoły zamieniano na magazyny, a dzieła sztuki ewakuowane na Kresy z Polski centralnej i zachodniej zostały przejęte przez Armię Czerwoną.
"Szeroko zakrojona i celowa grabież polskich dzieł sztuki przez niemieckich i sowieckich okupantów pozostawiła dojmujące poczucie straty w polskiej kulturze. Straty, która mimo upływu ponad 80 lat od wybuchu II wojny światowej nadal jest odczuwalna i bolesna" - dodał.
"Pamiętajmy i mówmy głośno, że sprawy grabieży dóbr kultury nie ulegają przedawnieniu nie tylko w wymiarze etycznym i moralnym, lecz także w sferze prawa międzynarodowego. Ze względu na szczególny charakter dzieł sztuki oraz ich wartość pozamaterialną, zwrot zagrabionych obiektów do miejsca, z którego zostały skradzione, to najwłaściwsza forma zadośćuczynienia. Ich restytucja to proces ciągły i nieskończony, a państwo polskie nigdy nie ustanie w jego realizacji" - napisał wicepremier prof. Piotr Gliński.
Tekst opublikowany wspólnie z polskim miesięcznikiem „Wszystko co Najważniejsze” w projekcie historycznym z Instytutem Pamięci Narodowej i Polską Fundacją Narodową.(PAP)
sw/ kgod/