Liczba studentów pochodzenia polskiego, studiujących w Polsce od 2016 r., wzrosła, ale mogłoby ich być więcej – powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Zapowiedział uruchomienie na szeroką skalę programu stypendialnego dla Polonii.
Szef MEiN wziął udział w debacie zorganizowanej we wtorek przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej NAWA i "Dziennik Gazetę Prawną". debata dotyczyła m.in. tego, jak zachęcić młodzież polonijną do przyjazdu do ojczyzny.
"Potrzebujemy ludzi, którzy mają wykształcenie w innych krajach, doświadczenie z innych krajów, mają doświadczenie i kulturowe i gospodarcze, mają kompetencje inne niż mamy tutaj w Polsce, nie chcę powiedzieć, że na wyższym poziomie, ale inne, bo to są inne doświadczenia (...) i na to trzeba stawiać" – powiedział Czarnek.
Zwrócił uwagę, że na liczba studentów polskiego pochodzenia w latach 2016-2020 wyraźnie wzrosła.
"Z 6843 osób w roku akademickim 2016/2017 do 7500 osób w roku akademickim 2019/2020" – poinformował Czarnek. "Jest zatem postęp, ale możemy się cieszyć z progresu, ale możemy też narzekać, i słusznie, że ten progres jest zbyt mały, bo Polaków rozsianych poza granicami kraju jest mnóstwo i moglibyśmy ich zachęcić do powrotu jeszcze bardziej" – zaznaczył minister.
"Temu służą nowe pomysły, które pojawiają się w naszym resorcie i rządzie we współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Ostatnio taka rozmowę odbyliśmy z panem ministrem Zbigniewem Rauem dłuższą, ale także z przedstawicielami naszego narodowego przewoźnika LOT-u, bo współpraca w tym zakresie powinna mieć miejsce. Otóż w dwojaki sposób powinniśmy tych Polaków do studiowania, uczenia się w Polsce i pozostawania w Polsce pozyskiwać" – powiedział Czarnek.
Mówił, że po pierwsze trzeba im pokazywać Polskę taką, jaka ona jest. "Nie taką, jaką oni znają z różnych rozmaitych opisów w rozmaitej prasie zagranicznej, bo (...) mamy spory problem z wizerunkiem Polski" – wskazał.
Przywołał swoje własne doświadczenie z czasów, gdy był wojewodą lubelskim, gdy zorganizowano kongres polsko-amerykański, na który przylecieli senatorowie i przedsiębiorcy polskiego pochodzenia z Wisconsin.
"Nasza strategia była bardzo prosta, myśmy obwieźli ich po całej Lubelszczyźnie, po najpiękniejszych zakątkach Lubelszczyzny, a także najlepszych pod względem gospodarczym. Byli zachwyceni" – wspominał Czarnek.
Mówił, że chodzi o zakrojony na szeroką skalę program, który byłby realizowany po pandemii, systemowego zapraszania do Polski Polonii z całego świata, żeby pokazać im Polskę.
"Z pewnością uzyskalibyśmy efekt w postaci jeszcze większego zainteresowania ludzi mieszkających za granicą, a mających sentyment czy związki z Polską. To jest jedna rzecz. Druga rzecz to po prostu jeszcze większy – i na to środki będą przeznaczone jeszcze większe – zakrojony na szerszą skalę program stypendialny finansowania pobytu w Polsce również na studiach naszych rodaków. Powtarzam: zwłaszcza rodaków z tych zakątków świata, w których nie mogą oni być i nie są zamożni" – powiedział Czarnek. Wskazał na Polonię mieszkającą na Wschodzie.
Minister edukacji i nauki wskazał też na to, że trzeba podejść systemowo do barier administracyjnych, jakie napotykają osoby, które przyjeżdżają do Polski z zagranicy na studia. Mówił, że jest mnóstwo takich barier, które osobom mieszkającym w Polsce wydają się proste, prozaiczne, ale rodakom za granicą wydają się nie do przeskoczenia i mają wpływ na to, że nie decydują się oni przyjechać do Polski na studia. Dlatego – sugerował – by w każdym urzędzie wojewódzkim było stanowisko, jednostka administracyjna, która służyłaby pomocą takim osobom. (PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
dsr/ joz/