Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zorganizowało we wtorek dzień otwarty na terenie budowy swojej siedziby. Zwiedzający mogli zobaczyć stan zaawansowania prac, obejrzeć najciekawsze eksponaty z kolekcji, m.in. egzemplarz maszyny szyfrującej Enigma i film o wystawie stałej.
Wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz zapowiedział, że jeszcze w poniedziałek skieruje wniosek do szefa MON, by siły zbrojne podjęły czynności rozpoznawcze z użyciem georadaru w sprawie tzw. złotego pociągu. Jak dodał chodzi wykluczenie prawdopodobieństwo znalezienia tam tego pociągu.
Konsorcjum gdańskich instytucji, na czele z Akademią Marynarki Wojennej, będzie zabiegać w Brukseli o fundusze na przeprowadzenie inwentaryzacji tzw. Głębi Gdańskiej, gdzie może być zatopiona broń, także chemiczna, z czasów II wojny światowej.
Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" skrytykował w poniedziałek polski rząd za niewłaściwą zdaniem redakcji politykę informacyjną dotyczącą tzw. złotego pociągu odnalezionego rzekomo w okolicach Wałbrzycha.
Jest szansa na identyfikację nazwisk trzyosobowej załogi radzieckiego samolotu Pe-2, który odkryto w dorzeczu Bzury pod Wyszogrodem. W trakcie zakończonych w niedzielę prac wydobywczych wraku znaleziono m.in. elementy maszyny z wybitymi numerami.
Prawdopodobieństwo, że coś jest ukryte pod ziemią w Wałbrzychu jest duże, ale do sprawy należy podejść z wielkim spokojem - uważa minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzata Omilanowska. Jej zdaniem zamiast skarbów w pociągu mogą być np. dokumenty.
Pamięć o II wojnie światowej powinna pomóc w budowaniu lepszej przyszłości naszego kontynentu. Tymczasem od wielu miesięcy jesteśmy świadkami niepokojących wydarzeń w Europie i na świecie - głosi apel biskupa polowego WP gen. Józefa Guzdka.