Pamiętajcie o nas, kiedy my odejdziemy. Pamiętajcie, o co żeśmy walczyli. I bardzo was proszę, przestańmy się kłócić o głupstwa, nieważne jaka partia, najważniejszą partią jest Polska – powiedziała uczestniczka powstania Wanda Traczyk-Stawska podczas uroczystości przy pomniku „Polegli Niepokonani”.
Pod pomnikiem Polski Walczącej na Kopcu Powstania Warszawskiego uczczono pamięć powstańców. Podczas piątkowej uroczystości rozpalono ogień i włączono iluminację. Ogień będzie płonął tylko 3 dni, a nie jak do tej pory 63.
Przed pomnikiem Gloria Victis na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w godzinę „W” przedstawiciele władz, w tym prezydent Andrzej Duda, prezydent elekt Karol Nawrocki, marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz weterani i mieszkańcy miasta oddali hołd powstańcom warszawskim.
W całym kraju o godzinie 17 w piątek, 1 sierpnia, zawyły syreny alarmowe. Jak co roku polskie miasta oddały hołd powstańcom warszawskim. W 81. rocznicę zrywu organizowane są uroczystości, zbiórki krwi, a także koncerty, podczas których śpiewane są powstańcze piosenki.
Działająca w Hiszpanii grupa rekonstrukcyjna Poland First to Fight złożyła w piątek (1 sierpnia) kwiaty na grobach pochowanych w miasteczku Borja powstańców warszawskich. Członkowie grupy organizują rekonstrukcje historyczne, na które zakładają mundury – podobne do tych, które nosili powstańcy w 1944 r.
1 sierpnia 1944 r. na mocy decyzji dowódcy AK gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora” w Warszawie wybuchło powstanie. Przez 63 dni powstańcy prowadzili z wojskami niemieckimi heroiczną i osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej okupacji i dominacji sowieckiej.
Wiele z tych, które budowano w pierwszych dniach powstania, to były barykady bardzo prowizoryczne. Wynoszono stoły, łóżka, szafy. Budowano oczywiście też z płyt chodnikowych – opowiedział PAP Sebastian Pawlina, historyk z Muzeum Historii Polski.
Było koło 15. Ludzie już coś wiedzieli o powstaniu. Dorożkarze zaczęli zjeżdżać do stajni, sklepikarze zaciągali żaluzje. My zdążyliśmy jeszcze złapać tramwaj i dojechać do Zieleniaka – opowiedział PAP 95-letni Zbigniew Daab, strzelec z IV Obwodu Ochota Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej.