W wieku 100 lat zmarł Franciszek Kornicki, pułkownik Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii i ostatni żyjący dowódca polskiego dywizjonu z okresu II wojny światowej. We wrześniu płk Kornicki zwyciężył w plebiscycie Muzeum Królewskich Sił Powietrznych (RAF) i dziennika "The Telegraph" na bohatera wystawy na stulecie RAF w 2018 r.
Ze smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Franciszka Kornickiego. Cześć Jego pamięci! - napisał w piątek na Twitterze minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Kornicki był ostatnim żyjącym dowódcą polskiego dywizjonu z okresu II wojny światowej.
Polska flaga zawisła w środę nad starym ratuszem w Exeter w południowo-zachodniej Anglii jako symbol pamięci o poświęceniu polskich lotników z dywizjonu 307 "Lwowskich Puchaczy", którzy bronili miasta w trakcie drugiej wojny światowej.
Na razie zażegnano niebezpieczeństwo zmiany statusu na prywatny publicznej drogi prowadzącej do pomników i miejsc upamiętniających walki polskich żołnierzy na Monte Cassino - poinformował w środę posłów sejmowej komisji łączności z Polakami za granicą przedstawiciel MSZ.
Włoski przedsiębiorca zawiesił złożony przez siebie wniosek do władz miasta Cassino o zmianę statusu na prywatny odcinka drogi prowadzącej do pomników pamięci II Korpusu Polskiego na Monte Cassino - podały lokalne media w środkowych Włoszech.
Ambasada RP we Włoszech w liście do władz miasta Cassino wyraziła zaniepokojenie możliwością zmiany statusu na prywatny publicznej drogi prowadzącej do pomników i miejsc upamiętniających walki polskich żołnierzy na Monte Cassino.
W uroczystość Wszystkich Świętych odprawiono mszę na polskim cmentarzu wojennym na Monte Cassino. Uczestniczyli w niej przedstawiciele ambasady RP w Rzymie, Związku Polaków we Włoszech i Polonii oraz burmistrzowie okolicznych miast oraz miejscowości.
Apelem poległych, trzykrotną salwą honorową i złożeniem kwiatów na cmentarzu w Bredzie, gdzie spoczywa gen. Stanisław Maczek, uczczono w niedzielę pamięć 1. Dywizji Pancernej. "Breda łączy Polaków i Holendrów" - powiedział ambasador RP w Holandii Marcin Czepelak.
Ten skrawek niderlandzkiej ziemi jest dla nas zarazem skrawkiem Polski, której gen. Stanisław Maczek niestety po wojnie nigdy nie zobaczył - powiedział w niedzielę w Bredzie szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
29 października 1944 r. 1 Dywizja Pancerna gen. Stanisława Maczka wyparła po walce Niemców z holenderskiej Bredy, otwierając sobie drogę w kierunku Mozy. Ku uciesze miejscowej ludności miasto zostało oswobodzone bez strat w cywilach i zniszczeń zabytkowej zabudowy. Polscy żołnierze byli witani jak bohaterowie, podejmowano ich w domach i obdarowywano kwiatami. Wielu z nich na stałe osiadło po wojnie w Bredzie i innych miastach Holandii.