W niedzielę ostatnie pożegnanie Tadeusza Mazowieckiego: przed południem zostanie odprawiona msza żałobna w katedrze św. Jana; później pierwszy niekomunistyczny premier po 1989 r. spocznie na cmentarzu w Laskach. W dniu pogrzebu będzie obowiązywać żałoba narodowa. Według informacji PAP uzyskanych z Kancelarii Premiera, w uroczystościach weźmie udział prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk, ministrowie jego rządu, b. prezydent Lech Wałęsa, marszałkowie Sejmu i Senatu Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz.
Pogrzeb b. premiera Tadeusza Mazowieckiego odbędzie się w niedzielę 3 listopada - poinformowało w poniedziałek wieczorem Centrum Informacyjne Rządu. Uroczystości pogrzebowe - podał CIR - odbędą się o godz. 11.00 w Bazylice Archikatedralnej w Warszawie pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela; pogrzeb będzie miał charakter państwowy i będzie organizowany przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Trumna z ciałem Mazowieckiego spocznie w grobie rodzinnym na cmentarzu w Laskach.
W ramach uroczystości żałobnych po śmierci Tadeusza Mazowieckiego prezydent Bronisław Komorowski ogłosił jednodniową żałobę narodową, którą wyznaczył na 3 listopada - poinformowała PAP Kancelaria Prezydenta. Tego dnia odbędzie się pogrzeb byłego premiera. O decyzji prezydenta w sprawie żałoby narodowej poinformowała we wtorek PAP szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek.
Rząd na wtorkowym posiedzeniu uczcił minutą ciszy pamięć zmarłego w poniedziałek b. premiera Tadeusza Mazowieckiego. Uchwałę upamiętniającą Mazowieckiego podjął Senat. Zagraniczne media przypomniały sylwetkę polityka oraz jego wkład w przemiany, jakie zaszły w Polsce.
Pisząc o zmarłym w poniedziałek byłym premierze Tadeuszu Mazowieckim, niemiecka prasa podkreśla jego dążenie do kompromisu, zarówno w polityce wewnętrznej, jak też na arenie międzynarodowej, szczególnie w kontaktach z Niemcami.
Wraz ze śmiercią Tadeusza Mazowieckiego cała Europa, a nie tylko Polska, straciła wielką postać - pisze francuski dziennik "Le Monde". Nazywa Mazowieckiego "niestrudzonym adwokatem integracji Polski w zjednoczonej Europie".
Tadeusz Mazowiecki był politykiem mającym rzadką umiejętność budowania konsensusu; poruszał się powoli, ale szedł w dobrym kierunku – powiedział PAP prof. Zbigniew Pełczyński, politolog z uniwersytetu w Oxfordzie, który znał Mazowieckiego od lat 70. W rozmowie z PAP emerytowany profesor z Pembroke College wyraził żal, że Mazowiecki nie został prezydentem RP i zbyt wcześnie wycofał się z pracy w rządzie (po tym, gdy w pierwszej turze wyborów prezydenckich z 1990 r. zajął trzecie miejsce za Lechem Wałęsą i Stanisławem Tymińskim – PAP).
Historyk dziejów najnowszych prof. Antoni Dudek o zmarłym w poniedziałek pierwszym niekomunistycznym premierze po II wojnie światowej Tadeuszu Mazowieckim: „Z całą pewnością jest to postać niezwykle istotna dla okresu przełomu ustrojowego, choć oczywiście w polskim życiu publicznym był obecny od lat 50., co mu wypominano. Był zaangażowany w Stowarzyszenie PAX, później tworzył własne środowisko, skupione wokół miesięcznika +Więź+.
Historyczny przywódca "Solidarności", b. prezydent Lech Wałęsa wspominając zmarłego w poniedziałek b. premiera Tadeusza Mazowieckiego podkreślił, że los złączył go z nim w trudnym czasie. "To był najlepszy premier, jaki nam się zdarzył do dziś" - dodał. „Los nas złączył w tym trudnym czasie. W 1980 r. przyjechał wraz z delegacją do stoczni. I tak został wkomponowany w całą tę walkę. I do końca właściwie uczestniczył w procesach, które w Polsce miały miejsce” – powiedział dziennikarzom pierwszy przewodniczący Solidarności.