Zwykle pogrzeb to wydarzenie smutne, ale ten pogrzeb będzie wielkim zwycięstwem; to będzie pogrzeb Żołnierzy Wyklętych - kiedyś pozbawionych czci, którzy wracają - mówił prezes IPN Jarosław Szarek o zaplanowanym na 28 sierpnia pogrzebie Danuty Siedzikówny, ps. Inka, i Feliksa Selmanowicza, ps. Zagończyk.
Ukazało się nowe, uzupełnione wydanie książki „Konspiracja antykomunistyczna i podziemie zbrojne w Wielkopolsce w latach 1945-1956”. Publikacja zawiera nieznane dotąd dokumenty i fotografie m.in. ze zbiorów IPN.
Danuta Siedzikówna "Inka" urodziła się 3 września 1928 r. W wieku 15 lat złożyła przysięgę AK i odbyła szkolenie sanitarne, służyła m.in. w 5. Wileńskiej Brygadzie Armii Krajowej mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". W czerwcu 1946 r. w Gdańsku aresztowało ją UB. Po ciężkim śledztwie została skazana na karę śmierci. W grypsie przesłanym z więzienia Siedzikówna napisała: "Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba".
Na wrzesień pion śledczy oddziału IPN w Białymstoku planuje skierowanie wniosku o pomoc prawną do Rosjan w śledztwie dotyczącym obławy augustowskiej. Chodzi m.in. o uwierzytelnione odpisy archiwaliów, które opublikowane zostały na rosyjskich stronach internetowych.
Prezydent Andrzej Duda odsłoni w poniedziałek na Grobie Nieznanego Żołnierza tablicę upamiętniającą podziemie antykomunistyczne. To powrót do inicjatywy, podjętej jeszcze za prezydentury Lecha Kaczyńskiego.
W najbliższy piątek w Izdebniku, koło Krakowa, odbędą się uroczystości pogrzebowe jednego z ostatnich Żołnierzy Wyklętych - ppłk. Franciszka Ludwika Oremusa, ps. „Szteyer”, „Żelazny”, który zmarł 30 lipca w Krakowie. Miał 91 lat.
Białostockie Muzeum Wojska wydało komiks o Danucie Siedzikównie "Ince", 70 lat temu skazanej na śmierć przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa. W Białymstoku 2016 rok jest rokiem "Inki". Ma tam też stanąć jej pomnik - trwa konkurs na jego projekt.
28 sierpnia na gdańskim Cmentarzu Garnizonowym odbędzie się wspólny pogrzeb działaczy AK, bohaterów konspiracji zabitych w 1946 r. - Danuty Siedzikówny, ps. Inka, i Feliksa Selmanowicza, ps. Zagończyk – poinformował w środę w komunikacie IPN.
„Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba” - te słowa „Inki” traktuję jako uniwersalne przesłanie dla mnie, moich dzieci, dla każdego Polaka - mówi PAP Piotr Szubarczyk z IPN. Pragnienie, by zachować się „jak trzeba” tkwi w każdym. Dlatego pokochaliśmy „Inkę” - dodaje.
14 szkieletów ludzkich odnaleziono podczas prac ekshumacyjnych w Jaworniku Ruskim k. Przemyśla. Są to prawdopodobnie ofiary ukraińskich nacjonalistów z lat 40. ub. wieku. Ekshumacja była elementem śledztwa prowadzonego przez pion śledczy IPN w Rzeszowie.