W najbliższy piątek w Izdebniku, koło Krakowa, odbędą się uroczystości pogrzebowe jednego z ostatnich Żołnierzy Wyklętych - ppłk. Franciszka Ludwika Oremusa, ps. „Szteyer”, „Żelazny”, który zmarł 30 lipca w Krakowie. Miał 91 lat.
"Był to człowiek niezwykle serdeczny, oddany. Miałem okazję poznać go w latach 90., kiedy był jeszcze pełen sił i chęci działania. Poznałem go z okazji uroczystości organizowanych przez niego w Waksmundzie na Podhalu, poświęconych Kurasiowi +Ogniowi+. Jego śmierć to ogromna strata dla środowiska kombatantów, bo pułkownik Oremus, jak mało kto, był aktywnym animatorem życia weteranów. Bardzo ważne było dla niego też przekazywanie tradycji niepodległościowych młodemu pokoleniu, z ogromną radością spotykał się zawsze z harcerzami" - powiedział PAP Jan Kasprzyk, p.o. szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Uroczystości pogrzebowe Franciszka Oremusa rozpoczną się w piątek o godzinie 12, w kościele p.w. św. Małgorzaty Dziewicy i Męczennicy w Izdebniku koło Krakowa.
Ppłk Franciszek Ludwik Oremus urodził się 10 stycznia 1925 roku w Izdebniku. Był synem Franciszka, żołnierza Legionów Polskich, Armii Krajowej i działacza Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wychowany w niepodległościowej i społecznikowskiej atmosferze rodzinnego domu, od najmłodszych lat zaangażował się w działalność patriotyczną w organizacji „Orląt”, najmłodszym szczeblu Związku Strzeleckiego.
Śmierć ppłk. Franciszka Ludwika Oremusa to ogromna strata dla środowiska kombatantów, bo pułkownik, jak mało kto, był aktywnym animatorem życia weteranów. Bardzo ważne było dla niego też przekazywanie tradycji niepodległościowych młodemu pokoleniu, z ogromną radością spotykał się zawsze z harcerzami" - powiedział PAP Jan Kasprzyk, p.o. szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Od kwietnia 1941 roku był żołnierzem Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej na Placówce Izdebnik w Obwodzie Wadowice Okręgu ZWZ–AK Śląsk. W ramach scalenia polskiego podziemia niepodległościowego w Siły Zbrojne Polskiego Państwa Podziemnego, Franciszek Oremus stał się od 1943 r. żołnierzem Podobwodu Kalwaria AK kryptonim „Dęby” i wraz z oddziałami partyzanckimi wszedł w skład organizowanego w ramach akcji Odtwarzania Sił Zbrojnych (OSZ) 12. Pułku Piechoty AK Ziemi Wadowickiej.
Oremus był jednym z najmłodszych, ale równocześnie najbardziej zaangażowanych żołnierzy 10/6 kompanii partyzanckiej „Limba”, dowodzonej przez ppor. Zygmunta Kamińskiego „Poboga”. Brał udział w wielu akcjach partyzanckich na Ziemi Wadowickiej i w rajdzie kompanii „Limba” i „Setka” 12 pp AK na Stare Wierchy. Przez ponad pół roku odpowiedzialny był za ochronę partyzanckiej bazy w leśniczówce Gościmia, gdzie został ciężko kontuzjowany w czasie niemieckiej akcji pacyfikacyjnej.
Ujawniony w 1945 roku, Oremus podjął naukę w zawodzie szofera i ślusarza w Krakowie, następnie - pracę we Wrocławiu. Komunistyczne represje wobec żołnierzy podziemia niepodległościowego nie ominęły także rodziny Oremusów. Po przyjeździe Franciszka Oremusa do rodzinnego domu w Izdebniku zainteresowali się nim funkcjonariusze Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego z Myślenic, którzy rozpracowywali struktury i ludzi wojennej konspiracji na wschodnim pograniczu powiatu wadowickiego. Podczas jednej z akcji bezpieki w Izdebniku Oremus został ciężko ranny i uznany za zabitego. Mimo grożących represji ukryli go sąsiedzi, a po powiadomieniu rodziny został przewieziony do krakowskiego szpitala. Rodzinny dom Oremusów w Izdebniku został spalony przez funkcjonariuszy UB.
Po wyleczeniu, mając świadomość, że nadal poszukuje go UB, do którego dotarła wiadomość, iż przeżył, Franciszek Oremus powrócił do partyzantki. W styczniu 1946 roku współorganizował Oddział Partyzancki „Błyskawica II” działający w strukturze Okręgu Krakowskiego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. W listopadzie 1948 roku został aresztowany przez żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Po przesłuchaniach, podczas których był torturowany, został skazany na 15 lat pozbawienia wolności. Więziono go we Wronkach oraz w Warszawie przy ul. Rakowieckiej. W czerwcu 1956 roku Franciszek Oremus został zwolniony na mocy amnestii. Do 1986 roku był inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa.
Po zwolnieniu Franciszek Oremus pracował w Izdebniku, prowadząc warsztat ślusarski.
Od wielu lat mieszkał i pracował w Wieliczce. Po przejściu na emeryturę zaangażował się w pracę w organizacji kombatanckiej. Pełnił funkcję prezesa Zarządu Głównego Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej i Więźniów Politycznych, był współorganizatorem Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego. Był fundatorem oraz inicjatorem odsłonięcia wielu tablic i obelisków upamiętniających czyn zbrojny Polskiego Państwa Podziemnego.
Za swoją postawę wojenną odznaczony został m.in. Krzyżem Walecznych oraz złotym, srebrnym i brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami. Za dokonania w pracy społecznej m.in. Krzyżem Oficerskim i Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz złotym Krzyżem Zasługi. Za działalność kombatancką na rzecz upamiętnienia najnowszej historii polskich walk niepodległościowych odznaczony został przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Jako kombatant awansowany został do stopnia podpułkownika Wojska Polskiego.(PAP)
aszw/ mow/