Szczątki dwóch ofiar, prawdopodobnie komunistycznego terroru, odnaleziono w leśnej mogile w miejscowości Zgórsko k. Kielc. Tożsamość obu osób nie jest znana. Prace ekshumacyjne, prowadzi Fundacja Niezłomni im. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.
Ludzkie szczątki odnaleziono w trakcie prac archeologicznych prowadzonych przez IPN na terenie byłego aresztu NKWD i UB w Płocku. W latach 1945-1949 więzieni byli tam m.in. żołnierze antykomunistycznego podziemia niepodległościowego.
Na terenie byłego aresztu NKWD i UB w Płocku IPN rozpoczął prace archeologiczne, których celem jest weryfikacja relacji o pochowanych tam ofiarach zbrodni komunistycznych, w tym straconych i zmarłych w okresie od 1945 r. do lat 50. XX wieku.
Do 10 stycznia 2016 r. w Zachęcie Narodowej Galerii Sztuki w Warszawie (pl. Małachowskiego 3) można oglądać wystawę „Zaraz po wojnie” , która jest próbą odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób złożoność nastrojów społecznych i napięcia polityczne w powojennej Polsce znalazły swoje odzwierciedlenie w sztukach plastycznych, fotografii, filmie, a także architekturze i wzornictwie.
To szczątki dwóch mężczyzn w średnim wieku, jedna czaszka nosi ślady postrzału - taka jest opinia biegłych, po oględzinach szczątków odkrytych w mogile w Puszczy Augustowskiej, w ramach śledztwa dotyczącego obławy augustowskiej z lipca 1945 roku.
Szczeciński sąd unieważnił wyrok skazujący wydany w 1948 r. na członka organizacji niepodległościowej BOA Wacława Piotrowicza; uznał, że samo skazanie było "represją za jego działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego" - poinformowała szczecińska prokuratura.
W ramach wznowionych prac poszukiwawczych w piwnicy budynku administracyjnego aresztu śledczego w Białymstoku na razie nie natrafiono na szczątki ludzkie - poinformował w piątek IPN. Zakres poszukiwań został rozszerzony o kolejne miejsca.
Obelisk upamiętniający ofiary Tragedii Górnośląskiej z 1945 roku odsłonięto w piątek w Świętochłowicach. Do 1989 r. te wydarzenia były ze względów politycznych tematem zakazanym - powiedział w piątek metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
Polacy z Wileńszczyzny, przesiedleni po II wojnie na Warmię i Mazury, byli uważani przez władze stalinowskie za osoby nieufne wobec nowego ustroju i politycznie niebezpieczne - ocenili uczestnicy konferencji historycznej, zorganizowanej w środę w Olsztynie.