Sejm w piątek ma przyjąć uchwałę ws. upamiętnienia ofiar rzezi wołyńskiej. We wtorek nad projektami złożonymi przez PiS, PSL i PO będą pracować posłowie z sejmowych komisji: łączności z Polakami za granicą oraz kultury i środków masowego przekazu.
Dwadzieścia pięć plansz upamiętniających postacie księży, zakonnic i zakonników zamordowanych przez ukraińskich nacjonalistów w czasie II wojny światowej zawiera wystawa „Niedokończone msze wołyńskie”, otwarta w poniedziałek w Lublinie.
Nie wszyscy Ukraińcy wystąpili przeciwko Polakom; w rzeczywistości inicjatywa i organizacja czystek spoczywała w rękach kierownictwa OUN-B – mówi prof. Grzegorz Motyka z IPN. 11 lipca 1943 r. banderowcy rozpoczęli skumulowane ataki na Polaków na Wołyniu i w Galicji Wsch., w których zginęło ok. 100 tys. osób.
Zbrodnia wołyńska była ludobójstwem - podkreślił w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński w 73. rocznicę Krwawej Niedzieli na Wołyniu. Jak zaznaczył, nie można dopuścić do tego, by tego rodzaju zbrodnia była relatywizowana i nazywana inaczej niż ludobójstwem.
PSL apeluje o ustanowienie 11 lipca dniem pamięci ofiar ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA. Do apelu dołączył się m.in. ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który stwierdził, że "po 27 latach istnienia III RP prawda o ludobójstwie nie może się przebić w Sejmie".
To bardzo ważny gest w znaczeniu symbolicznym i politycznym - tak oddanie przez prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę hołdu ofiarom rzezi wołyńskiej ocenił w sobotę prezydent Andrzej Duda.
Pokaz filmu „Ludobójstwo”, spotkanie ze świadkami wydarzeń i konferencja naukowa, marsz pamięci oraz zbiórka krwi na cele krwiodawstwa – to niektóre elementy obchodów 73. rocznicy "krwawej niedzieli" na Wołyniu, zaplanowane w poniedziałek we Wrocławiu.
Senat RP postuluje, aby Sejm ustanowił dzień 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP - głosi uchwała upamiętniająca ofiary rzezi wołyńskiej, którą w czwartek wieczorem przyjął Senat.