Przedstawiamy losy ludzi, którzy podjęli długofalowe działania na rzecz ratowania, podtrzymywania i przekazywania następnym pokoleniom kultury oraz języka polskiego – podkreśla Adam Hlebowicz, redaktor naukowy drugiego tomu słownika „Zostali na Wschodzie”.
„Zostali na Wschodzie. Słownik inteligencji polskiej w ZSRS 1945–1991” to najpoważniejsza w polskiej historiografii próba podsumowania dorobku kilku pokoleń polskich działaczy strzegących polskości na Kresach dawnej Rzeczypospolitej. Jak zauważa Adam Hlebowicz, postawę osób upamiętnionych w słowniku można określić jako heroiczną walkę toczoną przez kilkadziesiąt lat przeciwko totalitaryzmowi sowieckiemu. Pierwszym krokiem na drodze w tej walce była bezkompromisowa niezgoda na wyjazd do Polski kontrolowanej przez komunistów.
„Choć Związek Sowiecki unifikował losy ludzi, narzucając jedną ideologię, używając tych samych bezwzględnych metod przemocy wobec każdego, ukazujemy w tej publikacji zróżnicowanie postaw i sytuacji, statusu języka polskiego i polskiej kultury” – zauważa redaktor tomu. Jak wyjaśnia, sytuacja polskiej inteligencji różniła się w zależności od regionu Związku Sowieckiego, w którym przyszło im żyć, dlatego słownik podzielono na rozdziały poświęcone Polakom z poszczególnych republik imperium sowieckiego. W sumie opublikowano 88 biogramów pióra 25 autorów.
Wyjątkową grupą polskich działaczy są ci, którzy zamieszkiwali w głębi Rosji i często pochodzili z rodzin polsko-rosyjskich, ale mimo to nie zapominali o swoim pochodzeniu i polskiej kulturze. „Umieszczenie ich biogramów w Słowniku nie jest więc +kradzieżą dusz+ Rosji i Rosjanom – oni sami zresztą często mówili, że mają dwie dusze, polską i rosyjską” – podkreśla historyk.
Kluczowym źródłem do stworzenia biogramów polskich patriotów na Kresach są prowadzone przez nich zapiski, wspomnienia współpracowników lub inne kroniki ich działalności. Jak zauważa redaktor słownika, już samo zapisywanie swoich wspomnień, które po dekadach są bezcennym źródłem historycznym, wymagało ogromnej odwagi, ale było też świadectwem nadziei na ich opublikowanie w wolnym świecie. Wśród pierwszych Polaków, którzy zapisywali swoje wspomnienia z „nieludzkiej ziemi”, był więzień sowieckich łagrów, dziś błogosławiony ksiądz Władysław Bukowiński. „W 1970 r. spisał swoje obserwacje dotyczące życia religijnego w ZSRS, również życia Polaków, które potem na polecenie metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły opublikował” – opisuje Hlebowicz. W 1979 r. wspomnienia represjonowanego kapłana ukazały się w jednym z wydawnictw emigracyjnych w Londynie.
W drugim tomie ukazały się też biogramy przygotowane dzięki zapisom zachowanym w Ośrodku KARTA oraz w archiwach IPN. „W ostatnich latach obfity plon notacyjny, zawierający głównie opowieści naszych rodaków z Podola, przyniosły wyjazdy pracowników Biura Edukacji Narodowej IPN na Ukrainę” – czytamy we wstępie do „Słownika”. Dokonane przez nich nagrania są dostępne w prowadzonym przez IPN portalu „Opowiedziane”.
W wielu wspomnieniach można dostrzec refleksję nad naturą systemu komunistycznego i jego celach. „Komunizm i faszyzm to dwaj rodzeni bracia” – pisał jeden z Polaków z Polesia na Białorusi. W wielu biogramach widoczna jest szczególna nienawiść władz sowieckich wobec podejmowanych przez Polaków, nawet najskromniejszych prób integrowania społeczności wokół oświaty lub życia religijnego. Wyzwalało to w Polakach, szczególnie duchownych, ogromną determinację do dalszego trwania wbrew terrorowi. „Konieczność działania pod ciągłą presją sowieckich organów bezpieczeństwa, sprawiła iż o. Rafał stał się wytrawnym konspiratorem. Wykorzystując swoje doświadczenia z czasów okupacji, stworzył doskonale zorganizowaną siatkę zaufanych osób, które wspierały go w codziennej pracy duszpasterskiej” – zauważa autor biogramu ks. Rafała Kiernickiego, który działał we Lwowie i na Kresach południowo-wschodnich. Spotykająca się z tak wielką determinacją sowiecka bezpieka często posuwała się do stosowania absurdalnych pretekstów do walki z polskością. W przypadku ks. Kiernickiego było to czasowe odebranie pozwolenia na działalność duszpasterską, ponieważ pożyczył ornat przybyłemu z Polski księdzu, który odprawiał msze w domach Polaków. Od 2012 r. trwa proces beatyfikacyjny ks. Kiernickiego.
Instytut Pamięci Narodowej apeluje do świadków historii oraz instytucji o przekazywanie kolejnych materiałów dokumentujących działalność Polaków na Wschodzie. „Bez opowieści świadków, oczywiście, poddanych krytyce naukowej, nasza wiedza o tym, co naprawdę działo się za wschodnią granicą, będzie niepełna i pozbawiona odniesień do wielu aspektów codziennego życia” – zaznacza Hlebowicz.
Michał Szukała