Wolontariusze, pracownicy Caritas, rodziny polskie i ukraińskie wzięły udział w polsko-ukraińskim koncercie w niedzielę na placu Litewskim w Lublinie. Wcześniej w różnych miejscach regionu odbyły się wielkanocne śniadania zorganizowane dla uchodźców z Ukrainy.
Lubelska Caritas świętowała w niedzielę swoje święto patronalne obchodzone w tym roku po raz pierwszy, jako Dzień Dobra. Z tej okazji na scenie w centrum Lublina wystąpiły zespoły muzyczne z Polski i Ukrainy, odbył się piknik familijny z grami i zabawami dla dzieci, a także zbiórka pieniędzy na cele Caritas, w tym na pomoc uchodźcom z Ukrainy.
Uczestniczący w obchodach dyrektor lubelskiej Caritas ks. Paweł Tomaszewski przyznał, że ostatni miesiąc był bardzo pracowity dla osób zatrudnionych w organizacji i wolontariuszy.
Przypomniał, że od 24 lutego br. lubelska Caritas we współpracy z Caritas Polska i darczyńcami skierowała na Ukrainę 150 tirów z żywnością, lekami, środkami chemicznymi i innymi darami. Jako kolejny przykład zaangażowania w pomoc Ukraińcom wskazał cztery ośrodki prowadzone w Firleju, Księżomierzy, Częstoborowicach i w byłym domu samotnej matki przy ul. Chmielewskiego w Lublinie, gdzie przebywa ok. 200 uchodźców.
„Niektóre rodziny są z nami od początku wojny, ale w większości migruje dalej” - przyznał. W niedzielę, jak dodał, kuchnie funkcjonujące w ośrodkach kuchnie przygotowały dla przebywających tam osób śniadanie wielkanocne z tradycyjnymi potrawami. Wyliczając inne formy pomocy dla Ukraińców wskazał: prowadzenie punktu kryzysowego w Lublinie, punktów pomocy przy granicy w Dorohusku i na dworcu PKP w Chełmie. Jednocześnie, jak wskazał, Caritas prowadzi bieżącą działalność związaną z pomocą bezdomnym, potrzebującym i niepełnosprawnym.
Dyrektor poinformował, że od 24 lutego lubelska Caritas zatrudniła ponad 40 osób, aktualnie w organizacji na umowach i umowach-zlecenie pracuje ok. 140 osób. Ponadto, codziennie w działalność organizacji angażuje się od 50 do 250 osób.
Na placu Litewskim reporter PAP spotkał wolontariuszkę Martę, która kilka lat temu przyjechała z Ukrainy do Lublina studiować fizjoterapię i pielęgniarstwo. Powiedziała, że jej rodzina została we Lwowie, ojciec służy w wojsku, a ona od drugiego dnia wojny angażuje się w pomoc uchodźcom w Polsce. „Czułam potrzebę zrobienia czegoś dla swojego kraju” - przyznała. Jak dodała, jest zaskoczona rozmiarami pomocy udzielonej Ukraińcom ze strony Polaków. „Już dwa miesiące walczymy i czuję, że cała Polska i cała Ukrainą idą w tej walce ramię w ramię” - powiedziała.
Wyjaśniła, że pomaga uchodźcom, jako tłumacz i zapewnia im wsparcie w znalezieniu noclegu, pracy, załatwieniu formalności i odnalezieniu się w nowym kraju. Nie czuje się ofiarą wojny, ale duże wrażenie wywarły na niej relacje osób, które uciekły z Charkowa i Mariupola. „To one potrzebują pomocy” - podkreśliła Marta.
W niedzielę wierni obrządków wschodnich - prawosławni i grekokatolicy, obchodzą Wielkanoc, nazywaną Paschą Chrystusową i po poświęceniu pokarmów spożywają świąteczne śniadanie. Tradycyjny posiłek dla ok. 40 uchodźców przebywających w Lublinie zorganizował we współpracy z Caritas hotel Huzar. Na świątecznym stole znalazły się m.in. barszcz ukraiński, zupa z kaszą gryczaną, pierogi zasmażane, ciasto drożdżowe z bakaliami, pascha i inne potrawy.
Modlitwę przed śniadaniem poprowadził i pokarmy poświęcił proboszcz parafii greckokatolickiej pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Lublinie ks. Stefan Batruch. „Spotykając się za stołem i poświęcając pokarm chcemy sobie uzmysłowić, że prócz pokarmu fizycznego potrzebujemy też pokarmu duchowego, to znaczy optymizmu, nadziei, pewności, wiary w siebie i w to, że trudności można pokonać” – powiedział ks. Batruch.
W rozmowie z PAP zauważył, że do jego parafii przynależy ok. 300 osób, ale od 24 lutego z powodu napływu uchodźców liczba wiernych wzrosła dziesięciokrotnie. Nawiązując do konfliktu na Ukrainie i pomocy udzielonej uchodźcom w Polsce stwierdził, że okres świąteczny zachęca wierzących do poszukiwania dobra. „Nie jesteśmy pozostawieni sami sobie, możemy liczyć na wsparcie osób, których zupełnie nie znamy” - zastrzegł.
Śniadanie wielkanocne dla osób z Ukrainy przy wsparciu wolontariuszy i harcerzy z hufca ZHP Lublin zorganizowano także w Centrum Kultury w Lublinie. Natomiast przedstawiciele służb mundurowych i władz samorządowych wzięli udział w wielkanocnym spotkaniu z kilkudziesięcioma osobami z Ukrainy przebywającymi w punkcie recepcyjnym mieszczącym się w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Tomaszowie Lubelskim.(PAP)
Autor: Piotr Nowak
pin/ par/