Wokalistka jazzowa Dorota Miśkiewicz i zespół Kwadrofonik nagrali piosenki Witolda Lutosławskiego do słów Juliana Tuwima. Utwory zostaną zaprezentowane na wtorkowym koncercie w Studiu Koncertowym PR im. Witolda Lutosławskiego.
„Idzie Grześ przez wieś”, "Spóźniony słowik”, „Ptasie plotki”, „Rok i bieda, „O panu Tralalińskim”, „Kotek”, "Trudny rachunek”, „Warzywa”, „Taniec”, „Rzeczka” - to tytuły utworów, które zostały nagrane na płycie „Lutosławski, Tuwim. Piosenki nie tylko dla dzieci”. Każda piosenka ma inny charakter, inny nastrój: są to dobrze pamiętane z dzieciństwa zabawne historyjki, opowiastki filozoficzne, niektóre melancholijne a nawet smutne.
„Spotkanie z twórczością Lutosławskiego dla dzieci to szczególne doświadczenie” – powiedziała PAP Dorota Miśkiewicz. „Kompozytor napisał blisko 40 piosenek dla dzieci i bardzo poważnie traktował tę twórczość, wiedział, że dzieci to wyjątkowi odbiorcy” – dodała.
„Od dawna też marzyłam o współpracy z zespołem Kwadrofonik, kwartetem współtworzonym przez dwoje pianistów i dwoje perkusistów. Chodziłam na ich koncerty i myślałam o tym, że wspaniale byłoby z nimi coś stworzyć. I teraz to, przy okazji piosenek Lutosławskiego udało się to zrealizować” – powiedziała wokalistka.
„Chcieliśmy stworzyć alternatywę dla tego, czego dziś dzieci słuchają najczęściej, czyli marnych opracowań, elektronicznych akompaniamentów, plastikowego brzmienia. Na naszej płycie można usłyszeć mnóstwo ciekawych dźwięków, ale wszystkie są wydawane przez prawdziwe, akustyczne instrumenty” – zapewniają muzycy.
"Nie chcieliśmy, żeby piosenki te brzmiały infantylnie - zaznaczył pianista zespołu Kwadrofonik Bartek Wąsik. - Dzieci natychmiast wyczuwają fałsz, są bardzo wymagającymi słuchaczami, dlatego podczas pracy nad płytą nie było żadnej taryfy ulgowej".
„Te piosenki znam z dzieciństwa. Śpiewałam je już w szkole, ale teraz patrzę na nie z zupełnie innej perspektywy, jak na bardzo ciekawy materiał muzyczny – mówiła Miśkiewicz. – Lutosławski był poważnym kompozytorem, ale też miał niezwykłe poczucie humoru, co słychać w tych piosenkach. Dla mnie nie wszystkie są łatwe do śpiewania. +Pan Tralaliński+ czy +Spóźniony słowik+ to nie są proste wierszyki, tylko ballady, scenki. Jest to bardzo dobre ćwiczenie dla dykcji. Piosenka o Panu Tralalińskim, to prawdziwy tor przeszkód. Jego córka Tralalulka, Jego piesek Tralalesek... Zauważyłam, że podczas pierwszych wykonań graliśmy je znacznie wolniej, z każdym kolejnym zwiększamy tempo. Na samym początku z frazą Policjant Tralalicjant trudno było zdążyć, ale już jesteśmy dobrze wytrenowani” – powiedziała wokalistka.
„Chcieliśmy stworzyć alternatywę dla tego, czego dziś dzieci słuchają najczęściej, czyli marnych opracowań, elektronicznych akompaniamentów, plastikowego brzmienia. Na naszej płycie można usłyszeć mnóstwo ciekawych dźwięków, ale wszystkie są wydawane przez prawdziwe, akustyczne instrumenty” – zapewniają muzycy.
W nagraniu poza dwoma fortepianami, wykorzystano wiele ciekawych i pobudzających wyobraźnię instrumentów perkusyjnych: wibrafon, marimbę, dzwonki, cymbały, fleksaton. Elementem uatrakcyjniającym koncert będą wizualizacje artystki Jago VJ, zwyciężczyni najważniejszego w Polsce konkursu sztuki VJ-skiej, Videozone VJ Contest.
Obok Doroty Miśkiewicz wykonawcami utworów nagranych na płycie są: Emilia Sitarz – fortepian, Bartłomiej Wąsik – fortepian, Magdalena Kordylasińska – instrumenty perkusyjne Miłosz Pękala - instrumenty perkusyjne oraz Jagoda Chalcińska (Jago VJ) – wizualizacje.
„I płyta, i koncert właściwie są skierowane i do dzieci, i do dorosłych – powiedziała Miśkiewicz. – Dorosłym odbiorcom koncert daje natomiast możliwość poznania typowej dla Lutosławskiego, nowoczesnej i złożonej harmonii, jest powrotem do czasów, gdy wyobraźnia była nieograniczoną siłą, a bajki zawsze kończyły się dobrze”.
Następny koncert związany z prezentacją płyty „Lutosławski, Tuwim. Piosenki nie tylko dla dzieci” odbędzie się 16 grudnia w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. (PAP)
abe/ rda/