Ten spektakl jest właściwie o próbie, która ma wyłonić jakieś przedstawienie, ale jakie? Nie wiadomo kompletnie – mówi PAP Mikołaj Grabowski, reżyser przedstawienia „Próby” wg Bogusława Schaeffera. Premiera w sobotę w stołecznym Teatrze Polonia.
"Schaeffer napisał, że to jest farsa zbudowana na prawach muzyki" - wyjaśnił reżyser "Prób".
"Jego zainteresowanie zjawiskiem próby teatralnej było oczywiste. Schaeffer nigdy nie napisałby ani +Scenariusza dla trzech aktorów+, ani +Prób+, gdyby go to nie interesowało. Ta jego próba teatralna jest czymś szalonym, dziwnym, idiotycznym, ale może i wspaniałym, bo tutaj właściwie wykluwa się przyszłe dzieło albo gniot. Nigdy nie wiadomo, co z tego wyjdzie" - mówił.
Grabowski zwrócił uwagę, że wszystkie sytuacje zawarte w "Próbach" są z pogranicza groteski. "Śmiało można powiedzieć, że jego aktor na scenie nie zachowuje się zbyt poważnie. On jest jakiś dziwny: czasem bywa śmieszny, czasem bywa nędzny - co też może wywoływać śmiech - ale on jest kimś, kto poszukuje. To ułomna istota ludzka, która zaplątała się w sztukę i musi tę sztukę robić" - ocenił.
Zdaniem reżysera główne pytanie w "Próbach" brzmi: czy artysta do tej sztuki dorasta? "To jest pytanie, które Schaeffer stawiał swojej własnej twórczości, także muzycznej. Gdzie mieści się ten wspaniały moment w sztuce, że jest w stanie dotrzeć do widza i go tak na dobrą sprawę zniewolić. W którym momencie to powstaje, gdzie jest ta chwila - na próbie, podczas spektaklu?" - podkreślił.
"Ten spektakl jest właściwie o próbie, która ma wyłonić jakieś przedstawienie, ale jakie? Nie wiadomo kompletnie" - powiedział Grabowski, dodając, że "tu nawet nie ma fragmentu tekstu, o czym ewentualnie miałby być ten spektakl".
"Tak więc jest spektaklem o nas samych, o tym, że my się błąkamy po tej scenie i nie wiemy, gdzie my to skończymy" - dodał.
Według Grabowskiego, nikt przed Bogusławem Schaefferem nie pisał "w taki sposób". "Ten element jego twórczości, w którym on bada granicę między teatrem a muzyką, wydaje się najciekawszy" - ocenił.
Przypomniał, że początki działalności dramatopisarskiej autora wiążą się z "pisaniem dla młodych muzyków z zespołu MW2 z Krakowa". "Tam właściwie sformułował swoje myślenie o teatrze i o aktorze w teatrze. On stworzył kategorie +teatr instrumentalny+ i +aktor instrumentalny+, czyli nazwał aktora instrumentem" - podkreślił Grabowski.
"W związku z tym na aktora spada obowiązek posłużenia się wszystkim, czym on może dysponować. Aktor musi wykorzystywać wszystkie swoje możliwości - nie tylko te związane z psychologicznym otwieraniem roli, ale także przejście przez całą sferę formy" - wyjaśnił.
"Próby" Bogusława Schaeffera to utwór, który jest pretekstem do rozważań na temat scenicznych kreacji, aktu twórczego i znaczenia sztuki w życiu człowieka. "Nasz Reżyser pragnie, by treścią teatru był teatr, powtarza, że powinien on opowiadać o możliwościach człowieka, który go stworzył, który żyje w teatrze, dla teatru, z powodu teatru..." - napisano na stronie Teatru Polonia.
W spektaklu twórcy odsłaniają przed widzami sekret tworzenia przedstawienia, wprowadzając ich w teatralne kulisy. "A tam – pomieszanie z poplątaniem: dylematy aktorek (+czy reżyser ma prawo być chamem?+), wątpliwości aktorów (+czy ten zawód jest poważny?+) i tonący w dygresjach reżyser (+w Nowym Teatrze gra się po staremu, w Starym Teatrze też po staremu, nie wiem, po co porządni ludzie idą na reżyserię...+). I tylko końca pracy nie widać – próba trwa przez cały spektakl. A może to ona jest celem samym w sobie?" - czytamy w zapowiedzi.
Scenografię i kostiumy zaprojektowała Zuzanna Markiewicz. Realizacja dźwięku - Tatiana Czabańska. Realizacja światła - Rafał Piotrowski.
Występują: Iwona Bielska (Aktorka A), Delfina Wilkońska (Aktorka B), Mikołaj Grabowski (Reżyser), Andrzej Konopka (Aktor A) i Michał Wanio (Aktor B).
Premiera "Prób" - 16 listopada o godz. 19.30 w Teatrze Polonia. Kolejne przedstawienia - 17-19 listopada br.
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/