W Kowalu (pow. włocławski) rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe Jana Nowickiego. Był jednym z najpopularniejszych polskich aktorów, tytułowym Wielki Szu w filmie Sylwestra Chęcińskiego, Ketlingiem w „Panu Wołodyjowskim”. Żegnają go m.in. rodzina, przyjaciele i wielu polskich aktorów.
Jan Nowicki urodził się 5 listopada 1939 roku w kujawskim miasteczku Kowal koło Włocławka. Zmarł w wieku 83 lat.
We mszy pogrzebowej w kościele w Kowalu pojawili się m.in. aktorzy Jerzy Fedorowicz, Andrzej Grabowski, Daniel Olbrychski, Maciej Stuhr, a także gwiazdy telewizji m.in. Kuba Wojewódzki.
"Odeszła legenda, wielki człowiek, wielki przyjaciel" - powiedział PAP przed wejściem do kościoła Grabowski.
Fedorowicz powiedział PAP, że żegna swojego przyjaciela od Krakowa, Starego Teatru, kwiaciarek, od Piwnicy pod Baranami, od piłkarzy Wisły, od piłkarza Jakuba Błaszczykowskiego.
"Przede wszystkim żegnam go od siebie, bo to bliski przyjaciel. Mój syn jest jego chrzestnym synem. Oprócz tego, że był to fantastyczny artysta, to był to niezwykły człowiek. Zawsze robił to, na co miał ochotę - jak chciał grać to grał, jak chciał pisać to pisał. Kochał to miasto - Kowal" - wskazał Fedorowicz.
Nowicki Studiował na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi (1958-1960), a następnie przeniósł się do krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, którą ukończył w 1964 roku.
Jako aktor teatralny zadebiutował w 1964 roku na deskach Starego Teatru w Krakowie podwójną rolą braci bliźniaków w "Zaproszeniu do zamku" Jeana Anouilha. Prawdziwy sukces przyniosła mu jednak rok później rola Artura w "Tangu" Mrożka w reżyserii Jerzego Jarockiego.
Był jednym z ulubionych aktorów teatralnych Andrzeja Wajdy - grał m.in. Wyganowskiego w "Popiołach", Stawrogina w "Biesach", Wielkiego Księcia w "Nocy Listopadowej", Rogożyna w "Nastazji Filipownie".
"Aktor to tylko drobiazg, żart w sztuce, znajduje się w nieprawdopodobnie skromnej sytuacji - między ideą autora a oczekiwaniami widza; jest pośrodku i na dobrą sprawę bywa często jedną, wielką - dziś nikomu niepotrzebną - kokieterią" - mówił Nowicki.
Na ekranie zadebiutował w "Pierwszym dniu wolności" Aleksandra Forda (1964). Pierwszą główną rolę - absolwenta studiów wyższych, który wyrusza w świat - zagrał w "Barierze" Jerzego Skolimowskiego. Wystąpił także m.in. w "Życiu rodzinnym" Krzysztofa Zanussiego, "Sanatorium pod Klepsydrą" Wojciecha Jerzego Hasa i "Zmorach" Wojciecha Marczewskiego.
Wielką popularność przyniósł Nowickiemu tytułowy Wielki Szu, oszust karciany z filmu Sylwestra Chęcińskiego (1982). Rola Nowickiego została przez wielu okrzyknięta "kultową" i "jednym z najbardziej wyrazistych portretów filmowych ostatnich dwóch dziesięcioleci". Sam aktor przyznawał, że nie lubi oglądać filmów ze swoim udziałem, głównie dlatego, że nic już w nich nie może zmienić.
Nowicki jest laureatem wielu nagród - m.in. w 2008 roku, na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora za rolę w "Jeszcze nie wieczór".
Aktor zmarł 7 grudnia w wieku 83 lat. (PAP)
Autorzy: Tomasz Więcławski, Jerzy Rausz
twi/ rau/ dki/