W Białymstoku rozpoczęły się w czwartek obchody związane z tegoroczną edycją Międzynarodowego Marszu Pamięci Zesłańców Sybiru, który odbędzie się w piątek. Można było zwiedzać wystawy, na wieczór zaplanowano okolicznościową część artystyczną.
Organizowany po raz dziewiętnasty marsz, który jest inicjatywą Związku Sybiraków, to patriotyczno-religijna uroczystość upamiętniająca wywiezionych na Wschód, zwłaszcza tych, którzy z zesłania nie wrócili. Organizowany jest przy wsparciu władz Białegostoku, jednym ze współorganizatorów jest też obecnie działające w mieście Muzeum Pamięci Sybiru. Rokrocznie w marszu bierze udział kilkanaście tysięcy osób.
Główny punkt dwudniowych uroczystości w Białymstoku stanowi rokrocznie przemarsz ulicami miasta, kończący się przy Grobie Nieznanego Sybiraka - jedynym w kraju takim pomniku. Zbudowano go pod koniec lat 90. ub. wieku. Jego najważniejszą częścią jest krzyż, przy którym złożono urny z prochami nieznanych osób zmarłych na terenie byłego ZSRS. Na murze wokół pomnika znajdują się tablice poświęcone osobom ważnym dla środowiska sybirackiego.
Sam marsz będzie głównym punktem piątkowych obchodów. W czwartek Sybiracy i goście uroczystości mogli zwiedzać ekspozycję w tymczasowej siedzibie Muzeum Pamięci Sybiru w centrum miasta. Gmach tego muzeum, które ma być ogólnopolską placówką zajmującą się m.in. tematyką deportacji Polaków na Wschód, powstaje przy ul. Węglowej. Otwarcie tego muzeum dla zwiedzających zaplanowano na koniec 2021 r.
Wśród historyków i przedstawicieli Związku Sybiraków nie ma zgody co do liczby Polaków wywiezionych na Wschód po 17 września 1939 roku. Ci pierwsi, na podstawie różnych źródeł sowieckich szacują, że w latach 1939-41 represje sowieckie dotknęły niespełna 500 tys. obywateli polskich, z czego 320 tys. to osoby przymusowo wywiezione. Związek Sybiraków przyjmuje, że wywiezionych w latach 1940-56 było 1,35 mln Polaków.
"Jesteśmy to winni zesłańcom, bo w Białymstoku i na całym Podlasiu pamięć o wywózkach jest szczególnie silna" - powiedział prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, odnosząc się do pomysłu budowy w mieście takiej placówki muzealnej. "Masowe wywózki w latach czterdziestych XX wieku, podczas których deportowano setki tysięcy ludzi, najmocniej dotknęły Polaków zamieszkujących wschodnie tereny Rzeczypospolitej. Chcemy, aby dzięki tym wydarzeniom pamięć o tragedii Sybiraków żyła i łączyła kolejne pokolenia" - dodał.
Uczestnicy marszu mogli też zwiedzać ekspozycję Muzeum Sybiraków, znajdującego się w dolnej części Kościoła św. Ducha; to przy tym kościele znajduje się pomnik Grób Nieznanego Sybiraka. Wieczorem w Białostockim Ośrodku Kultury odbędzie się część artystyczna obchodów m.in. koncert Grażyny Łobaszewskiej.
Wśród historyków i przedstawicieli Związku Sybiraków nie ma zgody co do liczby Polaków wywiezionych na Wschód po 17 września 1939 roku. Ci pierwsi, na podstawie różnych źródeł sowieckich szacują, że w latach 1939-41 represje sowieckie dotknęły niespełna 500 tys. obywateli polskich, z czego 320 tys. to osoby przymusowo wywiezione. Związek Sybiraków przyjmuje - i przytacza te dane w oficjalnym zaproszeniu na Międzynarodowy Marsz Pamięci Zesłańców Sybiru - że wywiezionych w latach 1940-56 było 1,35 mln Polaków.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/aszw/