Apelem pamięci, salwą honorową i złożeniem kwiatów pod pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie przez kombatantów i przedstawicieli władz, m.in. prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz, stolica uczciła 73. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę.
Uroczystość rozpoczęło odegranie hymnu narodowego, następnie został odczytany list prezydenta Bronisława Komorowskiego.
"Wspominamy złowrogą datę 17 września 1939 roku. To od niej prowadzi droga męczeństwa setek tysięcy Polaków, którzy cierpieli na nieludzkiej ziemi. Rozstrzeliwani, dręczeni, więzieni w sowieckich kazamatach i za drutami łagrów, wywożeni w głąb tajgi i azjatyckich stepów" - napisał prezydent.
Jak zaakcentował, stalinowski terror spadł na zesłańców za to, że byli Polakami, że służyli ojczyźnie i że pozostali jej wierni. "Składamy dzisiaj hołd wszystkim ofiarom Golgoty Wschodu" - podkreślił Komorowski.
Hanna Gronkiewicz-Waltz: "Zajęcie przez Armię Czerwoną wschodnich terenów II Rzeczpospolitej było początkiem ustanowienia nowego początku przyjętego później w Jałcie jako obowiązujący (...). Codziennością stały się uwięzienia, bestialskie mordy i zsyłki do łagrów, deportacje całych rodzin do Kazachstanu, na Syberię oraz masowa grabież polskiego majątku narodowego".
"Z nadzieją odbieramy wszystkie kroki, które służą odkrywaniu pełnej prawdy o komunistycznych zbrodniach oraz o próbach fałszowania historii. Doceniamy gest naszych amerykańskich przyjaciół, którzy zdecydowali się ujawnić dokumenty z archiwów narodowych dotyczące zbrodni katyńskiej (...). Liczymy, że otwarte będą kolejne archiwa, także w Rosji" - dodał prezydent.
Hanna Gronkiewicz-Waltz zaznaczyła, że 17 września jest jedną z najtragiczniejszych dat w historii Polski. "Zajęcie przez Armię Czerwoną wschodnich terenów II Rzeczpospolitej było początkiem ustanowienia nowego początku przyjętego później w Jałcie jako obowiązujący. Za żołnierzami Armii Czerwonej wkraczały oddziały NKWD dokonując masowych represji. Codziennością stały się uwięzienia, bestialskie mordy i zsyłki do łagrów, deportacje całych rodzin do Kazachstanu, na Syberię oraz masowa grabież polskiego majątku narodowego" - mówiła prezydent Warszawy.
Prezes Fundacji Poległym i Pomordowanym na Wschodzie gen. Leon Komornicki podkreślił, że spotkanie pod pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie jest wyrazem czci i pamięci o zamordowanych w Katyniu, Miednoje, Charkowie, Bykowni i innych miejscach kaźni na nieludzkiej ziemi. "Czcimy ich męstwo, bohaterstwo, przetrwanie i śmierć. Czcimy imiennych i bezimiennych bohaterów tego strasznego czasu agresji zbrojnej, niewoli i zbrodni" - powiedział gen. Komornicki.
Następnie z udziałem kapelanów wojskowych odmówiono modlitwę ekumeniczną. Ofiary sowieckiej agresji uczczono również apelem pamięci oraz salwą honorową. Uroczystość zakończyło złożenie wieńców pod pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie przez przedstawicieli władz państwowych i samorządowych oraz organizacji kombatanckich.
Na zakończenie zebrani zaśpiewali "Marsz Sybiraków". Uczestnicy uroczystości przeszli następnie do Katedry Polowej Wojska Polskiego, gdzie została odprawiona msza św. w intencji ofiar sowieckiej napaści na Polskę.(PAP)
akn/ hes/ mow/