Dla Polski i Niemiec alternatywą w ich autentycznym partnerstwie i solidarności jest powrót do narodowych animozji i konfliktów; w obliczu wyzwań XXI-wiecznego świata może się to okazać tragiczne w skutkach – ostrzegają polscy i niemieccy eksperci z Fundacji „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego.
30 lat temu – 17 czerwca 1991 r. – Polska i Niemcy zawarły Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Wraz z parafowanym siedem miesięcy wcześniej traktatem o granicy na Odrze i Nysie otworzył on nowy rozdział w relacjach obu państw.
"W ciągu minionych trzydziestu lat społeczeństwa naszych obu państw bardzo wiele dokonały, a jednocześnie same bardzo się zmieniły. Polska w ogromnym stopniu nadrobiła zapóźnienia cywilizacyjne, wynikłe z komunistycznego zniewolenia, stając się członkiem NATO i Unii Europejskiej. Niemcy zjednoczyły się i ugruntowały swoją pozycję zwornika europejskiej integracji. Nie byłoby to możliwe bez ścisłej współpracy obu państw" - podkreślili eksperci kierujący pracami Fundacji „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego. Pod specjalnym oświadczeniem, przesłanym PAP w związku z 30-leciem dobrosąsiedzkiego traktatu, podpisali się prof. dr hab. Waldemar Czachur, Ole Jantschek, dr Benedict Schneiders, dr Agnieszka Łada, Dorota Krajdocha oraz dr hab. Robert Żurek.
"Pomimo postępu relacje polsko-niemieckie w ostatnich dekadach nie były wolne od napięć. Napięcia te wynikały najczęściej z realizacji projektów politycznych, gospodarczych czy też w obszarze kultury pamięci, nieuwzględniających w dostatecznym stopniu potrzeb sąsiada. Zbyt często +pojednanie+ okazywało się bardziej figurą retoryczną niż fundamentem relacji, a +zbliżenie+ taktyką polityczną, a nie strategią promującą autentyczną bliskość" - dodali.
Krytyczna ocena rozwoju relacji polsko-niemieckich nie powinna jednak - jak podkreślili eksperci - prowadzić na powrót do ich ochładzania czy nieufności, lecz determinować do coraz głębszego dialogu i jeszcze intensywniejszych działań na rzecz autentycznego partnerstwa, solidarności i wspólnoty Polek i Polaków oraz Niemek i Niemców w zjednoczonej Europie. "Pamiętamy bowiem, że alternatywą jest powrót do narodowych animozji i konfliktów; w obliczu problemów, z jakimi przyjdzie się mierzyć ludzkości w następnych dziesięcioleciach, w cieniu potężnych państw, które nie wyrzekły się imperialnych planów, taka alternatywa może być dla Polek i Polaków oraz Niemek i Niemców tragiczna" - zaznaczyli przedstawiciele Fundacji „Krzyżowa”.
W rozmowie z PAP dyrektor zarządzający Fundacji „Krzyżowa”, historyk i teolog dr hab. Robert Żurek - odnosząc się do kwestii nadmiernego idealizmu w ocenie pojednania polsko-niemieckiego, kosztem tzw. twardego realizmu np. w obszarze gospodarczym czy polityki pamięci, podkreślił, że błędem polskiej strony byłoby nadmierne odchodzenie od retoryki pojednania z Niemcami i jej dezawuowanie. "W moim przekonaniu ten idealizm chroni nas przed tym twardym realizmem, bo jeśli relacje polsko-niemieckie będziemy rozwijać w duchu twardego realizmu, to one bardzo szybko staną się przestrzenią niemieckiej dominacji" - stwierdził.
"Niemcy są mocarstwem w Europie, dlatego Polska będzie na przegranej pozycji, próbując używać wyłącznie języka owego twardego realizmu czy też języka wyłącznie własnych interesów, a nie języka wartości i etyki, na którą zresztą nasi zachodni sąsiedzi są czuli. Polska wówczas przegra i będziemy mieli kolejną odsłonę tego, czego w relacjach polsko-niemieckich mieliśmy aż nadto, czyli konfliktu interesów, następnie jego eskalacji i wreszcie dramatycznego finału" - przekonywał.
"Moim zdaniem to polskiej stronie powinno zależeć na tym, żeby naszemu silniejszemu partnerowi, czyli stronie niemieckiej, wciąż na nowo uświadamiać etyczny wymiar naszych relacji. To odpowiedzialność Niemiec za to, co już się wydarzyło, i odpowiedzialność za to, żeby to już się nigdy więcej nie wydarzyło. Ale też docenienie tego, ile udało się osiągnąć na drodze od wrogości ku dobremu sąsiedztwu" - dodał dr Żurek.
Fundacja „Krzyżowa” zwraca uwagę, że polsko-niemiecki traktat z 17 czerwca 1991 r. był trzecim elementem w triadzie budującej fundamenty nowej jakości relacji polsko-niemieckich. Msza Pojednania w Krzyżowej z 12 listopada 1989 r., na której spotkali się pierwszy niekomunistyczny premier Polski Tadeusz Mazowiecki oraz kanclerz wchodzących na drogę zjednoczenia Niemiec Helmut Kohl, otworzyła nowe możliwości dialogu. Następnie traktat z 1990 r. ostatecznie uregulował kwestie terytorialne, a traktat dobrosąsiedzki dał podstawy zbliżenia politycznego, gospodarczego, społecznego, naukowego i kulturowego.
"Kluczowe znaczenie miał przy tym fakt, że relacje bilateralne zostały w traktacie ujęte w kontekście europejskim – uwzględniono zarówno polskie aspiracje do integracji z Unią Europejską, jak i znaczenie polsko-niemieckiego partnerstwa dla rozwoju jednoczącej się Europy" - oświadczyli eksperci, zaznaczając, że wciąż od jakości dialogu polsko-niemieckiego zależy jakość integracji europejskiej i współpracy obu części podzielonej przed laty Europy.
"Potrzebujemy powrotu do myślenia o relacjach polsko-niemieckich właśnie w taki sposób, w jaki myśleli o nich uczestnicy Mszy Pojednania w Krzyżowej, a później twórcy i sygnatariusze traktatu" - zwrócili uwagę przedstawiciele Fundacji "Krzyżowa", dodając przy tym, że "dzisiaj historia znów przyspieszyła".
"Potrzebujemy powrotu do myślenia o relacjach polsko-niemieckich właśnie w taki sposób, w jaki myśleli o nich uczestnicy Mszy Pojednania w Krzyżowej, a później twórcy i sygnatariusze traktatu" - zwrócili uwagę przedstawiciele Fundacji "Krzyżowa", dodając przy tym, że "dzisiaj historia znów przyspieszyła".
"Kryzys klimatyczny, cyfryzacja, rozwój biotechnologii czy pandemia, stwarzają ogromne zagrożenia, ale i szanse na wypracowanie takich rozwiązań, które uczynią świat lepszym i bezpieczniejszym. Współczesne wyzwania, podobnie jak te sprzed trzydziestu lat, domagają się adekwatnej odpowiedzi. Uważamy, że również obecnie, pomimo wszelkich, nieraz ogromnych trudności, odpowiedzią tą musi być dialog, współpraca i solidarność. Charakter i skala dzisiejszych zagrożeń i wyzwań sprawia, że nie sprostamy im, działając obok siebie, czy wręcz przeciwko sobie" - podsumowali.
Fundacja "Krzyżowa" dla Porozumienia Europejskiego jest pozarządową polską organizacją pożytku publicznego. Prowadzi m.in. Międzynarodowy Dom Spotkań Młodzieży - jest to jeden z największych takich ośrodków w Europie. "W ciągu minionych 30 lat udało się w nim zrealizować tysiące projektów edukacyjnych z udziałem dziesiątków tysięcy młodych Europejczyków, głównie Polek/Polaków i Niemek/Niemców" - podała PAP Fundacja, zaznaczając, że dzięki wymianom młodzieży, realizowanym nie tylko w Krzyżowej, ale też np. w Oświęcimiu, młodzi ludzie przestają postrzegać kraj sąsiada przez pryzmat uprzedzeń i stereotypów.
Fundacja ma siedzibę w Krzyżowej niedaleko Świdnicy na Dolnym Śląsku, gdzie podczas II wojny światowej znajdował się ośrodek niemieckiej opozycji antyhitlerowskiej. Mieścił się w majątku Helmuta Jamesa von Moltke, członka opozycji antyhitlerowskiej, straconego za swą działalność w styczniu 1945 r. W czasie II wojny światowej to właśnie tam spotykali się niemieccy opozycjoniści. Przekonani, że rozpętana przez Hitlera wojna doprowadzi do jego upadku, opracowywali wizję ustroju nowych Niemiec i powojennej Europy, w oparciu o zasady federalizmu, prawa człowieka i chrześcijańską myśl społeczną.
12 listopada 1989 r. w Krzyżowej odbyła się Msza Pojednania z udziałem pierwszego niekomunistycznego premiera Polski Tadeusza Mazowieckiego oraz kanclerza RFN Helmuta Kohla, która przeszła do historii jako jedno z kluczowych wydarzeń w procesie porozumienia polsko-niemieckiego.
Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ skp /