Globalny zasięg wojen XX stulecia i ogrom zaangażowanych w nie sił wymuszał podporządkowanie całych gospodarek największych potęg ekonomicznych świata – pisze w słowie wstępnym redaktor naczelny „Mówią wieki” prof. Michał Kopczyński.
„Przyszli historycy będą opisywać XX stulecie jako epokę szybkiego rozwoju gospodarczego i technicznego oraz będącego ich efektem nieznanego dotąd dobrobytu. Jednocześnie jednak będą o nim pisać jako o wieku wielkich wojen. W tym ostatnim ujęciu nie będzie chodziło o skumulowaną długość konfliktów zbrojnych, lecz o ich niszczycielską siłę, nieznaną dotąd ludzkości” – stwierdza prof. Michał Kopczyński. W jego opinii dwa największe konflikty w dziejach ludzkości, które toczyły się w XX wieku, miały zupełnie różne skutki. Po I wojnie światowej zwycięskie mocarstwa dokonały szybkiej i szeroko zakrojonej demobilizacji sił. Ćwierć wieku później największy wygrany II wojny światowej stworzył gigantyczny „kompleks militarno-przemysłowy”, który wpłynął na losy całego świata. „Efektem bezpośrednich i pośrednich wpływów kompleksu militarno-zbrojeniowego była również masowa produkcja penicyliny, energetyka atomowa, szybki rozwój lotnictwa cywilnego, komputery i wreszcie internet. Wszystko to pewnie i tak by się wydarzyło, ale z całą pewnością znacznie później” – zauważa redaktor naczelny „Mówią wieki”.
Latem 1914 r. walczące mocarstwa zakładały, że wojna skończy się najpóźniej przed końcem roku. Konflikt okazał się jednak wojną na wyczerpanie. Potencjał Ententy i jej przewaga gospodarcza nad Niemcami wydawały się przesądzać wynik tego starcia. Mimo to gospodarka Państw Centralnych załamała się dopiero po ponad czterech latach krwawej wojny. Jak wyjaśnia prof. Maciej Górny z IH PAN, kluczem do zrozumienia tego fenomenu jest stworzona przez Waltera Rathenaua bezwzględna kontrola nad gospodarką oraz „intensywna eksploatacja wszystkich dostępnych zasobów”. Pod tym pojęciem należy dostrzegać także brutalną eksploatację ziem okupowanych. „Wobec sprawnej, precyzyjnej i nieubłaganej machiny mieszkańcy okupowanych terenów mieli czuć bezradność” – podkreśla prof. Górny.
Zniszczenia dokonane w czasie działań wojennych, w wyniku stosowania przez Rosjan „taktyki spalonej ziemi” oraz celowej grabieży na potrzeby niemieckiej gospodarki wojennej doprowadziły do katastrofy gospodarczej na niemal 90 procentach ziem, które w 1918 r. weszły w skład II Rzeczypospolitej.
Zniszczenia dokonane w czasie działań wojennych, w wyniku stosowania przez Rosjan „taktyki spalonej ziemi” oraz celowej grabieży na potrzeby niemieckiej gospodarki wojennej doprowadziły do katastrofy gospodarczej na niemal 90 procentach ziem, które w 1918 r. weszły w skład II Rzeczypospolitej. Prof. Janusz Odziemkowski z UKSW przypomina, jak trudny był „punkt startu” odrodzonego państwa. „Około 800 tys. rodzin (w ówczesnych realiach było to ok. 4 mln osób) utraciło cały dorobek życia i znalazło się na skraju nędzy. Większość pozostałych z trudem zdobywała środki na egzystencję” – opisuje. Na katastrofę I wojny światowej nakładała się także konieczność ponoszenia ogromnych nakładów na budowę armii. Historyk gospodarki prof. Cecylia Leszczyńska opisuje mechanizm finansowania wysiłku militarnego w pierwszych latach niepodległości i okresie „dojrzałej” niepodległości. Przytaczane w artykule statystyki dla dzisiejszych czytelników wydają się być wręcz szokujące. „W latach 1921–1925 wydatki na cele wojskowe wyniosły łącznie ok. 2,8 mld zł, co stanowiło 36 proc. wydatków państw” – pisze prof. Leszczyńska. Tuż przed wybuchem II wojny światowej sięgnęły około 50 procent, czyli około 8 procent dochodu narodowego.
W czasie II wojny światowej Niemcy powtórzyły na znacznie większą skalę scenariusz bezwzględnego wyzysku ziem okupowanych. Niemiecki historyk prof. Jochen Böhler obala popularny mit genialnego organizatora gospodarki wojennej III Rzeszy – Alberta Speera. Jego zdaniem tajemnicą sukcesu niemieckiej machiny wojennej w latach 1943-1944 nie był geniusz „przyzwoitego nazisty”. „W rzeczywistości wzrost produkcji wynikał jedynie z bezlitosnego wykorzystywania niewolniczej siły roboczej z okupowanych krajów Europy Wschodniej” – zauważa prof. Böhler.
Zupełnie inną drogą podążała amerykańska gospodarka wojenna. Jej stosunkowo mało znanym i niedocenionym symbolem jest postać Vannevara Busha, wybitnego inżyniera i koordynatora amerykańskiego życia naukowego. Był adresatem pytania zadanego w 1944 r. przez prezydenta USA Franklina D. Roosevelta: „Co należy zrobić, aby wyniki osiągnięte przez naukowców okazały się przydatne dla ludzkości po wojnie?”. Odpowiedź udzielona przez Busha była diagnozą, która, jak zauważa prof. Michał Kopczyński, stała się jednym z fundamentów amerykańskiej gospodarki wojennej w czasie rozpoczynającej się zimnej wojny: „nauka otwiera nieograniczone możliwości postępu i w związku z tym musi być wspierana publicznymi pieniędzmi”.
W czasie II wojny światowej Niemcy powtórzyły na znacznie większą skalę scenariusz bezwzględnego wyzysku ziem okupowanych. Niemiecki historyk prof. Jochen Böhler obala popularny mit genialnego organizatora gospodarki wojennej III Rzeszy – Alberta Speera. Jego zdaniem tajemnicą sukcesu niemieckiej machiny wojennej w latach 1943-1944 nie był geniusz „przyzwoitego nazisty”.
W tym kontekście warto przypomnieć tajemnice sukcesu amerykańskiej gospodarki, która na swoje barki wzięła nie tylko konieczność zaopatrzenia własnych sił zbrojnych, ale również armii sojuszniczych. Zdaniem amerykańskiego historyka gospodarki Johna P. Dunna „arsenał demokracji” był tak skuteczny, ponieważ wykorzystał dotychczasowe doświadczenia rozwijanej od ponad trzech dekad produkcji masowej. Jej symbolem stały się masowo wytwarzane, proste konstrukcje, takie jak czołg Sherman i statki transportowe „Liberty”. W 1940 roku budowa przeciętnego statku handlowego trwała 12 miesięcy, wyprodukowanie statku typu Liberty zajmowało jedynie 50 dni” – zauważa autor.
II wojna światowa zapoczątkowała także rozwój przemysłu informatycznego. Janusz Zalewski, informatyk, emerytowany profesor Florida Gulf Coast University, przypomina zasługi polskiego inżyniera Jana Aleksandra Rajchmana, pioniera badań nad pamięcią elektroniczną. „Pracując w firmie RCA, zasłużył się jako konstruktor pamięci elektronicznej zwanej selektronem, opartej na lampach przechowujących dane jako ładunki elektrostatyczne” – podkreśla autor.
Swoistym podsumowaniem sukcesów amerykańskiego „kompleksu militarno-przemysłowego” było zwycięstwo w starciu ze Związkiem Sowieckim. Zdaniem eksperta do spraw wschodnich Marka Budzisza sowieckie marnotrawstwo, zacofanie technologiczne i nieudolne trzymanie się dawnych schematów myślenia doprowadziło do zdobycia przez USA decydującej przewagi i załamania się „imperium zła”.
Numer specjalny „Mówią wieki” przygotowano we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej.
27 stycznia 2022 r. o godzinie 16:00 w Centrum Pieniądza NBP im. Sławomira Skrzypka w Warszawie odbędzie się dyskusja panelowa poświęcona dziejom gospodarki wojennej. W dyskusji prowadzonej przez prof. Michała Kopczyńskiego wezmą udział prof. Stanisław Radkowski, prof. Sławomir Łotysz i dr Paweł Brudek.(PAP)
skp/