Niemiecka artyleria prowadzi silny ostrzał Czerniakowa i południowego Śródmieścia. Drugi dzień trwa ewakuacja części cywilów. Powstańcom z "Baszty" udaje się zdobyć obszar w okolicy ul. Narbutta. Nocą słychać sowiecką artylerię, ale armia Stalina tylko obserwuje walkę stolicy.
9 września 1944 r. niemiecka artyleria prowadzi silny ostrzał Czerniakowa i południowego Śródmieścia. Nieprzyjaciel używa m.in. wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Nebelwerfer o dużej sile rażenia. Powstańcy i ludność cywilna nazywają tę śmiercionośną broń "szafami" lub "krowami" ze względu na charakterystyczny odgłos, który wydają. Stolicę wielokrotnie atakują "sztukasy". Operujące z lotnisk na Okęciu i Bielanach niemieckie bombowce wykonują po kilkanaście nalotów dziennie.
"Jest w powstańczej Warszawie odcinek frontu, który wybitnie odznaczył się w czasie tych sześciu tygodni walk. Odcinek ten rozpoczyna Poczta Dworcowa, poczem, z grubsza biorąc, biegnie on ulicami Towarową, Grzybowską i Królewską. Jest to front o najwyższych wartościach bojowych. Twardy, zacięty front nieustępliwych żołnierskich piersi. Kiedyś historia w zdumieniu opowie, za pomocą jak nikłych środków żołnierze ci przeciwstawiali się sześciotygodniowej nawale ognia i żelaza" - informuje "Biuletyn Informacyjny".
Największa konspiracyjna gazeta podaje, że wojska sowieckie "podsunęły się pod Warszawę (...) w okolicach Wołomina. Odległość ich na tym odcinku od Warszawy obliczana jest na około 10 kilometrów". "W Warszawie nocą słychać intensywne działanie artylerii" - dodaje. Sowieci trwają bezczynnie na wschodnich obrzeżach miasta wyniszczanego sukcesywnie rękoma Niemców.
Podczas porannego, dwugodzinnego (w godz. 6-8) zawieszenia broni trwa kolejna ewakuacja osób starszych, chorych, kobiet oraz dzieci. W ciągu dwóch dni miasto opuszcza ok. 8 tys. osób.
Przedstawiciele KG AK ppłk Franciszek Herman, ps. "Bogusławski", i kpt. Alfred Korczyński, ps. "Sas", prowadzą negocjacje z generałem Wehrmachtu, dowódcą niemieckiej Kampfgruppe Rohr - grupy bojowej atakującej pozycje powstańcze w południowej części miasta - gen. Güntherem Rohrem. Rozmowy dotyczą dalszej ewakuacji ludności cywilnej oraz rannych powstańców.
"Sytuacja w Śródmieściu-Północ ulega pogorszeniu. Wytrzymałość żołnierza u kresu możliwości. (...) Tracimy dużo terenu (...). W razie pęknięcia obrony Śródmieścia-Północ może nastąpić rzeź ludności i żołnierzy" - depeszuje do Londynu Komendant Główny AK, gen. Tadeusz Komorowski "Bór".
Na Mokotowie powstańcom z "Baszty" udaje się zdobyć obszar w okolicy ul. Narbutta, Fałata i al. Niepodległości oraz teren w rejonie ul. Pilickiej. Niemcy atakują pozycje na Sielcach przy ul. Chełmskiej.
Podczas walk toczonych przez kompanię "Rudy" batalionu AK "Zośka" przy ul. Książęcej 1 giną sanitariuszki: 27-letnia Halina Kostecka-Kwiatkowska, ps. "Halusia", oraz 19-letnia Zofia Kasperska "Zosia Żelazna". Przeszły przez cały powstańczy szlak bojowy swojego oddziału: Wolę - Stare Miasto - kanały - Śródmieście i Górny Czerniaków. Przed Powstaniem uczestniczyły w działaniach i akcjach "Dysku" (Dywersja i Sabotaż Kobiet) Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej.
W Londynie rząd premiera Winstona Churchilla zapowiada pociągnięcie do odpowiedzialności Niemców winnych zbrodni dokonywanych w Warszawie, jednak alianckie loty z pomocą dla Powstania z lotnisk Campo Casale k. Brindisi oraz Celone/San Nicola d'Arpi są wstrzymane.
Powstańcza prasa informuje, że Bułgaria wypowiada wojnę Niemcom i przechodzi na stronę aliantów.(PAP)
Autor: Maciej Replewicz
mr/ miś/ mhr/