Sąd Najwyższy nie uwzględnił we wtorek wniosku byłego komendanta wojewódzkiego MO w Szczecinie gen. Jarosława Wernikowskiego o wstrzymanie wykonania wyroku dwóch lat więzienia za bezprawne internowania w stanie wojennym.
"Wniosek o wstrzymanie wykonania wyroku związany był z kasacją, która w sprawie skazanego wpłynęła do SN. Wniosek ten nie został uwzględniony. Kasacja oczekuje na rozpoznanie, nie ma jeszcze wyznaczonego terminu" - powiedział PAP Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN.
Z kolei obrońca Wernikowskiego mec. Bartłomiej Sochański powiedział PAP, że decyzja SN jest w jego ocenie "nietrafna". Jednocześnie poinformował, że niezależnie od wniosku o wstrzymanie wykonania kary toczy się jeszcze postępowanie związane ze złożonym przez niego wnioskiem o jej odroczenie ze względu na zły stan zdrowia Wernikowskiego.
Wyjaśnił, że wniosek o wstrzymanie wykonania kary do czasu rozpoznania kasacji odnosi się do kwestii prawnych. Z kolei wniosek o odroczenie kary - mimo że skutek jest ten sam, czyli odłożenie w czasie wykonania kary - dotyczy zaś kwestii zdrowotnych skazanego.
Szczeciński sąd okręgowy w maju za bezprawne internowania w stanie wojennym skazał Wernikowskiego na dwa lata bezwzględnego więzienia, zaostrzając tym samym wyrok sądu pierwszej instancji, który orzekł karę w zawieszeniu na 3 lata. Z kolei zastępca Wernikowskiego Stefan Jedynak został skazany przez SO na półtora roku w zawieszeniu na trzy lata. Sąd odwoławczy zezwolił wtedy także na publikowanie danych oskarżonych.
W kwietniu 2013 r. Sąd Rejonowy w Szczecinie skazał Wernikowskiego także 9 tys. zł grzywny, a Jedynaka - na dwa lata w zawieszeniu na trzy lata i 8 tys. zł grzywny.
Apelacje od wyroku sądu rejonowego złożyli IPN i obrońcy oskarżonych. Prokurator żądał zaostrzenia kary, obrońcy natomiast chcieli uniewinnienia oskarżonych.
W uzasadnieniu rozstrzygnięcia drugiej instancji sędzia Bożena Majgier-Strączyńska podkreślała, że nie ma żadnej wątpliwości, iż decyzje o internowaniu opozycjonistów były bezprawnym pozbawieniem wolności w pierwszych dniach stanu wojennego. Chodziło o przypadki internowania, zanim zaczął formalnie obowiązywać dekret o stanie wojennym.
W sprawie nielegalnego internowania sąd oparł się na uzasadnieniu wyroku dotyczącym wprowadzenia stanu wojennego, który zapadł w styczniu 2012 r. przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Uznał on, że stan wojenny w Polsce nielegalnie wprowadziła grupa przestępcza pod kierunkiem Wojciecha Jaruzelskiego. Według sądu, ten związek przestępczy o charakterze zbrojnym utworzyli generałowie Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak, Florian Siwicki i Tadeusz Tuczapski - i to oni przygotowali i doprowadzili do nielegalnego wprowadzenia stanu wojennego w 1981 r.
Kasacja w sprawie Wernikowskiego trafiła do SN trzy miesiące temu. "Wskazujemy w niej na oczywiste błędy sądów w Szczecinie. Jedynie słuszną decyzją byłoby uniewinnienie byłego komendanta" - powiedział we wtorek mec. Sochański.
80-letni Jarosław Wernikowski w grudniu 1981 r. był komendantem wojewódzkim MO w Szczecinie, a po 1983 r. szefem Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych. 12 grudnia 1981 r. podpisał decyzję o zatrzymaniu wytypowanych przez SB działaczy "S" twierdząc, że "działał zgodnie z obowiązującym prawem". Według IPN 13 grudnia 1981 r. prawo o wprowadzeniu stanu wojennego jeszcze nie obowiązywało, bo Dziennik Ustaw z odpowiednim dekretem został opublikowany 16 grudnia 1981 r. Według obrońców W. żaden komendant MO nie mógł 12 grudnia 1981 r. przypuszczać, że decyzje o internowaniach nie mają podstawy prawnej.
Szczeciński proces toczył się od października 2010 r. Prokurator żądał dla generała pięciu lat więzienia, dla jego zastępcy dwóch lat. (PAP)
mja/ epr/ itm/