Orszak Trzech Króli przeszedł we wtorek ulicami Warszawy. Poprzedziła go modlitwa Anioł Pański; zakończyło wspólne kolędowanie. Podobne uroczystości odbyły się także w 332 innych polskich miastach.
Imprezie, zorganizowanej w stolicy po raz siódmy z okazji święta Trzech Króli, towarzyszył wielotysięczny barwny orszak, który przeszedł Traktem Królewskim na plac Piłsudskiego. W orszaku uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy wiernych, a wszyscy jego uczestnicy otrzymali korony i śpiewniki.
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz przewodzący orszakowi powiedział, że po modlitwie Anioł Pański wyszliśmy w tegorocznym Orszaku Trzech Króli. "I to samo powtórzyli w 332 miejscowościach w Polsce ludzie, którzy włączyli się w to zapoczątkowane w Warszawie dzieło ewangelizacji, dzieło apostolstwa ludzi świeckich w Kościele" - podkreślił hierarcha.
Dodał, że w tym apostolstwie świeckich, w tej ewangelizacji miast, wielkie znaczenie ma takie zgromadzenie w imię Jezusa Chrystusa. "Jestem głęboko przekonany i wierzę, że ten milion ludzi, którzy w różnych miastach Polski zgromadzili się i przyszli ze względu na Jezusa narodzonego w Betlejem, jest razem z Nim i On jest razem z nami" - powiedział kard. Nycz.
Święto Objawienia Pańskiego, w Polsce nazywane też świętem Trzech Króli, jest jednym z pierwszych ustanowionych przez Kościół. W Kościele obrządku wschodniego obchodzone jest 6 stycznia od III w. Właśnie tego dnia Kościół grecki obchodzi święto Bożego Narodzenia.
Metropolita warszawski wyraził jednocześnie podziękowanie za to przede wszystkim Bogu i wszystkim ludziom, którzy przyczynili się do zorganizowania Orszaku Trzech Króli. Kard. Nycz złożył też podziękowania rodzicom, szkołom, nauczycielom, którzy przez kilka miesięcy pracowali nad tym, aby Orszak Trzech Króli miał taki wspaniały wygląd.
"Bardzo dziękuję rodzicom młodszym i starszym, a wyjątkowo gorąco rodzicom z małymi dziećmi. To jest wielka godzina świadectwa rodzin, jakiego nam dzisiaj wszystkim potrzeba i do jakiego nawołuje papież Franciszek w związku z jego troską, troską Kościoła o rodzinę, o dzieci, żeby w nich była radość i pokój. I z tą radością szliśmy dzisiaj ulicami Warszawy" - mówił kard. Nycz.
Na zakończenie metropolita warszawski podziękował wszystkim uczestnikom Orszaku Trzech Króli za ewangeliczny wymiar świętowania. "Niech wszyscy widzą, że Jezus Chrystus żyje w Kościele, jest obecny w Eucharystii, jest obecny tam, +gdzie dwóch albo trzech jest zgromadzonych w Jego imię+" - dodał.
Orszak poprowadzili trzej królowie symbolizujący trzy kontynenty - Europę, Azję i Afrykę. Były wielbłądy króla afrykańskiego, smok chiński króla azjatyckiego i rydwan króla z Europy. Tradycyjnie na trasie odgrywano sceny tematyczne: dialog z Aniołem Bożym, Walkę Aniołów ze Złem, scenkę na dworze Heroda. Orszak przybył do stajenki usytuowanej na pl. Piłsudskiego. Kulminacyjnym momentem był pokłon Dzieciątku. Całość zakończyła się wspólnym śpiewaniem kolęd.
Imprezie towarzyszyła zbiórka pieniędzy przez wolontariuszy z Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia" na stypendia dla uzdolnionej, ubogiej młodzieży.
Orszak zorganizowany został przez Fundację Orszak Trzech Króli. Odbywał się on pod patronatem metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza
Święto Objawienia Pańskiego, w Polsce nazywane też świętem Trzech Króli, jest jednym z pierwszych ustanowionych przez Kościół. W Kościele obrządku wschodniego obchodzone jest 6 stycznia od III w. Właśnie tego dnia Kościół grecki obchodzi święto Bożego Narodzenia.
W Kościele obrządku zachodniego obchodzone jest od schyłku IV w. jako niezależne od Bożego Narodzenia święto na pamiątkę pokłonu, jaki Trzej Królowie złożyli Dzieciątku Jezus w Betlejem. (PAP)
skz/ agz/