Szczątki pięciu kolejnych osób odkryto we wtorek w dwóch miejscach prac ekshumacyjnych na terenie aresztu śledczego w Białymstoku. Prace te związane są ze śledztwami IPN dotyczącymi m.in. zbrodni funkcjonariuszy UB. Potrwają do końca września.
Ekshumacje mają miejsce tam, gdzie w przeszłości znajdował się przywięzienny ogród.
W eksplorowanej jamie grobowej zlokalizowanej w narożniku tego dawnego ogrodu we wtorek natrafiono na szczątki czterech osób - poinformował Tomasz Danilecki, asystent prasowy oddziału IPN w Białymstoku. W poniedziałek odkryto tam szczątki dziecka; to pod nimi były szczątki tych kolejnych osób.
W drugim miejscu poszukiwań, gdzie wcześniej rozebrano drewnianą wiatę, natrafiono na nową jamę grobową, w której znaleziono następny szkielet. "Rozpoczęto jego wydobywanie. Przy tym szkielecie znaleziono aluminiowy medalik i różaniec. Ze wstępnych oględzin wynika, że w chwili śmierci osoba ta miała skrępowane ręce" - dodał Danilecki.
Archeolodzy sprawdzają też, czy natrafili na kolejną jamę grobową. Kości ludzkie znaleziono bowiem tuż przy płocie między ogrodem więziennym a posesją Straży Granicznej. Niewykluczone jednak, iż jest to miejsce, do którego szczątki ludzkie przemieszczono w czasie jakichś prac ziemnych na posesji.
Badania na terenie dawnego przywięziennego ogrodu rozpoczęły się jeszcze w 2013 roku, wtedy w lipcu i październiku odkryto pierwsze szczątki. Na większą skalę prace kontynuowano w maju, a potem we wrześniu 2014 roku. Kolejny ich etap miał miejsce od połowy czerwca do początku lipca tego roku.
Dotychczas łącznie znaleziono szczątki ponad 360 osób, w tym kobiet i dzieci.
W pracach uczestniczą prokuratorzy i historycy IPN oraz biegli z zakresu medycyny sądowej, antropologii, genetyki i archeologii, w tym specjaliści z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów. Zadaniem tych ostatnich jest próba identyfikacji ofiar poprzez badania porównawcze DNA.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że na terenie aresztu w Białymstoku odkrywane są szczątki ofiar z lat 1941-1956, czyli zarówno okupacji niemieckiej, jak i okresu powojennego; dotąd nie znaleziono dowodów, by były to także ofiary tzw. pierwszej okupacji sowieckiej z lat 1939-41.
Historycy przyjmują, że są tam pochówki osób, wobec których wykonano na terenie więzienia wyroki śmierci, a także tych osób, które tam zmarły z powodu chorób, głodu czy od obrażeń (np. w czasie śledztw). Chowano tam też zwłoki osób, które zginęły poza więzieniem, ale zostały przywiezione w celu pochówku.(PAP)
rof/ mhr/