W sobotę ponad 70 motocyklistów z Polski oraz z zagranicy wyruszyło sprzed Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie w XV Międzynarodowym Rajdzie Katyńskimi. W ciągu trzech tygodni jego uczestnicy mają pokonać 8,5 tys. km i dotrzeć aż na Syberię.
Rajd Katyński rozpoczęła - jak co roku - uroczystość przygotowana przez Garnizon Warszawski Wojska Polskiego. Jego uczestnicy odśpiewali hymn Polski oraz złożyli wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza. W uroczystości, poza bliskimi osób pomordowanych na Wschodzie, a także mieszkańców Warszawy, udział wzięli m.in.: Andrzej Pilecki, syn rotmistrza Witolda Pileckiego, Krzysztof Jaraczewski i wnuk marszałka Józefa Piłsudskiego.
Nim motocykliści ruszyli w trasę - część z nich z przypiętymi skrzydłami husarskimi - komandor tegorocznego Rajdu Katyńskiego płk Mieczysław Struś złożył meldunek, który odebrał ks. płk Sławomir Żarski. Symboliczny znak do rozpoczęcia Rajdu - strzał z pistoletu startowego - oddał żołnierz Armii Krajowej kpt. Hieronim Pakulski.
Komandor Rajdów Katyńskich, ich pomysłodawca i organizator Wiktor Węgrzyn mówił, że uczestnicy Rajdu po raz piętnasty jadą spotkać się z naszymi przyjaciółmi, Polakami mieszkającymi na Kresach.
Dodał, że trasa jubileuszowego Rajdu jest niezwykła, gdyż jego uczestnicy dotrą aż na Syberię - do Tobolska. Po drodze mają m.in. złożyć wieńce i zapalić znicze w miejscach pamięci polskich bohaterów, a także przekazać dary potrzebującym w Rosji, na Litwie czy Ukrainie.
Komandor Rajdów Katyńskich, ich pomysłodawca i organizator Wiktor Węgrzyn mówił, że trasa jubileuszowego Rajdu jest niezwykła, gdyż jego uczestnicy dotrą aż na Syberię - do Tobolska. Po drodze mają m.in. złożyć wieńce i zapalić znicze w miejscach pamięci polskich bohaterów, a także przekazać dary potrzebującym w Rosji, na Litwie czy Ukrainie.
Węgrzyn podczas swojego wystąpienia odniósł się do sytuacji, jaka miała miejsce pod koniec kwietnia br., gdy polska Straż Graniczna nie wpuściła do naszego kraju grupy rosyjskich motocyklistów deklarujących, że są z Memoriału Drogami Chwały. Według nieoficjalnych informacji grupa związana była z "Nocnymi Wilkami" - nacjonalistycznym klubem motocyklowym, zaprzyjaźniony z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Rosjanie chcieli w ramach rajdu upamiętniającego 70. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem przejechać przez Polskę do Niemiec. W trakcie kontroli granicznej okazało się jednak, że nie spełniają kryteriów wjazdu i pobytu w Polsce.
Węgrzyn zwrócił uwagę, że w związku z tegorocznym Rajdem Katyńskim najczęstszym zadawanym mu pytanie jest: czy Rosjanie wpuszczą motocyklistów do swojego kraju. "Ja tego nie wiem, ale przypuszczam, że oni nie zniżą się do poziomu warszawskiej administracji; że oni zachowają zdrowy rozsądek. Wierzę w to głęboko, że przejedziemy bez kłopotów" - podkreślił.
Anna Ostrowska ze Stowarzyszenia Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński podkreśliła w rozmowie z PAP, że jest to pierwszy raz, kiedy Rajd dotrze aż tak daleko. „W tym roku było postanowienie, aby pojechać na Syberię, m.in. ze względu na zaproszenie urzędującego tam obecnie proboszcza ks. Dariusza Stańczyka, który jest przyjacielem rajdowym” – dodała.
Ks. Stańczyk, który jest kapelanem tegorocznego Rajdu Katyńskiego, opowiadał o swojej parafii Trójcy Świętej. Mówił, że znajduje się tam kościół, który został wybudowany przez polskich zesłańców, a w 1907 r. odprawiono w nim pierwszą mszę św. Dodał, że w latach 30. "nasi rodacy zostali wymordowani", a kościół w Tobolsku zamieniono na magazyn, a później na jadłodajnię. "Ten kościół oczekuje was drodzy motocykliści (...), oczekuje was też cały Tobolsk" - mówił ks. Stańczyk.
Podkreślił, że tegoroczny Rajd Katyński "już dokonał wielkich zmian psychologicznych w wielu ludziach". "Nie zdajecie sobie sprawy, że idea, iż Rajd pojedzie na Syberię, że będzie aż w Tobolsku, to wielkie wydarzenie psychologiczne dla gubernatorów, dla administracji rosyjskiej i dla wielu ludzi" - przekonywał.
W rozmowie z PAP Ostrowska podkreśliła, że ważnym elementem każdego Rajdu jest pomoc Polakom na Wschodzie, m.in. polskim dzieciom i ich opiekunom. „Co roku staramy się, aby jechały z nami przynajmniej 2-3 auta wypełnione darami, wśród których znajdują się podręczniki, przybory szkolne, sprzęt sportowy, czy nawet słodycze” – mówiła.
„Po tylu latach znamy już miejsca, które odwiedzamy, wiemy co jest w każdym z nich potrzebne” – dodała.
Zakończenie XV Rajdu Katyńskiego zaplanowano w niedzielę 13 września przy Pomniku Katyńskim w Warszawie.
Stowarzyszenie Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński powstało w 2001 r., a jego celem jest organizowanie rajdów motocyklowych do miejsc mordu i pochówku patriotów polskich. Głównymi celami Stowarzyszenia jest pielęgnowanie tradycji narodowych, a także udzielanie pomocy Polakom na Wschodzie (na terenie byłych republik ZSRR). (PAP)
rbk/ itm/