Zachowując pamięć o bohaterach, potwierdzamy, że ich ofiara przyczyniła się do wolności, niepodległości i suwerenności, którą cieszymy się od 27 lat – powiedział sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa prof. Andrzej Kunert w przemówieniu przed Pomnikiem Katyńskim w Łodzi.
W czwartek w Łodzi odbyły się obchody 76. rocznicy mordu katyńskiego i Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Obok Kunerta wzięli w nich udział m.in. przedstawiciele władz regionu i miasta, Stowarzyszenia Rodzina Katyńska, poczty sztandarowe różnych formacji, młodzież.
Sekretarz ROPWiM przywołał słowa umieszczone na sztandarze Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii – obok motta "Bóg, Honor, Ojczyzna", zapisano na nim "Miłość żąda ofiary".
"Kiedy mówimy o zbrodni katyńskiej i jej ofiarach, to motto narzuca się z wyjątkową siłą, bo to w czasie tamtej wojny zażądano od Polaków tych ofiar w straszliwej liczbie" - zaznaczył.
"Pierwszy transport śmierci wyruszył z Katynia do Kozielska w styczniu 1940 r. Trzy lata później ogłoszono pierwszy oficjalny komunikat o odnalezieniu zbiorowych mogił polskich oficerów w lesie katyńskim. Trzeba było czekać 50 lat na oficjalne przyznanie się władz Związku Sowieckiego do dokonania tamtej zbrodni, następne 10 lat na pierwsze trzy cmentarze katyńskie, kolejne 12 lat na cmentarz w Kijowie Bykowni" - podkreślił Kunert.
Jak dodał, dłużej jeszcze przyszło Polakom czekać na symboliczne przekreślenie wieloletniego milczenia wolnego świata na temat ofiar katyńskiej zbrodni. Jego zdaniem, dokonało się ono w spektakularnej formie 10 kwietnia 2014 r. w Katyniu, gdy na polski cmentarz wojenny wraz z polską delegacją weszło jedenastu attaché wojskowych państw NATO akredytowanych w Moskwie.
"Przedstawili się jako delegacja NATO. Miałem zaszczyt podziękować im wtedy za pierwszą w historii tego miejsca obecność wyższych oficerów w mundurach innych niż polskie. Dziękując powiedziałem, że traktujemy tę obecność jako przekreślenie tamtego myślenia, symboliczne przyjęcie Wojska Polskiego, naszych poległych i pomordowanych, do wspólnego dziedzictwa NATO. Sytuacja powtórzyła się także w tym roku. Warto o tym mówić publicznie i głośno" - zaznaczył.
Kunert przypomniał, że gdyby nie zbrodnia katyńska, w 1942 r. kiedy gen. Anders wyprowadzał swoją 70-tysięczną, złożoną z więźniów, skazańców i jeńców, armię ze Związku Sowieckiego, byłoby w niej nie zaledwie 3 tys., lecz 15 tys. polskich oficerów.
W uznaniu zasług dla podtrzymania pamięci o ofiarach Katynia prof. Kunert, który jest autorem licznych publikacji na ten temat, otrzymał w trakcie uroczystości honorowe członkostwo Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich w Łodzi.
"Dla sprawy katyńskiej prof. Kunert jest wielce zasłużony, bowiem dokonał ekshumacji cmentarzyska w Bykowni pod Kijowem, jego determinacji zawdzięczamy, że w 2012 r. powstał tam cmentarz wojenny. Położył wybitne zasługi w dokumentowaniu prawdy o najnowszej historii Polski" - powiedział przewodniczący łódzkich Rodzin Katyńskich Janusz Lange.
Wcześniejszą mszę św. w intencji Ofiar w Kościele Matki Boskiej Zwycięskiej odprawił abp Ireneusz Pękalski. Następnie odbyła się uroczysta zmiana warty przy Pomniku Katyńskim znajdującym się przed świątynią. Za zamordowanych modlili się duchowni różnych wyznań: prawosławnego, ewangelickiego i judaizmu. Odczytano apel poległych. Ofiary uczczono salwą honorową.
Po ceremonii kilkunastu członków Rodzin Katyńskich, Rodziny Policyjnej 1939 r. i Związku Sybiraków otrzymało medale "Pro Patria" przyznawane przez Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych osobom, które w szczególny sposób zasłużyły się w kultywowaniu pamięci o ofiarach zbrodni katyńskiej i Polakach poległych na Wschodzie.
Do zbrodni katyńskiej doszło po sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 r., kiedy do niewoli w ZSRR dostało się ok. 15 tysięcy oficerów. Decyzja o ich wymordowaniu - jako wrogów komunizmu i Związku Radzieckiego - zapadła na najwyższym szczeblu. Zgodnie z dekretem władz ZSRR, podpisanym przez Stalina 5 marca 1940 r., NKWD rozstrzelało wiosną tego roku ok. 22 tys. obywateli polskich, w tym 15 tys. oficerów, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej i służby więziennej. Zbrodnia wyszła na jaw 13 kwietnia 1943 r. Data ta jest obecnie symboliczną rocznicą zbrodni.(PAP)
agm/ mhr/