Obecny rząd nie wystąpi o reparacje, albo wystąpi w taki sposób, że z góry będzie wiedział, że tego nie załatwi - uważa b. prezydent Bronisław Komorowski. Jak mówił, psuje to klimat w relacjach polsko-niemieckich.
Komorowski, pytany w poniedziałek w TVN24 o kwestie reparacji wojennych, jakich Polska miałaby się domagać od Niemiec, ocenił, że "obecny rząd nie wystąpi w ogóle o te reparacje. "Jeśli potrafią załatwić i nie popsuć polskich relacji z Niemcami, niech występują, tak inni też robili, ale oni nie występują o reparacje, tylko jątrzą w Polsce, dociera to do Niemców, psuje klimat w relacjach polsko-niemieckich, i na końcu nie będzie ani forsy ani sympatii polsko-niemieckich" - ocenił Komorowski.
Jego zdaniem, jeśli polski rząd wystąpi o reparacje, to "głęboko, wewnętrznie przekonany, że z tego nic nie będzie".
"Gdyby można było wycenić straty Polskie w czasie wojny, na pieniądze przeliczyć te stracone miliony, te nieszczęścia, zburzone miasta, to by było bardzo proste. To jest niewarte żadnych pieniędzy, bo te straty były dużo większe" - podkreślił b. prezydent.
Sprawa reparacji pojawiła się w dyskusji publicznej za sprawą prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który na lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś".
W opublikowanej w poniedziałek na stronie Sejmu ekspertyzie BAS dot. reparacji wojennych stwierdzono, że zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze.
Analizy w sprawie możliwości wystąpienia o reparacje od Niemiec prowadziło również MSZ. W zeszłym tygodniu szef resortu mówił, że decyzja w sprawie ewentualnego wystąpienia do Niemiec o rekompensatę to kwestia tygodni lub miesięcy.(PAP)
kkr/ malk/