Celem niemieckiego i sowieckiego systemu prawnego z okresu II wojny światowej była eksterminacja inteligencji polskiej - powiedział we wtorek dyrektor łódzkiego oddziału IPN dr Dariusz Rogut, podsumowując konferencję w Łodzi poświęconą ustawodawstwu tych państw wobec Polaków.
Przez dwa dni historycy i badacze z całej Polski oraz różnych krajów Europy uczestniczyli w zorganizowanej w Łodzi konferencji naukowej pt. "Niemieckie i sowieckie ustawodawstwo wobec Polaków i obywateli polskich 1939-1945". Naukowcy wymieniali się ustaleniami z badań na temat tworzenia opresyjnego systemu prawnego, szczegółowo określającego ramy funkcjonowania Polaków i obywateli polskich w warunkach okupacyjnych.
Pierwszy dzień poświęcony był ustawodawstwu karnemu i represjom wprowadzonym przez niemieckiego okupanta, a drugi - sowieckim działaniom. Jak podkreślali prelegenci, efektem stworzenia przez te państwa opresyjnego ustawodawstwa były masowe represje wobec Polaków, przybierające coraz to brutalniejsze formy i obejmujące swym zakresem gwałtownie rosnącą liczbę ofiar.
"Warto było spotkać się w tak dużym gronie naukowców z państw Europy Środkowo-Wschodniej, by ukazać w szerokim wymiarze systemy prawne obu państw, które tak naprawdę były systemami zbrodniczymi. Nie tylko łamały one zasady prawa międzynarodowego, ale również fundamentalne zasady prawa cywilnego" – powiedział PAP po zakończeniu obrad dr Rogut.
Jak dodał, badacze oceniając "machiny prawne" obu państw zwracali uwagę na ich duże podobieństwa i cele. Wskazał, że m.in. pociągały one Polaków do odpowiedzialności zbiorowej, a także skazując pojedyncze osoby wykorzystywały prawo ustanowione z ewidentnym pogwałceniem wszelkich norm. Jak mówił historyk, jednym z przykładów tego typu działania było złamanie przez ZSRR rzymskiej zasady, że prawo nie może działać wstecz.
"Stosowano to po to, by likwidować wszelkie próby oporu społeczeństwa polskiego i zastraszyć je. Przede wszystkim jednak oba systemy skierowane były na eksterminację inteligencji polskiej, która mogła być potencjalnym zagrożeniem dla III Rzeszy, czy komunizmu. Celem było to, by poprzez zastraszenie i wyniszczenie elit podporządkować sobie naród polski. Rosjanie i Niemcy mieli bowiem świadomość, że Polacy zawsze walczą o niepodległość i w tym duchu byłych wychowywane elity II Rzeczypospolitej. Dlatego stanowiły one zagrożenie i należało je wyeliminować" – tłumaczył szef łódzkiego IPN.
Jako najbrutalniejsze przykłady takich działań wskazał Zbrodnię Katyńską, w której zginęło ponad 20 tys. obywateli Polski, w tym ponad 10 tys. oficerów wojska i policji, oraz akcję AB (Intelligenzaktion), w której okupanci niemieccy zamordowali co najmniej 6,5 tys. Polaków – w tym ok. 3,5 tys. przedstawicieli polskich elit politycznych i intelektualnych.
Dr Rogut dodał, że innymi formami represji stosowanymi wobec obywateli polskich w sposób systemowy były wywózki do obozów koncentracyjnych, akcje wysiedleńcze i deportacyjne, wysyłka do łagrów i katorżnicza praca na rzecz państwa sowieckiego.
Gościem honorowym konferencji był niemiecki badacz zbrodni hitlerowskich Dieter Schenk, który mówił o zniszczeniu polskiej inteligencji jako formie ludobójstwa. "Ludobójstwo Polaków, a zwłaszcza części inteligencji, jest faktem historycznym" – podkreślał.
W sumie - zdaniem Schenka – naziści wymordowali 28 proc. polskiego duchowieństwa, 56,9 proc. adwokatów i notariuszy, 45,2 proc. lekarzy, 40 proc. nauczycieli akademickich, 34 proc. techników i inżynierów.
"Przestępstwa nazistowskie popełnione na elitach polskiego narodu należy określić ludobójstwem. Ludobójstwo w Polsce było atakiem na cywilizowaną ludzkość" – przyznał naukowiec.
Dr Rogut zapewnił, że efektem łódzkiej konferencji będzie publikacja naukowa, która zostanie wydana w przyszłym roku.
Organizatorem wydarzenia był oddział IPN w Łodzi. Wydarzeniu towarzyszyły przygotowane przez instytut dwie wystawy - "Zbrodnie niemieckie na ziemi łódzkiej w czasie II wojny światowej" oraz "Ocaleni z +nieludzkiej ziemi+. Losy uchodźstwa polskiego z ZSRS w latach 1942-1950". (PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
bap/ itm/