Złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy na grobach Danuty Siedzikówny „Inki” oraz Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”, uczczono w Gdańsku 72. rocznicę ich śmierci. Uroczystość odbyła się na Cmentarzu Garnizonowym.
Przed złożeniem wiązanek Mirosław Golon, dyrektor gdańskiego oddziału IPN, powiedział, że „życiorys +Inki+ to jest taka historia Polski w pigułce”. „To historia tragiczna, dramatyczna, ale zarazem wspaniała i wielka” – powiedział Golon przypominając, że w wieku 15. lat „Inka” została sierotą: w 1943 r. umarł jej ojciec wywieziony zimą 1940 r. „przez Sowietów na wschód”, a kilka miesięcy później Niemcy zamordowali jej mamę, która współpracowała z AK.
Golon zaznaczył, że „Inka” była bohaterem i „symbolem polskiej martyrologii, polskiego cierpienia i polskiego ostatecznie zwycięstwa”. „Bo cóż z tego, że ona swoje młode życie utraciła i oddała, gdy ocaliła najwyższe wartości. To, co kryje się pod słowami +Bóg, honor, ojczyzna+, to rzeczywiście dla tej dziewczynki było czymś, co wyznaczało ramy, w jakich funkcjonowało jej życie” – mówił też Golon.
Przypomniał, że „Inka” i „Zagończyk” „czekali równo 70 lat, aby zostać pogrzebani”. Podkreślił, że zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami, jest jeszcze wiele anonimowych grobów polskich bohaterów. „Mamy tych bohaterów jeszcze tysiące w granicach dzisiejszej Rzeczypospolitej i dziesiątki tysięcy jeśli nie więcej – na Wschodzie” - mówił.
Uroczystość na cmentarzu zgromadziła ponad sto osób, w tym przedstawicieli władz regionalnych, harcerzy i kibiców. Po jej zakończeniu, w miejscowym kościele pw. św. Jana Bosko odprawiono mszę świętą, po której złożono kwiaty pod – sąsiadującym ze świątynią - pomnikiem Danuty Siedzikówny „Inki”.
We wtorkowy wieczór, w placówce Stacja Orunia będącej częścią Gdańskiego Archipelagu Kultury, odbędzie się też spektakl teatralny pt. „Wyklęci” w wykonaniu Teatru Nie Teraz.
Danuta Siedzikówna, ps. Inka, urodziła się 3 września 1928 r. W wieku 15 lat złożyła przysięgę AK i odbyła szkolenie sanitarne, służyła m.in. w wileńskiej AK. W czerwcu 1946 r. została wysłana do Gdańska po zaopatrzenie medyczne. Tutaj aresztowało ją UB. Po ciężkim śledztwie została skazana na karę śmierci. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 r.
Wraz z „Inka” zginął - również skazany na śmierć - ppor. Feliks Selmanowicz, ps. Zagończyk. Urodził się 6 czerwca 1904 r. w Wilnie. Jako ochotnik uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. W czasie II wojny był m.in. żołnierzem 3. oraz 5. Wileńskiej Brygady AK mjr. „Łupaszki”, gdzie pełnił funkcję zastępcy dowódcy plutonu. Został aresztowany w lipcu 1946 roku.
Miejsce pochówku „Inki” i „Zagończyka” długo pozostawało nieznane. Sądzono, ze ich szczątki spoczywają na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, gdzie pochowano wielu żołnierzy wyklętych zabitych lub zmarłych w pobliskim areszcie przy ul. Kurkowej. Na terenie jednej z kwater tego cmentarza prace poszukiwawcze prowadził w ostatnich latach kierowany przez prof. Krzysztofa Szwagrzyka zespół złożony głównie z pracowników IPN. We wrześniu 2014 r. członkowie zespołu natrafili na szczątki mężczyzny i kobiety.
1 marca 2015 r. w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim IPN ogłosił, że badania genetyczne potwierdziły, iż kobiece szczątki należą do Danuty Siedzikówny. Z kolei w czerwcu 2016 r. IPN poinformował, że męskie szczątki znalezione obok pochówku „Inki” to szczątki „Zagończyka”.
Rodziny zadecydowały o wspólnym pochówku na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku. Uroczysty państwowy pogrzeb miał miejsce 28 sierpnia 2016 r., w 70. rocznicę wykonania wyroku na „Ince” i „Zagończyku”. (PAP)
autor: Anna Kisicka
aks/ pat/