Koncert „Solidarni z Polakami na Białorusi”, podczas którego zagrał Lady Pank, odbył się w sobotę wieczorem w Białymstoku. Początkowo miał być w Grodnie i uświetnić 30-lecie Związku Polaków na Białorusi, ale władze tego miasta nie zgodziły się na jego organizację.
Koncert zespołu Lady Pank w Grodnie był planowany na 28 lipca. I choć już sprzedano bilety, władze miasta ostatecznie nie wydały zgody na organizację imprezy, argumentując, iż w planowanym miejscu trwa remont. Nie zgodziły się też na inne lokalizacje. Podobna sytuacja miała miejsce trzy lata temu, wtedy również koncert zespołu Lombard ostatecznie odbył się w Białymstoku.
Plenerowy koncert Lady Pank odbył się na scenie rozstawionej na Rynku Kościuszki w centrum Białegostoku. Został zorganizowany dzięki pomocy finansowej miasta Białystok i samorządu województwa podlaskiego.
Mimo pochmurnej pogody mieszkańcy licznie przyszli posłuchać muzyki, przyjechali też Polacy z Białorusi, uczestnicy Związku Polaków na Białorusi. Członkowie zespołu Lady Pank po zagraniu pierwszego utworu powiedzieli ze sceny, że solidaryzują się z Polakami na Białorusi.
Prezes Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andżelika Borys przed rozpoczęciem koncertu mówiła, że koncert "Solidarność nie ma granic" miał się odbyć w Grodnie, ale jest w Białymstoku. "Jesteśmy w Grodnie w Białymstoku" - powiedziała. Podziękowała władzom miasta i województwa za organizację koncertu, a zespołowi Lady Pank, że wystąpił dla Polaków na Białorusi.
"Chciałbym podziękować Związkowi Polaków na Białorusi, że walczycie tam o polskość, że walczycie tam o polską szkołę, że biją tam polskie serce. Żebyście pamiętali, że Białystok jest zawsze z Wami, możecie na nas zawsze liczyć" - powiedział ze sceny prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Obecny na koncercie konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek podziękował wszystkim, którzy włączyli się w organizację koncertu, bo - jak mówił - "to jest potrzebne, żeby to poczucie, że jesteśmy razem na tej jednej, wspólnie historycznie ziemi przetrwało".
Wicemarszałek województwa podlaskiego Maciej Żywno zapewnił, że jeśli Związek znowu będzie miał problem z organizacją koncertu w Grodnie, to województwo jest otwarte.
Na konferencji prasowej przed koncertem mówił, że "nigdy nie byłoby do pomyślenia", żeby w Polsce odmówiono którejkolwiek z mniejszości narodowych możliwości organizacji imprezy kulturalnej. Zwrócił uwagę, że są porozumienia o współpracy ze stroną białoruską (m.in. Białystok współpracuje z Grodnem), a jednak - jak dodał - koncert organizowany przez Związek w Grodnie musi znowu odbyć się w Białymstoku.
Jak podawała wcześniej prezes Borys, w ZPB działa obecnie ok. 11 tys. osób.(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ rof/ mmu/