Zmiana koryta Wisły, zalanie ujęcia wody dla Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych, co mogło grozić zatrzymaniem ich pracy oraz zerwanie rurociągu „Przyjaźń”. tłoczącego ropę naftową z ZSRS, to największe zagrożenia, o których informowały służby w czasie powodzi w Płocku w 1982 r.
Materiały źródłowe, w tym teleksy do KC PZPR, dotyczące największej powodzi zatorowej w Polsce w XX wieku, prezentuje wirtualna wystawa „Stan wojenny w województwie płockim w pierwszych miesiącach 1982 r. w archiwaliach z zasobu Archiwum Państwowego w Płocku”.
„W teleksach przesyłanych do KC PZPR w okresie od 9 stycznia do 19 lutego 1982 r. najważniejszą informacją były dane o aktualnej sytuacji powodziowej w województwie płockim. Cały wysiłek władz i społeczeństwa koncentrował się na walce z żywiołem powodzi. Sytuacja w województwie była wyjątkowo dramatyczna” - podkreśla płockie Archiwum Państwowe, prezentując na swej stronie internetowej oryginalne dokumenty sprzed 40 lat.
Jak zaznaczono w komentarzu do wirtualnej ekspozycji archiwaliów, podczas powodzi w Płocku w 1982 r. „największe zagrożenie stanowiła możliwość zmiany koryta Wisły oraz zalania ujęcia wody dla Petrochemii (ówczesne Mazowieckie Zakłady Rafineryjne i Petrochemiczne, obecnie PKN Orlen - PAP) i w konsekwencji konieczność zatrzymania kombinatu, co spowodowałoby m.in. wyłączenie ogrzewania dla mieszkańców Płocka, pozbawienia ich i przemysłu spożywczego wody pitnej”.
„Ponadto istniało niebezpieczeństwo zerwania rurociągu +Przyjaźń+, tłoczącego ropę z ZSRR do Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych, a następnie do kombinatu Schwedt w NRD, przechodzącego nad Wisłą” - podkreślono w komentarzu do publikowanych dokumentów, powołując się przy tym na teleks nr 24/82 z 9 stycznia 1982 r. wysłany do KC PZPR - „sektor informacji” z KW PZPR w Płocku, a informujący w pilnej depeszy o sytuacji powodziowej tego dnia z godz. 13.
W tym czasie ropociąg „Przyjaźń”, przekraczający Wisłę w Płocku, przebiegał tam po specjalnym moście wantowym zawieszonym nad rzeką - obecnie biegnie pod jej dnem.
Jak przypomniało płockie Archiwum Państwowe w opisie wydarzeń związanych z historyczną powodzią, już 4 stycznia 1982 r. Wojewódzki Komitet Przeciwpowodziowy ogłosił stan alarmowy dla wszystkich miast i gmin nadwiślańskich w ówczesnym woj. płockim, przy czym jeszcze dwa dni później, 6 stycznia, „sytuacja wydawała się opanowana”, jednak już 8 stycznia w godzinach wieczornych na wysokości wsi Soczewka w gminie Nowy Duninów, przerwany został wał przeciwpowodziowy na szerokości 7 metrów i zalany został obszar ponad 5 tys. ha.
„W wyniku zalania nieczynna była droga relacji Płock-Włocławek przez Duninów. Pracę wstrzymała Płocka Stocznia Rzeczna. Wojewoda płocki Antoni Bielak ogłosił stan klęski żywiołowej na zalanych terenach i zaapelował do mieszkańców o opuszczanie domów, ewakuację ludzi i zwierząt gospodarskich” - relacjonuje płockie Archiwum Państwowe.
W opisie przebiegu wydarzeń wspomniano także, iż na początku powodzi na zjeździe z mostu w Płocku po lewej stronie Wisły wykoleił się pociąg osobowy relacji Brodnica-Kutno, w wyniku czego 105 pasażerów zostało rannych - „zerwanie linii kolejowej i przyczółku mostowego spowodowało trudności w przemieszczaniu się”, w efekcie z Płocka do lewobrzeżnej części miasta Radziwie można było dostać się jedynie okrężną drogą przez Włocławek i Gostynin.
Jak wylicza płockie Archiwum Państwowe, w ramach akcji przeciwpowodziowej do 13 stycznia 1982 r. z zalanych i zagrożonych żywiołem terenów ewakuowano 13,5 tys. osób oraz ponad 11 tys. zwierząt, a na potrzeby 3 tys. ewakuowanych powodzian oraz pracujących przy akcji ratunkowej i pomocowej zawieszono zajęcia w 41 placówkach oświatowo-wychowawczych na terenie miasta, oddano również do ich dyspozycji dom studencki miejscowej filii Politechniki Warszawskiej.
„W skutek bombardowania lodów na wysokości Nowego Duninowa przez saperów z LWP przy współpracy załóg śmigłowców udało się utworzyć +rynnę+ o długości 4 km i szerokości 60-70 cm w górę rzeki, tj. w kierunku Płocka, w której pracowały lodołamacze, przeciwdziałając zamarzaniu wody” - tak opisuje tamtejsze Archiwum państwowe podejmowane działania przeciwpowodziowe, udostępniając m.in. teleks nr 56/82 z 14 stycznia 1982 r. z informacją wojewody płockiego z godz. 11. dla KC PZPR.
W komentarzu do wirtualnej wystawy, w ramach której prezentowane są dokumenty z 1982 r., wspomniano też, że „duże poświęcenie i pomoc powodzianom” okazali harcerze i instruktorzy Płockiej Chorągwi ZHP, którzy 12 stycznia dostarczyli namioty dla osób przebywających w swoich domach, natomiast załoga Płockiego Kombinatu Budowlanego przekazała 70 kompletów łóżkowych wraz z pościelą, a część pracowników miejscowych Zakładów Stolarki Budowlanej „Stolbud” oddało swoje kartki żywnościowe na potrzeby ewakuowanych.
Pomoc dla powodzian napływała też z innych ówczesnych województw m.in. stołecznego, łódzkiego i krakowskiego, tarnobrzeskiego, koszalińskiego, włocławskiego. W podsumowaniu wydarzeń z powodzi w Płocku z 1982 r. płockie Archiwum Państwowe podkreśliło, że „wielu sekretarzy PZPR próbowało walkę z żywiołem powodzi wykorzystać jako okazję do konsolidacji szeregów partii”.
Według Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej powódź pod Płockiem ze stycznia 1982 r. była największą i jednocześnie najgroźniejszą powodzią zatorową w Polsce w XX wieku, przy czym rozległy zator lodowy na Wiśle spowodował wówczas przybór rzeki o 126 cm ponad obserwowany wcześniej najwyższy poziom w historii - wezbrana Wisła zalała wtedy ok. 10 tys. ha gruntów i ponad 5 tys. budynków, ewakuowano ok. 14 tys. ludzi i ok. 12 tys. sztuk zwierząt; ok. 1 tys. zwierząt hodowlanych i ok. 57 tys. sztuk drobiu utonęło.
Według ówczesnych szacunków, łączne straty spowodowane przez kataklizm wyniosły ponad 4 mld zł. Oprócz budynków, w tym domów i gospodarstw rolnych, uszkodzona została infrastruktura, np. urządzenia melioracyjne oraz ponad 100 km dróg lokalnych. Ludność i dobytek, w tym zwierzęta, przewożono z terenów objętych powodzią wojskowymi transporterami. Do akcji patrolowych wprowadzono też śmigłowce, którymi ewakuowano również część ludzi i ich dobytku.
Zator lodowy na Wiśle, który doprowadził do powodzi w rejonie Płocka w styczniu 1982 r., został całkowicie rozbity przez lodołamacze dwa miesiące później - z początkiem marca. W sumie na rzece walczyło w tym czasie z żywiołem 11 tych jednostek. Usuwanie zniszczeń spowodowanych powodzią trwało natomiast jeszcze wiele miesięcy.
Najszybciej, bo już pod koniec lutego 1982 r. zakończono odbudowę nasypu mostu, dzięki czemu przywrócono połączenie z lewobrzeżną częścią miasta - Radziwie. Pierwsi ewakuowani stamtąd mieszkańcy zaczęli powracać do swych domostw z początkiem marca. Część zabudowań, ze względu na rozmiar zniszczeń, nie została tam jednak odbudowana. Ich właściciele otrzymali mieszkania w nowo budowanych blokach w prawobrzeżnej części miasta.
Podczas powodzi w Płocku w 1982 r. nikt nie zginął. Wisła zalała całą lewobrzeżną część Płocka oraz kilka okolicznych miejscowości. W efekcie, jak donosił wówczas w specjalnym wydaniu z 11 stycznia 1982 r. „Tygodnik Płocki”, powstał olbrzymi zbiornik wodny o pojemności około 150 mln metrów sześc. (PAP)
mb/ dki/