Działalność sędziego Józefa Iwulskiego była związana z działalnością państwa komunistycznego; sędzia musi być nieskazitelnego charakteru, w związku z tym nasuwa się pytanie, czy mamy do czynienia z takim charakterem? – pytał w sobotę w PR24 prof. Jan Majchrowski.
Grupa osób zaangażowanych w działania opozycyjne w czasach komunizmu wystosowała apel o to, by Józef Iwulski zrzekł się immunitetu. W 1982 r. skazał Leszka Wojnara, wtedy 21-letniego robotnika – Iwulski podpisał wyrok trzech lat więzienia za roznoszenie ulotek. "Apelujemy do sędziego Iwulskiego, by zrzekł się immunitetu i zaprzestał orzekania do czasu, gdy podda się pod osąd niezawisłego sądu wolnej Polski" - napisali w specjalnym apelu, który opublikowała "Gazeta Polska Codziennie".
Były sędzia SN, profesor Jan Majchrowski w sobotę w rozmowie w Polskim Radio 24 ocenił, że do sprawnego i uczciwego rozstrzygania sporów sądowych potrzeba uczciwych sędziów, a nie "osoby, co do których możemy mieć wątpliwości czy są sędziami". Podkreślił, że działalność Iwulskiego "była związana z działalnością państwa komunistycznego". "Sędzia musi być nieskazitelnego charakteru, w związku z tym nasuwa się pytanie, czy mamy do czynienia z takim charakterem?" - pyta prof. Majchrowski.
Prawnik odniósł się także do doniesień, że "kiedy KRS na początku lat 90. powoływała Józefa Iwulskiego do SN, to nie uzyskał on wówczas bezwzględnej większości głosów". Zaznaczył, że "mimo to kandydatura została przedstawiona do nominacji i ta nominacja nastąpiła".
Prof. Majchrowski skomentował także działania IPN, który chce Iwulskiemu postawić zarzut zbrodni komunistycznej za to, że wydawał on określone, surowe wyroki na ludzi Solidarności w stanie wojennym. Wniosek rozpatrzyła Izba Dyscyplinarna uchylając immunitet w pierwszej instancji, co zawiesza sędziego w pełnieniu obowiązków.
"To miało miejsce rok temu i od tego momentu on jest zawieszony, a mimo to nadal sądzi - podkreślił. Czy my, w świetle tych wszystkich faktów, naprawdę mamy udawać, że się nic nie stało?" - zapytał Majchrowski.
"Jako dawni opozycjoniści walczący o te same ideały, które umieścił na swojej ulotce 21-letni robotnik Leszek Wojnar, apelujemy do sędziego Iwulskiego, by zrzekł się immunitetu i zaprzestał orzekania do czasu, gdy podda się pod osąd niezawisłego sądu wolnej Polski. Do Komisji Europejskiej i innych organów Unii Europejskiej, które interesują się stanem praworządności w Polsce o to, by przekierowały swoją uwagę na fakt łamania praw człowieka przez sędziego – byłego funkcjonariusza służb państwa totalitarnego, podległych Moskwie. Zaś do organizacji mających dziś demokrację w nazwie, by stanęły po stronie ofiary, walczącej o demokrację w czasie, gdy kosztowało to wiele, a nie po stronie sprawcy jej krzywdy" – napisali opozycjoniści w specjalnym apelu, który publikuje "Gazeta Polska Codziennie".
Przypomnieli, że "zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym sędzią tego sądu może być wyłącznie osoba +nieskazitelnego charakteru+". "Co więcej, do zadań sądu należy +kontrola nadzwyczajna+ prawomocnych orzeczeń sądowych w celu zapewnienia ich zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej. Nie może więc pełnić tej funkcji osoba, która skazywała na wieloletnie więzienie za głoszenie postulatu demokracji i oraz wzywanie do urzeczywistniania sprawiedliwości społecznej" - wskazano.
Pod apelem podpisali się m.in. Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda, Jan Pietrzak, Krzysztof Wyszkowski, Piotr Andrzejewski, Zofia Romaszewska, Stanisław Mikołajczak, Adam Borowski, Andrzej Kołakowski, Anna Kołakowska, Paweł Piekarczyk, ks. Jarosław Wąsowicz SDB, Ryszard Majdzik, Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, Janusz Kenic, Ryszard Patzer, Krystyna Wojciechowska, Bogdan Stasiak, Maryla Ścibor-Marchocka. (PAP)
Autor: Adrian Kowarzyk
amk/ godl/