Dwanaście ksiąg „Pana Tadeusza” przedstawionych na plakatach współczesnych twórców oraz ilustracje do różnych wydań poematu Mickiewicza będzie można od czwartku oglądać na najnowszej wystawie w Muzeum Pana Tadeusza we Wrocławiu.
50 lat temu, 30 stycznia 1968 r. w Teatrze Narodowym w Warszawie odbył się ostatni spektakl "Dziadów" w reż. Kazimierza Dejmka. Stało się to początkiem kryzysu politycznego, fali studenckich protestów, walki frakcji wewnątrz PZPR oraz fali antysemickiej propagandy.
W Mińsku rozpoczęła się w środę dwudniowa konferencja „Filomaci i filareci: twórczy los pokolenia w historii i współczesności”. W tym roku przypada 200. rocznica utworzenia towarzystwa, do którego należeli m.in. Adam Mickiewicz, Tomasz Zan i Jan Czeczot.
Bywają takie przedstawienia, które mogą rozpocząć nową epokę w dziejach narodu. Tak też było z „Dziadami” Kazimierza Dejmka - mówi PAP prof. Anna Kuligowska-Korzeniewska z Akademii Teatralnej w Warszawie.
Coraz częściej „Dziady” Dejmka władze komunistyczne zaczęły posądzać o antyrosyjskość, czyli o oszczerstwa przeciwko Związkowi Radzieckiemu, a nie tylko o antycarskość – powiedziała PAP prof. Anna Kuligowska-Korzeniewska z Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie.
„Dziady. Impresja” to spektakl będący autorską kompozycją fragmentów II, IV i III części „Dziadów” Adama Mickiewicza. Przedstawienie w wykonaniu młodzieży ze Stalowej Woli (Podkarpackie) będzie można obejrzeć w piątek w tamtejszym Miejskim Domu Kultury.
Kiedy dziś myślimy o ruchu filomackim, myślimy przez pryzmat III części „Dziadów”. A to nie jest do końca to, czym filomaci naprawdę byli. Czym innym jest ruch filomacki z czasów 1817-1824, a czym innym legenda filomatów – mówi dr Tomasz Jędrzejewski z Uniwersytetu Warszawskiego. 1 października przypada 200. rocznica powstania Towarzystwa Filomatów.