Kiedy mówiłem ludziom o walce o niepodległość i obaleniu komunizmu, większość z nich łapała się za głowę, ponieważ uważała to za rzecz wręcz nieosiągalną. Ludzie prawie do końca, do lat 1987–1988, nie wierzyli, że jesteśmy w stanie to osiągnąć – mówi PAP Andrzej Kołodziej, działacz „Solidarności”, „Solidarności Walczącej”, sygnatariusz Porozumień Sierpniowych.
Solidarność Walcząca od początku zakładała brak jakichkolwiek kompromisów z komuną - mówił w poniedziałek w Gdyni podczas obchodów 35-lecia powstania Solidarności Walczącej Oddział Trójmiasto jeden ze współzałożycieli tej organizacji Andrzej Kołodziej.
W końcu lat osiemdziesiątych mieliśmy informacje, w którą stronę to idzie; jakbyśmy przetrzymali jeszcze rok, komuna musiałaby oddać władzę bezwarunkowo – mówi PAP Andrzej Kołodziej, w sierpniu 1980 r. wiceprzewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Gdańsku, potem działacz „Solidarności Walczącej”; w roku 1988 wraz z Kornelem Morawieckim podstępem zmuszony do wyjazdu z kraju.
W Parlamencie Europejskim odbyła się projekcja filmu „Andrzej Kołodziej. Bardzo polska opowieść” w reżyserii Marii Dłużewskiej. Obraz opowiada o losach działacza Solidarności i Solidarności Walczącej, współorganizatora strajku w 1980 roku na Wybrzeżu.
Porozumienia Sierpniowe to fundament naszej na nowo odzyskanej niepodległości i naszego nowego bytu – mówi PAP Andrzej Kołodziej, jeden z sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych z 1980 r., działacz pierwszej „Solidarności” i „Solidarności Walczącej”.