W środę, w 75. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę, prezydent Bronisław Komorowski odsłonił w Cytadeli Warszawskiej tablice upamiętniające oficerów zamordowanych w Katyniu. W Rzeszowie i Szczecinie - odsłonięto pomniki poświęcone Polakom deportowanym do ZSRR. Rocznicę obchodzono także m.in. w Krakowie i Lublinie.
Instrukcja szefa MSZ Józefa Becka dla ambasadora RP w Moskwie, raport konsula RP w Czerniowcach Tadeusza Buynowskiego i paszport dyplomatyczny pracownika MSZ - to niektóre z mało znanych dokumentów dotyczących agresji ZSRR na Polskę opublikowanych na stronie MSZ.
"Nie rozpoznaliśmy jako państwo istoty tego, co stało się w Moskwie 23 sierpnia 1939 r. Nie spodziewaliśmy się, że armia sowiecka, jako drugi z agresorów, uderzy w plecy wojsk polskich" - mówi w rozmowie z PAP dr Witold Wasilewski z Instytutu Pamięci Narodowej.
Naukowcy, artyści i dziennikarze podpisali się pod listem otwartym przeciwko powrotowi na warszawską Pragę pomnika Braterstwa Broni, zwanego pomnikiem "czterech śpiących". Ich zdaniem nie ma zgody na stawianie pomników Armii Czerwonej, która zniewoliła Polskę.
Inscenizacja Bitwy Warszawskiej 1920 r. i odsłonięcie tablicy poświęconej pilotom z USA, walczącym w wojnie polsko-bolszewickiej - to główne punkty obchodów 94. rocznicy batalii w obronie Warszawy. Uroczystości rozpoczną się w czwartek w Ossowie k. Wołomina.
Z powodu niewykrycia sprawców prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie znieważenia pomnika gen. Armii Czerwonej Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie. Ten sowiecki generał był odpowiedzialny za likwidację oddziałów AK na Wileńszczyźnie.
70 lat temu, 13 lipca 1944 r., oddziały Armii Krajowej, wspólnie z Armią Czerwoną, wyzwoliły Wilno spod okupacji niemieckiej. Walkami Polacy zwieńczyli operację "Ostra Brama", która zakładała zaskoczenie Niemców, zajęcie miasta i niedopuszczenie do jego zniszczenia.
Z polskiej perspektywy gen. Iwan Czerniachowski odegrał w czasie wojny zdecydowanie negatywną rolę. Zniszczył struktury AK na Wileńszczyźnie, co poważnie osłabiło potencjał Polskiego Państwa Podziemnego. Wypełniając wolę władz dążył do sowietyzacji polskich ziem północno-wschodnich – ocenia w rozmowie z PAP Tomasz Sudoł, historyk, pracownik Wydziału Badań Naukowych Biura Edukacji Publicznej IPN.