W Sądzie Okręgowym w Warszawie odbyła się w czwartek kolejna rozprawa dotycząca autolustracji Kazimierza Kujdy – byłego szefa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Przed sądem zeznawał m.in. były oficer SB Tadeusz Wielgórski, który oświadczył, że sprawa ta była epizodem w jego pracy operacyjnej.
Przed warszawskim sądem okręgowym rozpoczął się w środę proces autolustracyjny byłego szefa NFOŚiGW Kazimierza Kujdy, któremu prokurator IPN zarzuca kłamstwo w oświadczeniu dot. współpracy z SB. Nie byłem współpracownikiem organów represji PRL; nikogo nie skrzywdziłem - zapewnił Kujda.
Sąd Okręgowy w Warszawie na 14 kwietnia wyznaczył termin posiedzenia w sprawie autolustracji Kazimierza Kujdy. Były prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej twierdzi, że nie był współpracownikiem SB; przeciwnego zdania jest prokurator IPN.
Były prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Kazimierz Kujda złożył – jak dowiaduje się PAP w Biurze Lustracyjnym IPN – niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Postępowanie prokuratora IPN dotyczyło współpracy Kujdy ze Służbą Bezpieczeństwa.
Nigdy nie podjąłem z SB współpracy, która doprowadziłaby do czyjejś krzywdy – oświadczył w czwartek prezes NFOŚiGW Kazimierz Kujda. Przyznał, że mógł „podpisać jakieś dokumenty” ubiegając się o wyjazd za granicę. Zapowiedział, że wystąpi do IPN o autolustrację i opublikuje dokumenty.
Moja autolustracja trwała niemal 20 lat; jej przedłużanie odbieram jako odmawianie mi sprawiedliwości - mówi PAP Leszek Moczulski, twórca i wieloletni szef KPN. Biuro Lustracyjne IPN podkreśla, że Moczulski wycofał się z autolustracji bezpośrednio przed końcem procesu.
Przewodniczący Zarządu Regionu Warmińsko-Mazurskiej "Solidarności" Józef Dziki poinformował na konferencji prasowej, że w związku z publikacją IPN, która wskazuje go jako tajnego współpracownika, złożył do Sądu Okręgowego w Gdańsku wniosek o autolustrację.