Na Polach Grunwaldu rozpoczyna się kolejny, siódmy etap prac archeologicznych; ich celem w tym roku jest ustalenie potencjalnej drogi ucieczki wojsk zakonnych z pola bitwy – podaje PAP dyrektor Muzeum Bitwy pod Grunwaldem dr Szymon Drej.
Archeolodzy i poszukiwacze amatorzy, którzy w sobotę zjechali na grunwaldzkie pola, będą prowadzić badania mające ustalić dokładne miejsce bitwy z 1410 r. Planują przeszukać około 80 ha w pobliżu wsi Grunwald.
Bitwa pod Grunwaldem – jedna z największych wiktorii oręża polskiego – nie przyniosła równie znamienitych owoców politycznych. Choć było o niej głośno w całej Europie, to niewykorzystanie zwycięstwa z 1410 r. okazało się w perspektywie następnych wieków dla państwa polskiego tragiczne.
Ponad tysiąc rekonstruktorów historycznych uczestniczyło w sobotniej inscenizacji bitwy pod Grunwaldem. Ponad 30 tys. osób przyjechało na Pola Grunwaldu, by obejrzeć inscenizację. Niespodzianki nie było, batalię wygrały wojska polsko-litewskie.
Na Polach Grunwaldu odbył się Apel Grunwaldzki, który poprzedza inscenizację bitwy z 1410 roku. W odczytanym przez wojewodę warmińsko-mazurskiego liście premier Mateusz Morawiecki podziękował rekonstruktorom i organizatorom imprezy za „żywą lekcję historii”.
W sobotę na Polach Grunwaldzkich - tak jak 607 lat temu - wojska polsko-litewskie pokonały armię Zakonu Krzyżackiego. W inscenizacji bitwy wzięło udział ponad tysiąc rekonstruktorów z całej Europy, a ich zmagania obejrzało 75 tys. widzów.
Uroczystości w 607. rocznicę bitwy wojsk polsko-litewskich z Zakonem Krzyżackim odbyły się w sobotę na Wzgórzu Pomnikowym w Grunwaldzie. W apelu, oprócz wojska, wzięli udział harcerze uczestniczący w Zlocie Wspólnoty Drużyn Grunwaldzkich.
Bitwa pod Grunwaldem - jedna z największych wiktorii oręża polskiego - nie przyniosła równie znamienitych owoców politycznych. Choć było o niej głośno w całej Europie, niewykorzystanie zwycięstwa z 1410 r. okazało się w perspektywie następnych wieków tragiczne.