Dokumenty zabezpieczone w domu gen. Kiszczaka to potwierdzenie tego, co do tej pory było znane nt. współpracy Lecha Wałęsy z SB - ocenił w czwartek historyk prof. Andrzej Paczkowski. Dodał, że jeżeli jest teczka oryginałów, sprawa będzie "jednoznacznie zamknięta".
Gdy ukazała się książka Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka, dla wszystkich, którzy ją przeczytali, "jasne było, jakie są fakty i jaka jest prawda" - stwierdził prezydent Andrzej Duda odnosząc się do informacji o dokumentach mających świadczyć o współpracy Lecha Wałęsy z SB.
W czwartek o godz. 20.30 TVP1 pokazała film dokumentalny pt. "TW Bolek" Roberta Kaczmarka i Grzegorza Brauna. Dla emisji TVP zmieniła swą ramówkę. Jak podało biuro rzecznika TVP, film wyemitowano "w związku z licznymi prośbami widzów". W piątek powtórka filmu w TVP Historia.
W dokumentach z domu gen. Kiszczaka są: teczka personalna, teczka pracy TW "Bolek" i odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane Lech Wałęsa "Bolek" - podał IPN. Wałęsa na portalu społecznościowym zapewnił: "nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia" i zapowiedział, że udowodni to w sądzie.
Atak na Lecha Wałęsę to atak na jedyne narodowe, polskie dokonania, bo mamy tylko Wałęsę i Solidarność; to są nasze klejnoty narodowe; gdy na świecie jest coraz więcej niepokojów i niepewności, my sami się atakujemy – ocenił Władysław Frasyniuk.
Opozycja jest sceptyczna co do nowych dokumentów mających świadczyć o współpracy Lecha Wałęsy z SB. Szef PO Grzegorz Schetyna mówi o politycznym scenariuszu; lider Nowoczesnej Ryszard Petru apeluje, by poczekać z ocenami do uwiarygodnienia materiałów.
Ujawnienie oryginałów dokumentów dot. współpracy Lecha Wałęsy z SB w latach 70. teoretycznie powinno zakończyć dyskusję na temat TW "Bolek" - uważa historyk dr Grzegorz Majchrzak. Według niego ujawnione materiały nie wnoszą wielu nowych informacji do sprawy.
Znalezienie dokumentów dotyczących Lecha Wałęsy jest szczególnie ważne dla tych, którzy przez 35 lat podlegali propagandzie, mającej podważyć oczywiste fakty - ocenił Andrzej Gwiazda. "W tej chwili margines działania tej propagandy ubeckiej został sprowadzony do zera" - dodał.
Zobowiązanie do współpracy z SB podpisane Lech Wałęsa "Bolek", teczka personalna i teczka pracy tajnego współpracownika z lat 1970-76 są w dokumentach z domu Kiszczaków - podał IPN. Wałęsa zapewnia: "nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia" i zapowiada, że udowodni to w sądzie.
Solidarność na czele z Lechem Wałęsą stworzyła polską wolność; nie ma żadnych podstaw do rewidowania historii - tak do ujawnionych w czwartek dokumentów odniósł się senator PO Jan Rulewski. Rzecznik PO Jan Grabiec apelował, by w sprawie Wałęsy "nie ferować przedwczesnych ocen".