Strona rosyjska była informowana o procedurze usunięcia pomnika gen. Czerniachowskiego, który walczył przeciw hitlerowskim Niemcom, ale zwalczał też polskie podziemie niepodległościowe; ukrywanie prawdy historycznej to manipulacja przeszłością – odpowiedziało w niedzielę MSZ na oświadczenia Rosji.
Sąd w Detmold (Nadrenia Północna-Westfalia) poinformował w piątek, że oczekuje na opinię lekarską, by zdecydować, czy możliwy będzie proces 93-letniego byłego strażnika z Auschwitz, któremu zarzuca się współudział w zamordowaniu 170 tysięcy ludzi.
74 lata temu we wrześniu rozpoczęło się trwające blisko trzy lata oblężenie Leningradu. Za decyzje dwóch dyktatorów, Hitlera, który postanowił zniszczyć miasto za wszelką cenę i Stalina, który postanowił za wszelką cenę bronić miasta-symbolu, zapłacili mieszkańcy. Blokada pochłonęła ponad milion ofiar, z których większość zginęła śmiercią głodową.
Wicepremier, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, otwierając Muzeum Katyńskie, powiedział, że nasze państwo jest w szczególny sposób zobowiązane wobec polskich oficerów, którzy zginęli w Katyniu. Ten mord miał zniszczyć nasze państwo, zniszczyć ludzi, którzy mu służyli - mówił.
Z pomnika w Pieniężnie usunięto w czwartek metalowe popiersie generała Armii Czerwonej Iwana Czerniachowskiego. Władze miasta wybrały tę datę, aby symbolicznie uczcić ofiary 76. rocznicy sowieckiej napaści na Polskę.
W czwartek na terenie Cytadeli Warszawskiej otwarta zostanie nowa siedziba Muzeum Katyńskiego, placówki dokumentującej zbrodnię katyńską popełnioną na 22 tysiącach polskich obywateli przetrzymywanych w sowieckich obozach i więzieniach.
To muzeum, na które czekały pokolenia Polaków; czekały na godne upamiętnienie wielkiej narodowej ofiary - mówiła premier Ewa Kopacz podczas czwartkowej uroczystości otwarcia Muzeum Katyńskiego na Cytadeli Warszawskiej.