70. rocznica zakończenia II wojny światowej powinna być okazją do wspólnego świętowania, jednak tegoroczne obchody na Placu Czerwonym w Moskwie będą jaskrawą ilustracją podziałów między Rosją a Zachodem - pisze w poniedziałek "Financial Times".
75 lat temu, 22 kwietnia 1940 roku, zginęła w Katyniu Janina Lewandowska – radiotelegrafistka, pilot, spadochroniarz, aresztowana przez Sowietów w czasie kampanii polskiej 1939 roku. Córka dowódcy Powstania Wielkopolskiego gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego. Była jedyną kobietą wśród ofiar zbrodni katyńskiej.
Ulicami Katowic przeszedł w środę marsz służb mundurowych, upamiętniający ofiary zbrodni katyńskiej sprzed 75 lat. Musimy opowiadać światu o zbrodni katyńskiej zwłaszcza dzisiaj, gdy Rosja coraz bardziej przypomina Związek Sowiecki - mówili uczestnicy uroczystości.
25 lat temu, 13 kwietnia 1990 r., Związek Sowiecki przyznał się do zbrodni katyńskiej, nazywając ją "jedną z cięższych zbrodni stalinizmu". Przez 50 lat władze sowieckie konsekwentnie zaprzeczały odpowiedzialności ZSRS za zamordowanie przez NKWD w 1940 r. 22 tys. obywateli polskich.
W niedzielę, w przeddzień 75 rocznicy Zbrodni Katyńskiej, ulicami Warszawy przeszedł VIII Katyński Marsz Cieni, w którym uczestniczyli członkowie grup rekonstrukcyjnych w mundurach oficerów Wojska Polskiego, Korpusu Ochrony Pogranicza i Policji.
Pamięć ofiar zbrodni katyńskiej uczczono w niedzielę w Lublinie w 75. rocznicę mordu. W uroczystości pod Pomnikiem Ofiar Katynia wzięli udział członkowie Stowarzyszenia Rodzina Katyńska, parlamentarzyści, przedstawiciele władz, służb mundurowych, młodzież.
W Chicago w trakcie trzydniowych obchodów piątej rocznicy katastrofy smoleńskiej i 75. rocznicy zbrodni katyńskiej w ten weekend zaplanowano msze w intencji ofiar, odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej generałowi Franciszkowi Gągorowi i apel poległych.