"Let Poland be Poland" - Solidarność Zachodu z Polakami - 13 grudnia 1981 31 stycznia 2012 minie dokładnie 30 lat od legendarnej satelitarnej transmisji filmu "Let Poland be Poland" do 50 krajów świata. Dzień wcześniej Prezydent Roland Regan proklamował dzień 30 stycznia 1982 „Dniem Solidarności” - Amerykanie oraz wszyscy ludzie na świecie ceniący sobie wolność, są głęboko przejęci losami Polaków i wspierają ich działania.
20 lutego warszawski sąd po raz piąty ma zacząć proces byłego szefa MSW, 86-letniego Czesława Kiszczaka, oskarżonego o przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek" w grudniu 1981 r. - ustaliła PAP w źródłach sądowych.
Zdegradowania generałów Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka jako autorów stanu wojennego domaga się krakowskie Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych (POKiN) - poinformował w sobotę PAP rzecznik organizacji Jerzy Bukowski.
Gen. Wojciech Jaruzelski, którego sprawę sąd wyłączył z procesu autorów stanu wojennego, powiedział PAP, że będzie wypowiadał się dopiero na własnym procesie. Dodał, że komentowanie wyroków nie leży w jego naturze. W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że stan wojenny w grudniu 1981 r. nielegalnie wprowadziła tajna grupa przestępcza pod kierunkiem Wojciecha Jaruzelskiego w celu likwidacji "Solidarności", zachowania ówczesnego ustroju oraz osobistych pozycji we władzach.
30 lat temu polscy artyści w proteście przeciw wprowadzeniu stanu wojennego rozpoczęli bojkot radia i telewizji. IPN za datę jego rozpoczęcia podaje 13 stycznia 1982 r. To był najdłuższy strajk w historii PRL, trwał rok - zwraca uwagę dr Daniel Przastek z UW. Bojkot mediów przez część środowiska artystycznego był wyrazem niezgody na ówczesne działania władzy. Artyści, którzy nie przystąpili do bojkotu i występowali w środkach masowego przekazu, uznawani byli za kolaborantów.
Działacz opozycji demokratycznej w PRL Zbigniew Bujak uważa, że autorzy stanu wojennego powinni byli zostać najpierw osądzeni pod względem odpowiedzialności konstytucyjnej, a dopiero potem akt oskarżenia powinien trafić do sądu. Według Bujaka, odpowiedzialność za wprowadzenie stany wojennego oraz konsekwencje tej decyzji "to nie są rzeczy do rozpatrywania przez sędziego, który się zajmuje rozpatrywaniem spraw kryminalnych". "Mam poczucie, że w tej sprawie nastąpiła deprecjacja całego wydarzenia" - powiedział.
Głównym skazanym w procesie ws. stanu wojennego powinien być gen. Wojciech Jaruzelski - uważa marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Ocenił, że b. szef MSW Czesław Kiszczak dostał odpowiedni wymiar kary, a b. I sekretarz KC PZPR Stanisław Kania słusznie został uniewinniony.
Były prezydent Lech Wałęsa powiedział w czwartek, że pocieszającym jest to, że proces ws. stanu wojennego kończy się i "idziemy dalej". Jego zdaniem sprawiedliwości nie da się dziś do końca osiągnąć i nie chodzi o karanie, ale o wyciągnięcie wniosków na przyszłość.