Kilkaset osób zgromadziło się w niedzielę na Dworcu Gdańskim w Warszawie na demonstracji pod hasłem "Prawda i pojednanie". Odczytano list solidarności z Polakami żydowskiego pochodzenia wypędzonymi z Polski w 1968 roku sygnowany przez kilkanaście polskich organizacji pozarządowych.
Wystawa złożona z dwóch części – opowiadającej historie osób, które opuściły Łódź po antysemickiej nagonce oraz przybliżającej historyczny kontekst Marca'68 - zostanie w niedzielę otwarta w Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi.
Zebranie 29 lutego 1968 r. było klasyczną obroną wartości kultury, która występowała w różnych momentach historii powojennej Polski - mówił Antoni Libera podczas wieczoru upamiętniającego 50. rocznicę Nadzwyczajnego Walnego Zebrania Oddziału Warszawskiego Związku Literatów Polskich z 29 lutego 1968 r. "Nikt wówczas nie przypuszczał, że nad tym jeszcze jest o wiele poważniejsza gra sił, która zaczęła się w czerwcu 1967 r." - dodał.
Różnice pomiędzy wydarzeniami Marca ‘68 w Polsce i młodzieżową rewoltą w państwach zachodnich były w czwartek tematem dyskusji „Rok 1968 z perspektywy półwiecza”, która odbyła się w warszawskim Przystanku Historia.
Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki zaprezentowali odmienne postawy wobec Marca '68 - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Podczas gdy obaj odrzucili odpowiedzialność Polski za te wydarzenia, tylko Duda poprosił ofiary prześladowań o przebaczenie.
Pozytywnym skutkiem Marca '68 był czerwiec 1989 roku. To był prawdziwy finał tego, co się zaczęło na wielką skalę w 1968 roku - powiedział Adam Michnik w czwartek podczas spotkania na temat 50. rocznicy wydarzeń marcowych na Uniwersytecie Warszawskim.
Marzec '68 to rok manipulacji. Niektórzy powinni mieć z nim ogromny problem, ale inni mają wszelkie moralne prawo czuć satysfakcję - powiedział w czwartek dyrektor oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie prof. Jerzy Eisler na Uniwersytecie Warszawskim.
Marzec '68 to fala przemocy symbolicznej: oszczerstw i kłamstw, bezkarnego szczucia na Żydów i Polaków żydowskiego pochodzenia, wyrzucania z pracy i studiów, pobić i aresztowań, przymuszania do emigracji, niszczenia żydowskich organizacji - mówi PAP dyrektor Muzeum POLIN prof. Dariusz Stola. Jak podkreślił, w sumie doprowadziło to do wyjazdu blisko połowy i tak nielicznej już społeczności.