Marzec 1968 r. był ogólnopolskim ruchem społecznym przeciwko komunizmowi; drugi jego wymiar to wykorzystanie przez komunistów kalki antysemickiej do walki politycznej - powiedział PAP wicepremier, minister kultury Piotr Gliński podczas otwarcia wystawy fotografii w Galerii Kordegarda.
Właściwie całe życie żyliśmy tak, żeby udowodnić, że ta kampania, że to wszystko, co o nas wypisywano wtedy w prasie i mówiono w telewizji, że to było kłamstwo - mówi Seweryn Blumsztajn, który w 1968 roku był współorganizatorem wiecu studentów na Uniwersytecie Warszawskim, skazany przez władze komunistyczne na 2 lata pozbawienia wolności; współpracownik KOR; członek Solidarności.
Nowoczesna złożyła w Sejmie projekt uchwały ws. wydarzeń Marca 1968 r. W projekcie potępiono m.in. politykę antysemityzmu, kłamstwa i nienawiści etnicznej ówczesnych władz komunistycznych, a także doceniono odwagę bohaterów Marca 1968 r.
50 lat temu, 30 stycznia 1968 r. w Teatrze Narodowym w Warszawie odbył się ostatni spektakl "Dziadów" w reż. Kazimierza Dejmka. Stało się to początkiem kryzysu politycznego, fali studenckich protestów, walki frakcji wewnątrz PZPR oraz fali antysemickiej propagandy.
"Sprawiedliwość" - to tytuł spektaklu poświęconego sytuacji polskiego społeczeństwa po wydarzeniach marca 1968 roku. Premiera sztuki, wyreżyserowanej przez Michała Zadarę, odbędzie się 7 marca w stołecznym Teatrze Powszechnym.
"Kilka obcych słów po polsku" – to tytuł spektaklu Teatru Żydowskiego realizowanego we współpracy z Teatrem Polskim w Warszawie, w związku z mijającą w tym roku 50. rocznicą marca '68 r. Premiera sztuki w reżyserii Anny Smolar odbędzie się 10 marca.
Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie zorganizuje wiele wydarzeń przywracających pamięć o przyczynach i skutkach antysemickiej kampanii sprzed 50 lat. Kluczowym punktem programu będzie otwarcie wystawy „Obcy w domu. Wokół Marca’68”.
Wracając do sterów władzy w październiku 1956 r. Władysław Gomułka dysponował autentycznym, ogromnym poparciem społecznym, na jakie nie mógł liczyć ani wcześniej, ani później żaden inny przywódca komunistyczny w Polsce. Po czternastu latach zszedł jednak ze sceny politycznej w niesławie – odpowiedzialny za krwawe stłumienie robotniczych protestów Grudnia ’70.
Jako o wspólnym dziedzictwie pamiętać należy o Tuwimie, Leśmianie czy Korczaku, a nie Jedwabnem, szmalcownikach i zbrodniarzach z UB. O zbrodniach, które miały miejsce nie wolno zapomnieć, ale po to by były przestrogą na przyszłość - mówi PAP Adam Sandauer, społecznik, uczestnik Marca'68.