Organizacja zrzeszająca matki ofiar masakry w Srebrenicy wyraziła protest w związku z planowaną wizytą na cmentarzu ofiar w Srebrenicy rosyjskiego ambasadora w BiH, ponieważ nie uznaje on masakry za ludobójstwo. W związku z protestem odwołano wizytę.
Były przywódca bośniackich Serbów Radovan Karadżić na ostatniej rozprawie apelacyjnej przed trybunałem w Hadze ponownie podkreślił we wtorek, że nie jest odpowiedzialny za ludobójstwo w Srebrenicy. Prokuratura z kolei żąda wydłużenia wyroku do dożywocia.
Wyrok dożywocia dla gen. Ratko Mladicia, skazanego w środę przez trybunał haski za ludobójstwo w Bośni i Hercegowinie, to "akt międzynarodowej sprawiedliwości i satysfakcja dla ofiar wojny w Bośni" - oceniło w oświadczeniu MSZ Kosowa.
Szefowa stowarzyszenia "Matki z enklaw Srebrenica i Żepa" Munira Subaszić powiedziała w środę, że jest częściowo usatysfakcjonowana skazaniem na dożywocie byłego dowódcy Serbów bośniackich Ratko Mladicia. Uznano go za winnego m.in. ludobójstwa.
Holandia poinformowała w środę, że postanowiła zwrócić się do trybunału kasacyjnego w sprawie orzeczenia przez Sąd Apelacyjny częściowej odpowiedzialności państwa holenderskiego za śmierć 350 Muzułmanów podczas rzezi w Srebrenicy w Bośni w 1995 roku.
Dziesiątki tysięcy ludzi zebrały się we wtorek na cmentarzu w Potoczari na wschodzie Bośni i Hercegowiny (BiH), by w 22. rocznicę masakry w Srebrenicy dokonanej przez Serbów bośniackich uczestniczyć w pochówku 71 niedawno zidentyfikowanych ofiar.
Ponad 6 tys. osób rozpoczęło w sobotę trzydniowy "Marsz pokoju" w Bośni i Hercegowinie, na stukilometrowej trasie z Tuzli do Srebrenicy, dla uczczenia pamięci ponad 8 tys. ofiar masakry dokonanej w bośniackiej enklawie w lipcu 1995 r. przez Serbów bośniackich.
Sąd Apelacyjny w Hadze orzekł we wtorek, że państwo holenderskie ponosi częściową odpowiedzialność za śmierć ponad 300 muzułmańskich mężczyzn podczas masakry w Srebrenicy w lipcu 1995 roku.
W Belgradzie miał się rozpocząć w poniedziałek proces ośmiu mężczyzn, oskarżonych o udział w masakrze Muzułmanów w Srebrenicy w 1995 roku podczas wojny w Bośni. Jednak na wniosek obrony, domagającej się zmiany trzyosobowego składu orzekającego, został odłożony.
Były przywódca Serbów bośniackich Radovan Karadżić, skazany w tym roku przez trybunał haski na 40 lat więzienia za zbrodnie wojenne, nazwał ludobójstwo, którego dopuszczono się Srebrenicy, "idiotyzmem" i "dziełem obłąkanego umysłu".